W ślad za
pewnym nowym plikiem i żałośnie
umysłowym wybrykiem jakie serwuje zacne Google i chwalebne szanowane przeze mnie „Wprost” zatrzymałem się nad bełkotem nieprzeciętnie dennej „gwiazdy”
na temat nowego obyczaju damsko-męskiego, który jeśli ma miejsce, to zapewne z powodu „urody”
tejże ubogiej w rozum nieszczęśnicy,
jako że niedopuszczalnym byłby romans z
chorym ( powiedzmy że ) światopoglądem zwykłej kultury kulinarnej....
O @blond . naśladującej Ramsej Gordona -
zaprzeczenie kulinarnej higienicznej sztuki kucharzenia !
Dwa spojrzenia, prosto w oczy.
Jeśli w kotlecie mielonym
Natrafisz na długi blond włos
Z dodatkiem trochę zielonym
Być może twój skończy się los
Rozrost zielonych bakterii
Do mielonego kotleta
Brać może się z biżuterii
I tak może skończyć się feta
Zaś długi w tym gniocie włos
Z małym dodatkiem łupieżu
Ma za zadanie łechtać nos
Jako dodatek w talerzu
Pustostan takiej blondynki
W umyśle łba w koafiurze
Sprawi że trafisz do skrzynki
Na końcu w głębokiej dziurze
*
Jest tyle wyboru w Necie
Subtelnych schludnych kucharek
I serca czystego w kotlecie
Że Rolex jako podarek
‘Tanieje przy swojej marce
Palmę oddając kucharce
Spójrzmy na urocze Panie
Dziewczęta cud – z wypiekami
spełniają każde zadanie
Miło że są między nami
Tu schludność widać wyraźnie
Z talentem też wyobraźnię
J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz