Jakby tu zacząć …
Może tak :
„Fantazja, moja fantazja, fantazja,
Fantazja, moja fantazja...
Fantazja, fantazja bo jest od tego,
Aby bawić się, aby bawić się,
Aby bawić na całego!”
Od dzieciństwa zajmowałem się fotografią, wówczas analogową. Zatem mój lamus w kilku kartonach mieści powiększalnik „Krokus”, obiektyw wymienny do zdjęć kolorowych, koreksy, szczypce, kuwety ,zegar sekundowy, miarowe cylindry laboratoryjne , lampę ciemniową, inne drobiazgi i co najważniejsze, wspomnienia tej przygody uruchamiane automatycznym wyświetlaczem slajdów. To wszystko było poprzedzone wywoływaniem błon w ręku przewijanych pod żar papierosa .
Mój świat, moja okolica, mój duch
Zatem to wszystko co napisałem miało wpływ na zainteresowanie się Magdą oraz jej kombinowaniem zwanym ‘ruszańcami” Ostatecznie zadecydował jej charakter, osoby niezwykle wrażliwej, zatem przylgnąłem do niej jak przywra ze stawu do karaska , w toni pełnego żółtobrzeżków, larw ważek, błotniarek, okresowo żabiego skrzeku, moczarki przywleczonej z Kanady, i niezbędnej pałki wodnej zdobiącej pobrzeże stawu.
Abstrakt przy którym można wypocząć, oddać się całkowicie przestrzeni, marzeniu, zwolnić cugle fantazji ,ukojeniem leczyć rany patrzenia na bez wartości zgiełki świata. Z mojego punktu widzenia, a właściwiej będzie napisać z własnego punktu doświadczenia/
Komentarz u Magdy i tu powtórzony
"Właśnie takie dzieła mnie zachwycają, może dlatego, bo łatwo duszą wnikam w obraz i słyszę rozmowę wiatru z trzciną u brzegu stawu. Majestat drzew milcząco patrzy na mnie i zastanawia się czy jestem intruzem czy zbłąkanym sowizdrzałem któremu na twarzy zaduma maluje naprzemiennie podziw i rozwiera szeroko oczy chłonące akt współistnienia natury...
cyt, cyt, słyszysz Madziu ? - to aria, choć skromna, ale jakże wabiącym głosem odzywa się samczyk pokrzewki.Spójrz serduszko, spójrz po trzcinie pełznie zielonozłoty chrząszcz, a woda w stawie gładzi zmarszczki by w swoim lustrze zaprezentować Twoje odbicie ,i jak najdokładniej skopiować piękno Twojej urody.... Eh !.... cyt,cyt. „"
cdn. 2023-05-22
Dzisiaj poznałem techniczną przyczynę nieobecności Magdy w Jej blogu jak również u mnie. zatem Jej pojawienie się jest dla mnie jak całe historyczne Odrodzenie. Takie osoby i takie przypadki są dla mnie wyjątkowymi momentami emocjonalnymi, i nie widzę powodu by przemilczeć moje wzruszenie , tym bardziej że są to momenty podtrzymujące wiarę w człowieka, jak w przypadku wyjątkowej wrażliwości a w Jej przypadku wrażliwości ciała, ducha i umysłu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz