***
(Słowa przyciśnięte głazem)
Ostatni surf donikąd
Za wydmy słów, hen za życie
Znaczony ślad rumoszem zwietrzonej skały
Niesiony wiatrem oszalałym
*
Wiatr już szeptał już rozmawiał
Wieje gdzieś za horyzontem
Nie będzie kłopotu sprawiał
Nie będzie zrywał tu gontu
Niech sobie wieje niech jęczy
Nad butem dziurawym ślęczy
*
Szept
wiatru... to muzyka, poezja...
Zmęczona proza tak nie brzmi.
Strajkującemu sercu dałam carte blanche.
Niech sobie radzi samo.
** **
Gorzko, piołun wydaje się być słodszy
Poruszona odnowiła się rana
Czas wolno życiem toczy
Wolniejszym krosnem osnowy tkania
Na zgliszczach żywej świątyni ducha
Pogubionymi myślami błądzi podmucha
*
3-12-2923
Zawiść,głupota fałszywe brzmienie
To droga prosta w zapomnienie
Po drodze zabija najpiękniejsze
Wciąż jeszcze nienapisane wierze...
J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz