Oddałem kaduceusz, i sandały lotne
Gdzieś zapodziałem szczudła , z brzózki zdarłem miotłę
Kot ukradł moje meszty, nie wiem gdzie saboty
Wybrałbym się w nieznane, kupić nowe boty
Więc siedzę w mej oberży, ośmiu hektolitrów
Budując piramidę , z tysięcy nowych mitów
Pamięć coś podpowiada - a te ciżmy na kołku
Dawno nie używane, wzuj smutny wesołku
A tam - odpędzam myśli, nie stać mnie od nowa
Głaskać tłumaczyć, silić się na cieple słowa
Co ty na to kocie w butach ?
Jesteś gbur
O ty draniu, śpisz dzisiaj w komórce !
*
A poza tym ciekaw jestem
jak ma się Linda de Mol
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz