Strony

03 grudnia, 2022

Promocja oficerów - polowanie


Trzeba nam wiedzieć że podczas zaborów Polacy zdobywali szlify oficerskie na potrzeby  ewentualnie  przyszłych kadr wyzwoleńczych.

 Z okazji otrzymania szlifów oficerskich zorganizowano  bal – przyjęcie, z najwyższym rangą generałem majorem. Podniesieni do stopnia setnika młodzi oficerowie porucznicy  zagadnęli starszego stażem generała  by im zdradził  tajemnice jego słynnych zwycięstw , z wiadomym skutkiem  zdobycznym  serc i nie tylko   u dam  bez których żaden bal nie mógłby się obejść.

- Panie generale, mógłby pan nam nieco  rozświetlić sposób pana zwycięstw w alkowach , panien ale i  dostojnych matron , ponoć  specjalnie nie  przebierając  co do urody.

- Ot prawda,  wojował ja, wojowal,  a ile położył nie liczył ja.

- Ale jak pan generał  postępował ? – 0 to  nam chodzi, jak zagadał  w sprawie,  to ciekawe jest  nam ,  zwłaszcza  przy balu na dzisiaj, toż my chcieliby też tako ozdobić szlify.

- Spakojna,  powiem ja wam jak doznać chwały , ale mi sucho w gardle  tak sia  zrobiłosia, , moż-by nalali jaki kieliszka ?  a?

- Ależ tak, tak,  co tam kieliszka, dwa,trzy, jak pan generał zażyczy.

- Uj mocna zaraza, ali ma dobra smak.

- Panie generale, mów pan ,   jak pan zagadywał  panienki  albo i matrony ?

- Uch, prosta  dieło , wstawał ja, podchodziwszy całował ruczka i  prosił do tanca, robił krok na lewa strna, robił krok na prawa strona i jeszczy  do przoda i  z nienacka pytał w ucho; proszy   panienki a moż-by my tak  razem  do łoża ? He ?

- Ależ, ależ, panie generale, toż można  za to dostać wtedy w twarz !

- A owszem można, ali ja  wiency razy dostawał  mie w morda

 ***

Po polowaniu bractwo  strzeleckie  przy ognisku  opowiadało o wcześniej zdobytych trofeach, między myśliwymi najstarszy

Wiekiem myśliwy został poproszony o jakąś jego przygodę na polowaniu.

- Panie Horeszko, opowiedz pan nam jakąś ciekawą przygodę jaką pan w  kniei doświadczył podczas polowania.

 Ot  miał ja  taką przygodę raz, widzę w gęstwie łanię , poczekał cierpliwie i  kiedy łania podeszła pod muszkę ja prosto w komorę pif paf i upolował  . Cóż mi było, ledwo wziął na plecy  mocno trzymał za nogi i  wrócł na zbiórkę.   ( i tu Horeszko najadłszy się  wcześniej bigosu począł ziewać, przerwał  opowiadanie i prawie zasypiał.

- Panie Horeszko, panie Horeszko, co było dalej, przerwali mu młodsi towarzysze.

- A na czym ja skończył  opowiadanie a ?

- No te nogi co   za szyje założył.

- A tak, tak, cha,  ależ to  była cud  Marysia mowie ja wam.

Cóż, pomylił fakty to się zdarza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz