Chciał koniecznie na świat spojrzeć w bieli
z zielonozłotej czerpiąc nadziei
Za niedługo los braci powieli
Tańcząc z wiatrem na białej pościeli
Nadzieja , wiem, odradza się z wiosną
Nowe skrzydła marzeniom wyrosną
J.
***
Jeszcze nieco ponad kwartał
Wiem że przetrwam z madrygałem
Jeszcze będę harfę szarpał
Na Pegazie wrócę cwałem...
J.
** **
(wyciągnięte z błota B.I.)
Wiatr wiśniowego sadu
Wiosna
Wiatr
obsypał ją kwiatami
wiśniowego drzewa
Wplątał płatki w płowe kosy
Czyniąc z nich poemat
Pocałunkiem objął całą
Nawilżając
deszczem
Rozbudzając bicie serca
Strumieniami pieszczeń
Co ja pocznę zagubiona
W wiosennej miłości
Wracaj częściej gdym zemdlona
Korzystaj z hojności
Wracaj z
miłym szumem lasu
Baw się liściem moim
Jesteś ojcem wiosny czasu
I wisienek twoich
J.
Oby wyrosły i te marzenia piękne, najpiękniejsze w świat poniosły :)
OdpowiedzUsuńJesteś, bądź, dziękuję
UsuńKiedyś się dowiesz czym jest kropla krwi
ratująca życie.
J.
A widzisz, już zasiałaś ziarno, pewne Ci z dziobka wypadło, a może celowo tutaj je upuściłaś ?
OdpowiedzUsuń