Strony

16 listopada, 2022

Natura elektronu

 

Szukałem uzasadniania, skąd u mnie  takie roztrzepanie i chęć łapania za pióra kilku myśli  jednocześnie biegnących   w obie strony – naprzemiennie. Szukałem chociażby porównania, realnego porównania, niekoniecznie dostrzegalnego gołym  okiem. Zaczęło się  od podsunięcia  mi pod kiepełę czterowersową parafrazę, rączkami  które stworzone są do całowania  co okazało się w przyszłości  błędem.

 Zaskoczony,nieco  zdezorientowany,  co zaowocowało jednoczesnym łapaniem  wielu przeskakujących rozbieganych  myśli, co do których postanowiłem  poznać ich naturę. Zatem uznałem, że najlepiej byłoby  w celu jej poznania użyć   w moim ręku  swobody pióra, pozwolić mu pohasać  jak chce samemu wertując w pamięci szukając inną parafrazę, którą zdarzało mi się  w opałach używać, choć  nie zawsze z korzyścią. Właśnie teraz ją sobie przypomniałem, pasuje jak ulał do mojej  zdezorientowanej  postawy :

„Schylił się, bieży, rzekłbyś, że niedźwiedzia tropi , aż nagle skoczył przez płot i wypadł … z konopi „. A może rozbiegane myśli moje pozostawały być w zgodzie ze zjawiskiem przeskoków  elektronów na  wyższe powłoki, mogące też wracać na niższe powłoki kiepeły bo taka jest ich natura w zależności od, czyżby wyjątkowej "chemii"  ?

Z grubsza opiszę  skutki przeskoku elektronu z powłoki na powłokę, przy stałym jądrze atomu. Bez jakiegoś powodu  pojawił się w mojej wyobraźni hr. Sforza i jego dzieło „Twórcy Nowej Europy”, przecież potrafię uzasadnić naturę przeskoku, już wiem,  to tam kiedyś znalazłem tą parafrazę . No i się zaczęło….

 

Sprawa  nienawiści narodowych

Jest w ogóle rzeczą osobliwą,

im kultura danego kraju jest

niższą, z tem większą gwałtownością

nienawiści te się objawiają.

GOETHE

Zachowałem  oryginalność tłumaczenia z czasu gdy   hr. Sforza  tworząc swoje dzieło „Twórcy Nowej Europy”  posłużył się cytatem Goethego.  Posłużył się cytatem bo postrzegał tak jak wówczas wielu postrzegło sprawę nienawiści narodowych. Dzieło jest  zatem  osobistym patrzeniem samego hr. Sforzy i Goethego. Muszę dodać, hr. Był germanofilem, zatem w moich oczach   skrzywiającym historię. Nie  patrzył przychylnym okiem na Polaków.

Być może że wrócę do tego wpisu i zwrócę uwagę jak ja patrzę na nową Europę i rzucę  Goethemu w twarz  hymnami  zakłamanej Federacji  Niemiec , i sielankowym hymnem zbrodniczej od zawsze Rosji, przypominając  inne zbrodnie  tej spec kultury dokonane na bezbronnych Afrykanach i Azjatach.

Ja odniosę się tylko  do zagadnienia, czy próba podporządkowania sobie  któregokolwiek narodu  jest czy nie jest kontynuacją nienawiści narodowej, czegoś  co znaleźć można w dokumentujących apoteozach hymnów narodowych  obu „Kultur”.

Kocham cię Muzo za intelekt i nie tylko.

 Popełniłem błąd,to nie hr Sforza a autor przedmowy powołał się na tę parafrazę, Z. Berling

*

No to niech sobie przeskakują;

„Wy chcecie pieśni! — wy chcecie pieśni,

Zapewne dźwięcznej i słodkiej dla ucha,”

 

 Ta sama odezwa, bo posucha

Zgroza „koniec dyktatury  kobiet”

Zamiera  romantyzm – nikt nie chce słuchać

 Staniała godność ,ciało to obiekt

 Urzędokracja,  kwitnie anarchia

Nie sioło,  powiat, lepiej by  marchia?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz