Szukałem uzasadniania, skąd u mnie takie roztrzepanie i chęć łapania za pióra kilku myśli jednocześnie biegnących w obie strony – naprzemiennie. Szukałem chociażby porównania, realnego porównania, niekoniecznie dostrzegalnego gołym okiem. Zaczęło się od podsunięcia mi pod kiepełę czterowersową parafrazę, rączkami które stworzone są do całowania co okazało się w przyszłości błędem.
Zaskoczony,nieco zdezorientowany, co zaowocowało jednoczesnym łapaniem wielu przeskakujących rozbieganych myśli, co do których postanowiłem poznać ich naturę. Zatem uznałem, że najlepiej byłoby w celu jej poznania użyć w moim ręku swobody pióra, pozwolić mu pohasać jak chce samemu wertując w pamięci szukając inną parafrazę, którą zdarzało mi się w opałach używać, choć nie zawsze z korzyścią. Właśnie teraz ją sobie przypomniałem, pasuje jak ulał do mojej zdezorientowanej postawy :
„Schylił
się, bieży, rzekłbyś, że niedźwiedzia tropi , aż nagle skoczył przez płot i
wypadł … z konopi „. A może rozbiegane myśli moje pozostawały być w zgodzie ze zjawiskiem przeskoków elektronów na wyższe powłoki, mogące też wracać na niższe powłoki kiepeły bo taka jest ich natura w zależności od, czyżby wyjątkowej "chemii" ?
Z grubsza opiszę skutki przeskoku elektronu z powłoki na powłokę, przy stałym jądrze atomu. Bez jakiegoś powodu pojawił się w mojej wyobraźni hr. Sforza i jego dzieło „Twórcy Nowej Europy”, przecież potrafię uzasadnić naturę przeskoku, już wiem, to tam kiedyś znalazłem tą parafrazę . No i się zaczęło….
Sprawa nienawiści narodowych
Jest w ogóle rzeczą osobliwą,
im kultura danego kraju jest
niższą, z tem większą gwałtownością
nienawiści te się objawiają.
GOETHE
Zachowałem oryginalność tłumaczenia z czasu gdy hr. Sforza tworząc swoje dzieło „Twórcy Nowej Europy” posłużył się cytatem Goethego. Posłużył się cytatem bo postrzegał tak jak wówczas wielu postrzegło sprawę nienawiści narodowych. Dzieło jest zatem osobistym patrzeniem samego hr. Sforzy i Goethego. Muszę dodać, hr. Był germanofilem, zatem w moich oczach skrzywiającym historię. Nie patrzył przychylnym okiem na Polaków.
Być może że wrócę do tego wpisu i zwrócę uwagę jak ja patrzę na nową Europę i rzucę Goethemu w twarz hymnami zakłamanej Federacji Niemiec , i sielankowym hymnem zbrodniczej od zawsze Rosji, przypominając inne zbrodnie tej spec kultury dokonane na bezbronnych Afrykanach i Azjatach.
Ja odniosę się tylko do zagadnienia, czy próba podporządkowania sobie któregokolwiek narodu jest czy nie jest kontynuacją nienawiści narodowej, czegoś co znaleźć można w dokumentujących apoteozach hymnów narodowych obu „Kultur”.
Kocham cię Muzo za intelekt i nie tylko.
Popełniłem błąd,to nie hr Sforza a autor przedmowy powołał się na tę parafrazę, Z. Berling
*
No to niech sobie przeskakują;
„Wy chcecie pieśni! — wy chcecie pieśni,
Zapewne dźwięcznej i słodkiej dla ucha,”
Ta sama odezwa, bo posucha
Zgroza „koniec dyktatury kobiet”
Zamiera romantyzm – nikt nie chce słuchać
Staniała godność ,ciało to obiekt
Urzędokracja, kwitnie anarchia
Nie sioło, powiat, lepiej by marchia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz