”Gdzie na kawę? - do „Przydrożnej”

Ach !

Lane ycuszki, ups cycuszki,  Jeszcze wspomnieniem drżę cały .

Kupiłem kiedyś  w cukierni z lanego ciasta naleśnikowego małe smaczne   jak je nazwała sprzedawczyni – „cycuszki”, zatem…

 

Ach te cycuszki,
można by  je  jeść  garściami
poukładać na poduszki
i masować opuszkami.

Ach te cycuszki,
międlić w ustach z namaszczeniem
smakowite jak racuszki
pieścić pieścić z uniesieniem.

Ach te cycuszki,
wstępem do rozkoszy lubej
ja bym wszystkie te dziewuszki
wiecie co… bo tak was lubię.

Ach te cycuszki..

Przy okazji wypiłem kawę, kończąc konsumpcję

  spojrzałem uważniej  na  sprzedawczynię ,

zorientowałem się ze ma również prześliczne, wydawało się że  mało co a wychylą się w całej okazałości zza dekoltu, ach  te  …..

:o)