Zanurzony w wieczorne godziny
28. 01.2013 | 21:06
*
( Przypominam, komentarze należy czytać pnąc się od ostatniego w górę, i w życiu jest podobnie, ku słońcu z siłą nadziei i przekonania.)
Wieczorna zabawa
liściane zaloty
fanty, brawa,
całusy, kwiaty...
Pluskające w deszczu stopy
obsypane śniegiem strofy
tworzą obraz pieśni złotej,
wachlarzyki bibeloty …
Serce moje rwie się do tej...
*
Znaki, symbole, podpowiedzi,
Domysły, wołania – tu jestem !
Gdzie ? – kto ? – ktoś się trudzi ktoś biedzi…
Nie tak - , nie takim gestem…
Bez lęku przekrocz nadziei próg
Za krzywiznę, tam! Sięgaj wzrokiem
Ilu nas tyle istnieje dróg,
Nie zwlekaj , coś mknie rok za rokiem
*
Wiersz niedokończony ..
Cisza nocy zaburzyła spokój
Zamieniła go w ustroń ciernistą
Myśl kolejnej nie dotrzymuje kroku
Fantazja dopytuje oczywistą -
Dlaczego pękła struna w trakcie
Kiedy wzniosłością tony stroiły?
Dlaczego piękno ginie uparcie
Bo czas jest komuś niemiły ?
Przepełniam mój świat wyborem
Chodzę pomiędzy synonimami
Brzydoty i piękna a własnym wzorem
Dowolnie prostymi szlakami
Trochę tekstu z dawnej "przerębli"
Wiara
(Raskolnicy)
Najtrwalszymi elementami, które przyczyniają się do ciągłości populacji
wraz z jej tradycją jest wiara. Tradycja wywodzona z wiary oraz wiara z tradycji to najsilniejszy element przetrwania.
Można mnożyć wiele tego przykładów, ja chcę wspomnieć o raskolnikach. Suwalszczyzna , Wodziłki, która niejednokrotnie mnie urzekała swymi szeroko rozciągającymi się morenowymi wzgórzami
stała się matką cerkiewną staroobrzędowców skupionych wokół
najstarszej w Polsce molennej świątyni.
Nazywam ją Szmaragdową Świątynią Raskolników. Jest najstarszym drewnianym obiektem tego typu w Polsce. Pomalowana na kolor przypominający mój refektarz.
Wyznawcy prastarego odłamu prawosławia są właśnie nazywani raskolnikami. Przybyli do Polski w XVIII w. jako prześladowani uciekinierzy z Rosji. Wówczas założyli na tych północno wschodnich rubieżach kilka wsi a w 1778 roku wieś zwana Wodziki.
Nad Szeszupką mieszka obecnie około dziesięć rodzin z pięknymi archaicznymi imionami.
Ale najcenniejszym zabytkiem wodziłkowskiej molenny jest XVII Psałtyr oprawiony w grube twarde okładki i zapinany na zastiazki…
Cudowne to miejsce…
komentarze (7) dodaj komentarz
• dodano: 02 lutego 2013 18:58
Wiem co spowodowało Witezianko że przycupnęłaś na moim oknie.
To sprawka małego ocieplenia, krótkiej odwilży, nawet moje zimujące motyle w piwnicy troszeczkę się ożywiły.
Nie umiem "wstrzymać Słoneczka i ruszyć bryłę Ziemi" tak, aby chociaż odległość między obiektami skrócić o pięćdziesiąt milionów kilometrów, a szkoda, byłoby troszeczkę cieplej i doby byłby krótsze, zatem życie pozornie by się wydłużyło.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
• dodano: 01 lutego 2013 19:46
Piękne strofy, pozdrawiam.
Elżbieta
autor: motyl2.bloog.plmotyl_2
• dodano: 30 stycznia 2013 12:18
Pięknie. Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
autor: bobi/poezja.bloog.pl
• dodano: 29 stycznia 2013 21:16
Kilka dekad patrząc wstecz
Jakoś trzeba było żyć
Można było nie, lub mieć
Trzeba było się też kryć
autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
• dodano: 29 stycznia 2013 20:15
Moje drogi różne były,
lecz już teraz... nie mam siły.
LAW
autor: JanTonijantoni341.bloog.pl
• dodano: 29 stycznia 2013 17:53
Widzisz Bracie, kiedy zamieć,
a zimny wiatr wyciska łzę z oka,
kiedy szukam jądra duszy z jej niezależną prawdą, kiedy się spieram ze sobą samym, a chmury mi niebo zasłaniają, kiedy mi smutno stojąc na szańcu ‘pięćdziesiątym czwartym’ z wzrokiem skierowanym na dzicz moskala , wówczas moja Ochota przemawia armatą. Pięść się zaciska na głowni, bada jak jest ostra.
Milczę, wsłuchany w narrację adiutanta, harde moje serce mięknie niby gąbka, znów pięść na głowni zaciskam..
Wsłuchuję się w chór poległych dusz w zimny listopad, chcę też zagadnąć słowem do Kordiana.
On mnie uprzedza; czy to prawda, że Polska sprzedana.
Tym razem już do krwi zaciskam dłoń na głowni, po żelazie w dół spływa kropla, na razie symbolicznie przelana.
Bem, Kościuszko, konie, szlify, śmierć,wiwaty, ojczyźniane kwiaty korowodem,są moim rodowodem.
Więc im poświęcam czas, z obowiązku, z przekonania, z niłości świętej.
Wybacz że takimi chadzam drogami, stąd czasu mi nie wiele pozostaje na spacery promenadą i tam gdzie dróg rozstaje.
autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
• dodano: 29 stycznia 2013 14:27
A gdzie Ty się
snujesz Polaku?
LAW
autor: JanTonijantoni341.bloog.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz