Strony

30 września, 2021

Retrospekcyjnie cd.

 

O jak Ola


Domyślałam sie trochę tego gastona.:))) Powiem tak. Moje słowo tez znaczy wiele. Ty jesteś dla mnie ciekawą osobowością- o matko jak to banalnie brzmi, ale co tam.;) Będę pisała na liryce, jak mi dusza zagra, też nie bierz wszystkiego do siebie, to taniec z uczuciami czasem dawno przebrzmiałymi, czasem z takimi, co sie w sercu nie dadza wygasić do końca, czasem taniec z..Chwilą.... z rozmarzeniem... Znasz to, znają osoby, które z Tobą piszą. Jesli chciałbyś mi coś dopowiedzieć, pogadać o tym nicku, o który pytasz, to na wp (bo lepiej skrzynka chodzi) 4ola@xxxxxxxxxx   Onecie mam ola4@xxxxxxxxxx   Dlaczego? Bo -uwaga!!!!!- 'żelazne' leci na co dzień bez moderacji. Wyłącze ją na wszelki wypadek później, o matko uważaj tam teraz, jak coś piszesz. I tez sie cieszę.:) I troszke czuję respekt przed lwem....;))))))

ola4_ 2006-07-30 13:41:45


2006

2021 – Oleńko

Minęły lata.  Wspominam cię ,bo mieszkasz  w moim sercu i głęboko w pamięci


 

Chwile

Drzewom się kłaniałam,
kiedy szłam drogą tą jedyną, twoją, odkrywaną mi przez ciebie powoli z radością.
Krokiem pt. 'nad ziemią' szedłeś po zboczu, a ja 'wiodłam się' za tobą myśląc, że tak szedłby motyl zamieniony w człowieka.
W Twoim królestwie kory drzew opowiadały historie scyzorykowych zakochanych. Historie, które przetrwały ich samych.
Czy miłość się też musi nam utrwalać bolesnymi znakami na sercu?
Krokiem pt. 'nad ziemią' szedłeś... i z puszką piwa, by cię nad nią trzymała? Dlaczego tak bałeś się upadku? Przecież motyle tak miękko lądują na kwiatach?

Bez_

*

Wiatr z wierzbą rozmawiał zawzięcie, czochrał jej włosy, pieścił, zlizywał z jej liści poranną rosę jakby spijał łzy szczęścia z jej ócz. Nie rozumiała tej pieszczoty, przeszkadzała jej, zapatrzona w młynówkę jak w lustro.
Nagle syczący dźwięk struny jak w tamtym instrumencie
Jankiela przerwał 'chwile' wypełniając jej przestrzeń
sssssycząc niemile.
Gdzieś pomiędzy łanami a wiatrem który kołysał zbożem
kilka łez jak rosa osiadło na kłosie pszenicy.
'Chwila' łzawa na kłosie pszenicy trwała, czekała na żeńców.

I przyszła jesień
zima minęła
a wiosną w ziarno
z łzawego kłosa
ziemia nowe życie tchnęła.
Bo Wielki jest Pan !...
J.


*

Wielki jest Pan....
Nagrzany słońcem kłos biorę w dłonie i dotykam 'chleba naszego powszedniego'. Powoli i delikatnie przesuwam palcami po ziarnach. Kłos, symbol pełni, dostatku...Nagrzane niebo na chwilę przenosi mnie w odległe misterium stworzenia świata. Cisza zamknięta w kłosie przenika...staję się powietrzem, niebem, ciepłem, światłem, ukojeniem, miłością.
Wielki jest Pan....

bez_logunku 2006-07-31 19:40:17

 

*

Ten KŁOS, w nim życie zamknięte ,jest sensem trwania piętnastu miliardów lat .
Sensem tych piętnastu miliardów lat jesteś TY z rolą macierzyństwa do spełnienia, i TY z rolą dbania o tę macierz i JEJ macierzyństwo.
Wielki jest Pan, Ten, nam potrzebny i tym , którzy wątpią w niego.

J.

*

Macierzyństwo.....


Ja, kobieta, podnoszę wysoko ramiona
i wykruszam ziarna z kłosów.
Wiatr oddziela życie od plew
i daje ziarnom spadać gdzie chcą.

Patrzę jak odbijają się od ziemi,
zmieniają miejsce.

Ja, kobieta, zasiałam życie
i zaraz odejdę,
tylko ramiona jeszcze
trzymam w górze,
by wiatr nimi chwiał jak drzewem,
by kołysał mnie

spełnieniem

Bez_bez_logunku 2006-07-31 21:07:39

 

Chwile

Idę za tobą krok w krok, udając, że mi lekko, że tylko przystaję by podziwiać krajobraz.
A to serce mi zostaje daleko z tyłu, bo boi się chwili, kiedy je dotkniesz. I wlecze się za mną zalęknione, niepewne.
Po co tu idę, po co mówiłam, że za jeden czas szczęścia mogę cierpieć lata?
Bóg poprzestawiał na chwilę gwiazdy i teraz idę za tobą krok w krok, udając, że mi lekko.
Zabierz ode mnie tę czarę goryczy, bo ja już wiem, co będzie za rok.

bez_logunku 2006-07-31 19:45:32

 

Wśród łanów zboża stał butny strach na wróble. Kiedy ruszały mu się rękawy sukmany, mówił
- to ja dyryguję zbożem, by falowało jak zechcę.
Kiedy straszył małe wróble, mówił
- jestem wielki i potężny.
Naprzeciwko niego usiadł smutny, spracowany człowiek i zapłakał
- bodaj mi było takim głupim strachem na wróble w polu stać.
Znieruchomiał strach, ucichło falujące zboże, odleciały wróble.

bez_logunku 2006-07-31 19:47:46

 

*

" Nie ustał byś w miejscu tak jak ja stoję. Twoją ciężką pracą,
z dnia na dzień dodajesz szczebel do ' tej drabiny .
Czyniąc tak zajdziesz wysoko. Dorabiaj ciężką pracą codzienny szczebel. Potrzebujesz tych codziennych szczebli tyle ile dni wyznaczył ci On "

Ocknął się człowiek który się zdrzemnął na skraju złotego łanu, nie wiedząc że jest twórcą tego kamienia filozoficznego za pomocą którego przy wykorzystaniu ognia, wody i powietrza stworzył falujące w kłosach
złoto.

Co to było? - zapytał sam siebie podążając do własnoręcznie zbudowanej chaty, słyszałem mowę, nie były to 'nugae canorae,'
czyżby strach przemówił ? Któżby dał mu taką umiejętność?

Już w połowie drogi między łanem a chatą będąc wydawało się jemu, że słyszy przytłumiony głos : `do końca dni będziesz pytał - kto, dlaczego, po co'

nugae canorae- miłe błachostki.

 

Aż Ostatniego dnia znajdziesz Odpowiedź.......

 

bez_logunku 2006-07-31 21:14:41

 

Chwile

Moja chwila.

Chowam się w miejsce,
gdzie mnie nikt nie znajdzie, gdzie w drzwiach stoją straże.
Siedzę cichutko i o szczęściu marzę.
O życiu piszę panegiryki.
Przesadnie życie chwalę? Nie jest warte tego?
Każdy człowiek zaznał złego i dobrego.
Że banał mówię?
Że rytm gubię?
I życie czasem rwie się na drobiny,
umiemy wtedy zatrzymać bieg machiny?
A kiedy dusza pokryje się kwieciem,
czy chcemy myśleć, że przyjdą zamiecie?
Jak pory roku krajobraz się zmienia.
Szukamy tego, co nas opromienia.

Bez_

*

Co wygrzebane z duszy głęboko
Nie jest nigdy i banałem nie będzie
Gdy słowem serwetę barwną haftujesz
Innym, prawym, ich piękne dusze malujesz
Bo trzeba tylko rozumieć poetę
I jego podczas tworzenia podnietę

 

Zawsze przed Tobą chyliłem wielokroć czoła

J,

2021  - Do dzisiaj modlę się za Ciebie i pytam - Boże    dlaczego ???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz