Cóż Ona twierdzi - otóż twierdzi, że nie ma dla Niej rzeczy niemożliwych . Tak o swej przedsiębiorczości sama się i słusznie, wyraziła.
Pewnie nigdy bym nie odkrył takiego talentu (wulkanu - by użyć tu metafory), gdybym nie dostrzegł plików pośród grafiki ukazującej się pod moimi ' nickname ' ukazujące z Jej Bloga pomysły i, talenta jakimi dysponuje. Dlaczego pośród moich plików ukazują się pliki z blogosfery, między innymi pliki z Bloga Madame Diana ,wie tylko Guuuuglomuglownica- zaś ja tylko snuję domysły dlaczego, i nie jest to moja wina że tak to wygląda, daję słowo.
"Mam plan , pomysłów mi nie brakuje, zaś chęci 'mam coraz mniej im bardziej jest mnie więcej, czy jakoś tak , jak w piosence'.
Kunszt - albo DIY , jak kto woli.
Śnione wizje, czyli oniryczna fantazja.
Kilka lat temu, obserwowałem drogę Jowisza pośród gwiazd. Do obserwacji tej planety (dla przypomnienia) , wystarczy dobra lornetka , markowa a zatem bezbłędnie wyjustowana by spośród wielu śledzić cztery największe księżyce Jowisza. Trzecim okiem Byka w konstelacji stał się Jowisz -- czego zwykły ograniczony 'totalniak' - śmiem twierdzić i daję słowo, nie zauważyłby. Postanowiłem wówczas jakoś ten fakt odnotować by kiedyś w przyszłości moje wnuczęta, gdy dotrą do tego co pozostawię po sobie, zwróciły uwagę na temat zjawisk astronomicznych.
Chociaż z opóźnieniem postanowiłem zmaterializować postanowienie, zatem tak rodziła się ta materializacja jak niżej...
Wydaje mi się, że podczas materializacji szarpały mną wibracje na podobieństwo Wronki w jej wierszach, a szczególnie gdy z najwyższego szczebelka uniesienia poetycznego wydrwiła wiek starczy tak jakby nie przewidywała własnej ozdobionej buzi w bruzdy znaczące kolejne przeżyte lata. Oj Basieńko ! Oj !
Mogłabyś setki tak pięknych strof napisać to i tak bardzo lubię Ciebie, masz landrynkę * a co tam masz jeszcze dwie **
Skupione wibracje z miłosnymi tchnieniami ku gromadzie Plejad z siłą trój ocznego byka tak oto uległy materializacji też jak niżej ...
Czy można ujarzmić śnione wizje pędzące na złamanie karku, nieokiełznane cuglami fantazji, wyzwolone z wnętrza istoty ukrwionej , czerpiącej z życia tyloma garściami ile przylepi się piasku do podeszwy przechodzącego olbrzyma wiedział Ujejski, być może wie również jego magnificencja Tadeusz Klarowski, ale pan Tadeusz postanowił milczeć i nie bawić się słowem z maluczkimi z blogosfery, ja zaś wstydzę się Jego o to zapytać, bo wyszłoby na jaw żem kiep i na tak łatwe zagadnienia nie znam odpowiedzi. Zauważyłem, że materializacja raz wzniecona potrafi się już dalej samo realizować czerpiąc pożywkę podpinając się pod myśl przy zastosowaniu elektroencefalografii bezprzewodowymi kanałami łącz.Widać to udokumentowaną fotką jak niżej...
Fantazja jak małmazja
Słodka kiedy jest tkliwa
Szczytna jak wirtuozja
Gdy staje się prawdziwa
Wracając do pierwszych zdań tekstu muszę się wytłumaczyć z moich nieskrępowanych wybryków. Nie umiem się oprzeć chwili by nie sklecić kilka zdań na temat osoby która mnie czymś zafascynuje, stąd wątek o Madame Diana.
Tak oto, kiedyś obserwacja ruchu Jowisza na tle gwiazd, który przez pewien czas stał się trzecim okiem gw.Byka zerkającym na zmysłowe Plejady, stała się przyczynkiem tego wpisu z pochwałą Lady Diana za jej szerokie pomysły które bardzo mi się podobają.
Poza głównym tematem dodam, że nie byłbym sobą w rozpasaniu i chęcią dodania tu czegokolwiek więcej żeby dać szansę pokazania się "aktorom" towarzyszącym mojej osobie , pokażę moje 'wtyki' w świat niezbadanych uroków kiedy patrzy się nań dociekliwym i przyjaznym okiem. Świat ten o tyle jest niepowtarzalny do naśladowania o ile bywa jeszcze mało odkryty.
CiekawskiRomantyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz