pomny słów Ismeny (pozdrawiam) , zazdroszcząc zręczności orangutanom obu płci, trochę się 'pochybam' małpując siebie samego
Z wysokiej beluardy
bystrem ślipiem perspektywy
po zakordoniu kukając
rok niejeden, krotochwilny a ckliwy spominając.
Zrazu pewnego, kiedym to ode zenitu do samego zachodu mitrężył u Moszka kuranty, a dusze żem stroił wlewając doń chmielonego niejednym Skopcem boć na pamiętliwość dziadów rodem ,co na Christa juże sądzie kolejnością czekają, takie nasze rodem upodobanie we wtem złotym uwarze., trafił się mi taki jeden subiekt, któren na postój do austeryje stanał. Zmiarkował żem iże to z daleka musi wędrowiec. Ławy oblężone beły tako iż ku mnie przytrepcił owyż szlachcic bom sam rozpostarł miejsce nie zwoląc pachołkom na przysiad.
cdn.
Hardy był to człek, niesuplikował sie ino rzekł ostro coby mógł przysiąść bo widzi tu miejsce a i szlachcica smarownego.
Na te słowa wypaliłem jakoby z ruśnice gębą szeroką zapraszając gestem i słowem owegoż.
Siadajże acan siadaj, zawszeć to samowtór weselej a samotrzeć to juże mały sejmik i wesołość trojnasobna stędy bieży. A gdzież to widzicie trzeciego wasza miłość, ten do mnie, i dodaje ;pytam bom sam się przysiadł i waszeć sam siedzisz jako dobrze kukam.
Dobrze kukasz póki co , rzekłem, tem czasem widzę-ć żeście to spluszczony-ś jakoby ze sadzawki waszecia wyciągnięto. Nie dziw to ,boć taka dziś ona żdża wiejba na dworcu a pewnikiem drogi nadłożył waszeć co nie miara to i pewnie z obucia wody by ulał w psią skorupe.
Tedy mówię, dobrześ waszeć zajazd wybrał bo tu i gospodarz dbały o tych z gościńca , Zyd ci on wielce JKM zasłużon .Mój-ci on sąsiad, kompan i wiarus z różnech peregrynacyj nam czynionych, a i to waszeci cichcem na słucho powiemi , iże krotochwilny a układny na biełe głowy jako i ja jestem amatorus.
Na taką zagadankę com sypnał nie przymierzając jakoby owsem w żłób mojej izabelowatej z dbałosci o klacz, tenci przybysz rogalem i perłami z gęby odpłacił i przecinkiem gały dał wyraz iże to zna się i on na materyji tajemnic wszelakich pode sukniami biełych głów spisanych słowem ,juże przez niejakiego Italianca jako i innych władających gęśką a maczających ją w tem inkauście miejsca tajemnego.
W mig spostrzegł Jankiel gościa któren z drogi na zajazd wstąpił, tako zjawił się śmigiem z grzańcem jako poczęstunkiem na rozgrzanie i coby na przeziąb dać odpór. Toć i zwitaniem ujął przybysza upraszając by ten ci roztaszował się jako mu wygoda będzie. Temczasem z wierzchu odzienie zabrała sługa i Jankiel nakazał suszyć nade piecem.Znajęcy się na uszanowaniu znamitych gości dał Moszek przybyszowi znak co by ten zwoli dał wyraz życzeniu swemu jakiegoż gościńca oczekuje w austeryje . Kiedy Moszek zawinał się co by przygotować wety ,jam mrygnał gałą i kręcąc suma rzekłem; ten ci to będzie samotrzeć…
Gość z drogi to i wytrzęsion tako że pusto brzucho za gzłem takiemu buruczy jakoby niedźwiedziowi wiesną kiedy zbudzony i wytrawiony do cna a chudy jak dyl.Toć i gość śmigiem jadło zmłócił. A mlaskał co by miszke przypominał, któren łeb wetkał do garnca po miodzie ,bo dobre. Jankiel na konterfekt ochmistrza JKM ma upodobanie w smakoszkach i dobrem uwarze jadeł różnech. Bywał w poselstwach nimże z nadania Majestatu za zasługi osiadł przy Zalesiu i zajazd zbudował.Tako mu geometra królewski wytrasem naznaczył miejsce gdzie stanąć ma austeryja , co by miał patrzenie dobre na beluardę straży i na moje zagrody.Jako że na potrzeby kiedy takie nalazłby JKM musim być szybkiego stawienia się w umówionych , a znakami słanymi między beluardą austeryją a dworzyskiem nie mitrężymy.
Tem-ci stanem, dał sie słyszeć rumor podniesiony przez psy Moszka, boć to na podworzec austeryje zajechały dwie kolasy z wędrowną trupą, w kolorowych ornatach , z piszczałkami i teorbą...
Kuszki u pasa majęce przypiete zaś na głowach zmyślne nakrycia z piórami kolorowemi. Z patrzenia jakoby iście hymeneuszowy orszak boć kraśna podwika odziana beła w norymberszczyzne.
Dychcić naczął żem żwawem , bom to podpatrzył przez gomółkę śklanom jako wysiadajęca podwika nóżkę zgrabną miała z nasnutą na niej ponczochą a byłać biała jak świeżo malowana wapniem powała we dworze. Niewiada mi beło którą ręka mam suma podkręcać a którą tłamsić źróbka co mi szabel poprzez pludry przestawiał z podsobka na stronę przeciwną.
---OOO---
Aboim.Człapią i stępem jechalim
Wykroty gęśką skrobiąc boć ijak w skrybaniu tako i jazdą turlajeca kolasa co raz z traktu na bok jazde se upatrzy, tako ja raz ci o tem raz innen spomnik mnie mierzi.
Człapią i stępem jechalim/
Zbieżenie to jakoweś abociem jakie inne zwidziadło , a i mówiom iże to zła moca tyż lubi się dwojnie dziać w suknie, acz odrzekadła nie pomocne na to, tedy lubi się okręcić taka zwida podług przypadków jakiech. Ale tyż podług przydatków różnech. Boć to przymiar się natrafił któren spomne, któren to Weronce kiedy mi ćwirgała w ucha ja atoli dawałżem upust tako sam, aleć i w gadaniu targowałem akcyje.
Ćma zwolna siadła na świat kiedy my jednego razu, na postój we dworze staneli coby wałachom zadać łowisa i wystój na pojenie, sami tyż kulasy naprościć nam beło czas i swobode wiatrowania odprawić. Tedy trafem stanelimy we dworze podług borów. Kompan mój, a beł ci to wabny młodzian co to po stronie Bukowiny rodem beł ,zaś na służbie i usługach Majestatu, darmo wdzięczenie honornem za to co dobrowoleństrwo ociec tegoż z rąk samego JKM wzion kiedy na wyprawie z niewole wybawion ostał. Tedy galant ów obowiązał się oddać roków darmo dokądkoli przyszłoby mu z wole Korony służbe dać. Zwał się ów z madziarska Zoltan Cooby , niewiada na prask abo ku uciesze.Tedy zaczapić mi będzie jakokoli i to mi pamiętne zajęło spominek .Zwali my go sami pokrócąc Cooby , dziewki zaś jakiekolwik zapaski unoszęce rymem ukwiecine takci tarły nóżkami gorac zażyć chciały boć takowy adonis bełł on niezwyczajny wprawion we wtykaniu gęski w ikaust . Wielgi w bukwy rymne, jakoby z Nagłowic rodem wtóry rodzic jego, aboć inien Brandton.…
Beło to ci tako. W oka celu perspektywy uzrzałem śpichrz coby świadkiem na wielgie zbiory gotów beł. Czubaty dachem a wsobny na dwie strony, tom rzekł ize tak wsobny jak Dorota co mi ochmistrzynią beła i tak wsobny ile czeladź potrafi na miesiączków ze sta frysztyku wypałaszować darmo przez rok jeden.
Kiedym oddał perspektywe coby to jegomość Zoltan Cooby pokukał tom mu zrazu uwage uczynił iże śpichrz po lewo za igłą śmreka szrodiem stoi.Tedy onci do mnie jakobym to jeszcze do cna nie wydmuchał z gemby tronków boć widzi dobrze śpichrz po prawicy igły, a to jeszcze jako tela śnigu na czubie ma wiela pode płozą ślizgu.Tak my Zoltan jakoi ja kukali przemieniajęcy się instrumentem i male my nie zadarli od wymowki któren wiency ożłopion.
Tak my sie darli, za igłom, po prawicy, za igłom, po prawicy, dam ja ci po prawicy toć juchą bedzie bulgotało jako bulgoce kiedy wieprza ubić. To onci ugodą co zbroni mi coby tronkami mnie gość u kogokolwiek, skrewił żem na takie diktum. Tak my po rozum doszli do łba coby dwa spichrze tam som i ruszylim ślizgiem ku dworu/
Na koniec co ostała jedna flasza wysuszylim oba na zgode i coby jednako widzieć nam beło.
*
Atoli ,
wczas my najazdem staneli na podworcu, szrodkiem między spichrzem a domostwem , hadko beło nam usłuch brać ode znajomka mojego , co to my razem w barwie pode jedną orągwiom służebność mieli , za co nadania dostalim, tako znajomek gromko dał głos, witajcież panowie, czem chata zasonna tem ci usług rada. Na psa urok, wyrwałosie mi niekcący iże bogactwo poświadczyć da się kiedy z komory wyciągniesz Acan rozgrzewanie. Kętem gały widziałżem jak to Cooby uch stawiał , tako i nasłuch ku zagrodzie, jako wilcy, kiedy piski znać dajom coby bliskie upolowanie juże jezd i kęski na wygłodzon kałdunek , ino ino, tylko skok w czas dobry mus dać.. Młodzian to i cycki wyczuje na ćwierc wiesny pomyślałżem ..
*
Juże w izbach
Niosłosie ćwirganie a ciurlanie a pisklenie między śmichy, a pierzne beły a to dwie sikorki wabne piskały jakoby ptastwo co w Raju pasie sie na boskich błoniak coby janieli miały bawny a wesoły czas, coby im sie nie zmierzło wonchać ino cwiaty a naktarem maliny morusać peną gęusią. Śkliły sie tyż gały galantowi , Cooby takoż poburaczał na ębie a sline łykal, zda się i mlaskał niewiada , pewnie z głodu za zapaską i jako rumiany ogniem czoło mu błykało, cikorki sie mu pchały na , placki ode ucha po śpice kinola, na dwie gemby strony boćkały aże lica dostał jako u podwiki co juże buzdygan za pragnienie by kciały. Miarkowałżem to że kawaler jezd to i zwolenie ma na karesy boć co by to beło kieby sie mu krew popsowała bez sposobu warzenia na takie ćwirganie ode alkierza wynoszone..
W gwarzeniu ubywało podwieczora aleć nabierało ciało, tako łatwo bucić sie da ile sie w gembe napcha. Imć Bieleński któren nam gospody użyczył i sięść naprosieł na ławie coby umilić nam najście, tenci świata zażył niemało toi wieldze my ciekawością beli nasłuchem jejimościa narracyją..
Siedziażem na wygodze, aleć nasz galant jakoby na ćwiek usiędnięty .....Tako mu jakoweś dygoty wezbrały pewnikiem uwarzeniem mlodej krwie.
*
Jako zmożon za sprawą Morfusa sennośc mnie zmogła a tronki w śpik mnie wepchały znagła. Sikorki rajcowały z fyżanem mojem, któren mi usłużny za każ=dą wyprawą. Tenże zabawiał ptaśki śpiwkami ,ako mi świtaniem wspomniały...
Śpik nastawił na Acana
Mryk ,a tenże tęgo chrapi
Jeszcze zwidy u mospana
Boć to bredzi, że ułapi:
"Ano ku mnie tu Weronko..
Rowno mi uszykuj bety
Jeszcze daj pomacać słonko
I ku końcu mus mi wety"
Jak obudzon będzie Acan
To mu spomnę co by skrybił
Boć ciekawość jak to palcat
Młodzianowi siem uchybił
Ftyżan
.*
Wierę iż to ospałym ze skrybaniem ać czas mi spominać z nowa, ako mojem domysłem palcat kawalerny Zoltana sprawił iże ten wiertał na ławie siedzęcy jakoby mu wemknął siem we wądół ćwiek kolny, alboi sęk twardny. Byłżem i ja z młoda weśrzod takich wiesiołków łasych i wzburzenia nie umiejoncy zachować a na prask starszyznie dajoncy okazyje na uśmiech.
Tedy kiedy wracalim na dukta wgłęb Rzplitej, klnę ja na sąmnienie czyste ako żrodlana woda, iżem ku pikanteryje zabawnej, coby trocha weselić jazde, w dyszkurs uderzył.Tedym na wypytki go wzion takie. A powiedzże panie kawalerze ako to twoje karesy ktoreś sypał ku sikorkom to one satysfakcyjom kończone? Bom to zmorzon jazdom beł i wybornościami tronków, iżem uśniety beł jakto sazan z Donau wybrany i bez dechu leżoncy. Tenci na zapytke spłonion na gembie, ledwoto głos wydobył ......Ieee..
Tom pontke skubał udajency iżem zamyślnością jest nad tym com usłyszał. Ujechalim pół ćwierci klepsydry i wewte znowa ja słowa do galanta...
To wiedz waszeć izem wiela ćwierci z Ungercami wyżłopion był tronka, izem bratał sie ,a to szabel przeciw tym co nam trepcić po prost duktem wzbraniali, a to przeciw tym pohancom co po stepie jak psi za płowizną tako szukali żercia, tedy powiem tako com uważaniem uch nastawiał, iżem nie słyszał takiego ieee, male co nijak ci nie moge do rozumu uładzić coby to jakie miało znaczenie. Radość to a moze tensknienie za tem co beło?
Tedy on ci jako wprzódy wydukał; ieee, na spytki mnie jegomość ciongniecie ako to narodzone kwilenie ciągnie mamke za maline...
Toć odparłem śmigiem, gadajże zdrów, bo wiary nie dam coby taki galantus pomady na onorze szprytem nie zaznał i dukał jakowe ieee! Mówże..
*
Aboto waszeci raróg z podciętym lotkiem poleciałby w izbe sekretnom kieby takie responsa waszeci
dosięgły jakieby one jękiem a piskiem w uch dżgały kolcem jakom ja na słuch za razem każdym zebrał ? Toć male rozpuknąć by mi przyszło, takem gulgotał do sikorek jako hindor com u Galów po zagrodach patrzał. Com kares słał, a okiem ślipił , tom słyszał z uśmiechem , coby nie. Tako jak nie to nie !
Dałżem takie mu zdanie, powiem ci galancie ja teraz w osła wyrostki oba, Kiep żeś !
Tedy male kostuchą do gardła mi młodzian nie dobrał z obrazy, lewom się wywinął jak piskorz z ścisku tegoż kawalera…
*
Nim to Dobrodziej znów siędzie
U ławy co w pludrach zeprze
Jagódka sylabą wprzędzie
Co słone i ździebko pieprzne
Acan nasz trudem zawzięty
Pogania parobków u roli
Zawszeć tak łasy na wdzięki
*Nam smutno bo nie grucholi
Jagoda toć i Weronka pospołu pisały
*
Mamci jeszcze spomnienie ako nasz Zoltan Coby, galant , paliwoda a raptus do mego gardła sięgajęcy, innem razem takoż na pohybel onoru każdego co to szabel w pludrach majęcy nosi w chwale na wszelaką okazyję, dał prask iże ftyżan szelma turlał się po polepie śmiejęcy się ze sprawy.
Innem to razem stanęlim całą drużbą w tref taki iże druh Zoltan śreżogą świcił ako łuna na niebie ako bór w pożodze ako jucha na gembie po dzbanie najprzedniejszego miodu.
Tak beło..świadki som moje bachmaty, ftyzan co mogby za Priapa robotą ślad zostawiac, Weronka i Miłka atoli i wyżły moje a na zasku sama Asani. Aleć i honorus kawalera Zoltana.
****************************
A toć my dyszkurs goręcy
Któren tu większy zasługą
Kto usiekł Tatarów wiency
Z upilstwa wiency zadurzon
Kto wiency serc Biełogłownych
Złamał a zażywszy miodu
Doznawszy boćków przesłodnych
Jakoż to zażywał słodu
*******************************
komentarze (20) dodaj komentarz\\
dodano: 29 stycznia 2012 9:07
Zali to mamć tu rozewrzeć kram
Z nanizanych korali chwilek ?
Podyndź podyndź darmo Ajce dam
Cobyś to wiency krotochwilek
Słała, boć to serdcu jezd miłe
;o))
Mamć dwa rogale z gemby
Cobyś rowno widziała
Na ślipka Twe janielskie
Kiebyś tu mnie patrzała
autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
dodano: 29 stycznia 2012 2:52
Mamć chwilkę wię uśmiech ślę :-)
autor: a65zapisajki.bloog.pl
dodano: 28 stycznia 2012 19:35
;o)))
Nie ma to jak forma treści
Poszerzona wszerz i wzdłużnie
Taka wreszcie wszystko zmieści
I wypełni każdą próżnię
Nie wypada nie dziękować
Za podziękę dziękowania
Więc nie będę jej żałować
Dzięki wdzięczne... Panie Janie
Gdybyś uznał moją skromność
Wręcz za skąpstwo dziękowania
Pod uwagę weź to Janie
Jestem przyznam kawał drania
W poły Pyra w poły Krakus
Taki ze mnie wybryk skąpstwa
Przekręt rolny Cassius Grakchus
Pierwszy macher wiarołomstwa ;o)
autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
dodano: 28 stycznia 2012 17:11
Uzupełnię, dziękuję za poetycką formę komentarza i wielkość. ;)
LW
autor: JanTonijantoni341.bloog.pl
dodano: 28 stycznia 2012 10:55
u mnie motka
autor: zatopiona w myslachza-szyba.bloog.pl
dodano: 27 stycznia 2012 15:39
Oj ! Zupełnie zapomniałem !
Starszy pan kichał na zawołanie, miał taki zwyczaj ciągnąc dziękczynienia, na to kichnięcie należało życzyć zdrowia, taki stary zwyczaj.
;o))
autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
dodano: 27 stycznia 2012 15:34
;o)
Mówisz i masz...
Też mam kłopot
z drukiem drobnym. Czarne tło Bloogu jest mi jednak potrzebne względem kolażu i fotek tutaj zamieszczanych.
Dlaczego dziękujesz za wpis,uważam to za zbytnią grzeczność.
Przypomina mi to taki autentyczny fakt.
Znałem człowieka który przesadzał z tym dziękowaniem, a wyglądało to mniej więcej tak;
Ja - Dzień dobry panu.
On - Dzień dobry, dzień dobry, witam pana.
Ja - Na zdrowie ( ponieważ kichnął).
On - Dziękuję, dziękuję, również życzę zdrowia i wszelkiej pomyślności.
Ja - ( już dla żartu) Wzajemnie panie Konton, wzajemnie, życzę zdrowia i pomyślności.
On - A dziękuję bardzo, dziękuję. A jak tam szanowny tatuś, czy zdrów, proszę pozdrowić również mamusię, to piękna kobieta.
Ja - ( ciągnę tę uprzejmość) Dziękuję za słowa względem ojca i mojej matki.Tatuś akurat rano po imieninach tak trochę nie bardzo, mamusia pojechała do Sącza do siostry.
On - A proszę bardzo ( to za moje podziękowanie odpowiedź), proszę szanownego tatusia pozdrowić.
Ja - ( j.w.) Dziękuję, pozdrowię. Proszę pozdrowić Barbarę i Celinkę. ( jego córki).
On - Dziękuję, dziękuję, pozdrowię, dziękuję za uprzejmość panie Jerzy.
i.t.d.
autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
dodano: 27 stycznia 2012 13:16
Dziękuję za odwiedziny
i przyznaję, że mam kłopoty
z czytaniem białego na czarnym
przy tej grubości.
Przepraszam za wtręt,
ale może grubszą czcionką?
Bo i w komentarzach dużo lepiej
widać "blog".
LW
autor: JanTonijantoni341.bloog.pl
dodano: 25 stycznia 2012 18:22
;o) Przepis Ptaszynko jest w opracowaniu...
Czyli w miedziorycie skrobany... skubany. Bądź cierpliwa ;o)
autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
dodano: 20 stycznia 2012 20:42
Nie znam takiego przepisu Liryku, ale jeśli mi go zdradzisz i jak tylko będe mogła z pewnoscia wypróbuje...:)))) Uścisk skrzydełka zostawiam
autor: czarnawrona - basiaczarnawrona12.bloog.pl
dodano: 18 stycznia 2012 9:34
;o)
Wielki słoń ?
Niechaj będzie i słoń
To poczciwe zwierze
Mógłby to być też koń
Co gada pacierze
Albo taki boży
Uparciuch Wielgachny
Niewybredny w żarciu
Kopyto-rubaszny
autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
dodano: 17 stycznia 2012 23:06
Gackowa pieczara, no proszę... Szczerze napiszę, że z wielkim skupieniem przedzierałam się przez słowa dawno zapomniane i łatwo nie było. Jesteś Wielki Liryku
autor: rodorekrodorek.bloog.pl
dodano: 17 stycznia 2012 20:07
;o))
Witaj
Dajże Waszeci zwolenie
Cobym mog użyć tu scjencją
Jako z chytra biadolenie
Dać może upust potencją
Jako to na czas ruchliwy, z nakazu JKM , a obowiązkiem osłaniania piersiom Rzplitą, jazdom my się tułali na zwiady tam gdzie obce mogłoby się legnąć ruszenie . Miałżem za towarzysza młodziana , któren wodził orągwią. Bełci to kamrat mój po szable a i wielgi tako czciciel frącymeru., a zwał się Cooby herbu zacnego, bombardier serc białogłownych ...
i.t.d.
Zwolisz to ?
autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
dodano: 17 stycznia 2012 18:15
na psa urok... dziewkom rzeczywiście nic po wianku, choć widzę tylko jej plecy i tak mnie waść przekonałeś...
serdeczne pozdrowienia
(choć wspominasz tu o mnie "Wścieczon Coby", mam dobry nastrój, cedzę go kropelkami)
Coby
autor: coobuscoby99.bloog.pl
dodano: 14 stycznia 2012 20:36
Ważne, że bywasz. Może nie często, ale jednak...:))))
Przyleciałam, napisałam i ulatuję
autor: czarnawrona - basiaczarnawrona12.bloog.pl
dodano: 13 stycznia 2012 20:22
Ufny w Twoje słowa, wszystkie słowa które popełniłaś w Twoim Bloogu ,oddam na niego mój głos.Będzie to jeden jedyny głos jaki oddam na konkurs Blooga 2011 roku.
Życzę Ci konkursowego sukcesu, choć wiem,że mało jest osób zainteresowanych pomocą tam gdzie należałoby jej udzielać.
Zatem miejmy nadzieję, że los będzie ci łaskawy, że będzie sprzyjał liczbą oddanych esemesów.
Pozdrawiam ab imo pectore.
autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
dodano: 13 stycznia 2012 20:01
Startuję w konkursie na bloga roku.... i proszę o pomoc rozpowszechnieniu SMS na numer 7122 o treści A00134 http://za-szyba.bloog.pl/ dziękuje za pomoc
autor: zatopiona w myslachza-szyba.bloog.pl
dodano: 13 stycznia 2012 20:01
Startuję w konkursie na bloga roku.... i proszę o pomoc rozpowszechnieniu SMS na numer 7122 o treści A00134 http://za-szyba.bloog.pl/ dziękuje za pomoc
autor: zatopiona w myslachza-szyba.bloog.pl
dodano: 08 stycznia 2012 8:22
Witajcie Oboje
Puzon Wam się kłania
Te tutaj podwoje
Zawsze... od zarania
Służą tej zabawie
W której baje prawię.
O Sylwestrze zapomniałem, moja wina.Poprawiałem, coś zmieniałem, tego ta przyczyna.
Bardzo wąskie grono
gdzie pomyłką zajdę
widzi mnie ono
żebrzącego znajdę ;o))
Nie silę się na prawdziwą formę starego języka. Musiałbym się trzymać pewnej epoki, dla mnie to żadne utrudnienie, ale dodatkowo trzeba by było do tekstu słowniczek załączać.Mieszam zatem gwarę, która miała poczesne miejsce w codziennym użyciu w różnych regionach. Uważam, że dla zabawy taki język jest barwniejszy chociaż niepoprawny.Jest bardziej zrozumiały i daje mi większe pole manewru, czyli wygłupiania się.
Jestem przekonany, że samemu najbardziej potrafię się uśmiać z tego co napisałem, dlatego że jestem w samym środku wydarzeń w tej mojej zabawie.
mam chytry plan wpuścić w te "maliny" osobę,albo osoby które trochę znam z blogowania.Czy to się uda?- nie wiem. Zawsze mozna sięgnąć po postać wydumaną.
Dalibóg, chociażby taki frant Cybort, komendant beluardy, piwosz, rusznicą dymiący i pohańców pilnujący na przykordoniu. Albo Imć Krystyna, Wojewodzianka (Rodorek) pod której pieczą znajduje się Gackowa Pieczara,w której bombardy trzymane i proch czarny na potrzeby wojska JKM użyczała...
Basieńko, bardzo często zaprzątasz mi myśli. Kiedyś tłumaczyłem dlaczego mało mnie u Ciebie, nic to, tak sobie powiedz, mieszkasz na stałe w moim sercu!
autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
dodano: 08 stycznia 2012 6:37
Fajny przykład możliwości dawno niby już zapomnianego wszakże języka ???
autor: sylwester-cybortsylwester-cybort.bloog.pl
********************************************
Komentarze powinno się czytać ' od korzenia w górę.'
*********************************************
Tak kiedyś bawiliśmy się ofiarując sobie wzajmnie serca.
Pisałem teksty wprost i oczywiście 'adwersa ' również na gorąco Korektę wykonywałem zawsze w blogu, co niektórych drażniło, tak czynię do dzisiaj.
cóż , jak każdy nie ideał, tak ja równiż mam wady, pwnie są to złe nawyki.
Tak już mam, nic tego nie zmieni. Wszystkie moje skopiowane treści Forum i Blogów pozostawiam do korekty Wnuczkom.
"Nie święci garnki lepią i niekoniecznie trzeba być zdolnym garncarzem, jako że potrzebni są również prześmiewcy i poganiacze wolów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz