Mój "sobowtór" z lat nieco młodszych ,wykuty w kamieniu, zdobi tę część Warszawskiego Muzeum Narodowego na parterze, tam tańcem uwodzę Wenerę (małpa zimna jak głaz!) :o)) W dłoni trzymam coś co niektórym robi na złość, ponieważ nie wiedzą co to,podczas gdy ja tańczę z ochotą.
Pozdrów pozdrów Basieńko Tu biję w tarabany ( bum bum) Tę Stolicę Serdeńko Bom jest w niej zakochany
Oczywiście w jej wybranych fragmentach, podobnie jak zakochany był facet którego żonę przejechał tramwaj a ten w rozpaczy pobiegł do chirurgów-krawców zanosząc z roztargnienia tę połówkę którą najbardziej kochał pozostawiając połówkę która na niego wrzeszczała. ;o)) Ot! roztargniony był bardzo... :o)
Pozdrowię Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Kolejnictwa, Łazienki, starówkę i zoo. Taka stolyca w pigułce na specjalne życzenie pierworodnej. Plus polowanie na dwie wiewiórki, bo dzieci chcą chomiki. W tarabany to już bić chyba nie będzie trzeba...Legioniści to tylko na meczach się formują :P P.S. Sympatyczna ta historia z żoną. Na wszelki wypadek będę uważała na tramwaje.
Jakoś tak mimowolnie mi się skojarzyło... Może przypadnie do gustu, punkrock i ska dobre na serce :P Takie moje motto na życie (jedno z kilku): "Choć droga jest bez końca Pozornie bez znaczenia Mniemam, że mam powody By drogi swej nie zmieniać" https://www.youtube.com/watch?v=YU51khmiznM
Zatem przyznać racje muszę po wódce... cholera źle napizdałem ... powódce, i nie napizdałem a napis dałem ma być.Jasny gwint, nie odpowiadają mi krótkie przerwy po żebrze, po Żubrze! :o))
Masz rację Basieńko,idziesz piękną drogą i nie warto takiej zmieniać na inną. Miłego łyk-endu życzę, z humorem i dodatkami. :o))
Czyli niezłe loty po grzybkach... na przykład do Detroit :P
OdpowiedzUsuńPrzedziwne bywają ludzkie loty
OdpowiedzUsuńKręte ścieżki - dzieło naszych losów
Przechadzając po nich, wzuwam boty
I nie pytam o drogę patosu
Zostałem poczęty w centrum Wiednia
Nieopodal wolnego Dunaju
Pora nie była zbyt odpowiednia
I nie było to w miesiącu maju
Pierwsza miłość zrodzona do Polski
Z Wa-wą i jej najpiękniejszym sercem
Przelana we mnie przez Wieszczów Troski
A wskrzeszona Kadrowej gościńcem
W Detroit, Paryżu , jeszcze gdzie indziej
Wspólne ślady Rodzinne DNA
Znaczą meandry drogi przedziwnej
I tak przy rodzinny nas los trwa
Warszawę pozdrowię od Pana w przyszłym tygodniu, a Austrię jesienią. Detroit i Paryż to już nie w tym życiu...
UsuńMój "sobowtór" z lat nieco młodszych ,wykuty w kamieniu, zdobi tę część Warszawskiego Muzeum Narodowego na parterze, tam tańcem uwodzę Wenerę (małpa zimna jak głaz!) :o))
UsuńW dłoni trzymam coś co niektórym robi na złość, ponieważ nie wiedzą co to,podczas gdy ja tańczę z ochotą.
Pozdrów pozdrów Basieńko
Tu biję w tarabany ( bum bum)
Tę Stolicę Serdeńko
Bom jest w niej zakochany
Oczywiście w jej wybranych fragmentach, podobnie jak zakochany był facet którego żonę przejechał tramwaj a ten w rozpaczy pobiegł do chirurgów-krawców zanosząc z roztargnienia tę połówkę którą najbardziej kochał pozostawiając połówkę która na niego wrzeszczała. ;o)) Ot! roztargniony był bardzo... :o)
Pozdrowię Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Kolejnictwa, Łazienki, starówkę i zoo. Taka stolyca w pigułce na specjalne życzenie pierworodnej. Plus polowanie na dwie wiewiórki, bo dzieci chcą chomiki.
OdpowiedzUsuńW tarabany to już bić chyba nie będzie trzeba...Legioniści to tylko na meczach się formują :P
P.S. Sympatyczna ta historia z żoną. Na wszelki wypadek będę uważała na tramwaje.
" Na wszelki wypadek będę uważała na tramwaje."
UsuńOt! Mądrej głowie
Po jednym słowie
Starczy przestroga
Naszą ta droga droga..
Rzekł ojciec Basi
Chadzaj gdzie nasi.
Jakoś tak mimowolnie mi się skojarzyło... Może przypadnie do gustu, punkrock i ska dobre na serce :P Takie moje motto na życie (jedno z kilku):
Usuń"Choć droga jest bez końca
Pozornie bez znaczenia
Mniemam, że mam powody
By drogi swej nie zmieniać"
https://www.youtube.com/watch?v=YU51khmiznM
Zatem przyznać racje muszę po wódce... cholera źle napizdałem ... powódce, i nie napizdałem a napis dałem ma być.Jasny gwint, nie odpowiadają mi krótkie przerwy po żebrze, po Żubrze! :o))
OdpowiedzUsuńMasz rację Basieńko,idziesz piękną drogą i nie warto takiej zmieniać na inną.
Miłego łyk-endu życzę, z humorem i dodatkami. :o))