BLOOG - Fotografie - zmruż oczy
Niejako ubiegłem pomysł i popijając przed odprawą na lotnisku Heathrow kawę Costa, którą bardzo lubię, mrużąc oczy ciachnąłem sobie fotkę.
Ali jej nie przesłałem, właśnie tak na złość!
Bywała u mnie miłym gościem , dokuczałem Jej żartami, ale nigdy mnie nie zbeształa.
Widać, że to łebska baba.
Teraz Ci Aluśka pokazuję tego ujeżdżacza osłów.
*
Wspominając Alicję z siódemką u boku , dołączę do tego wpisu zdjęcia. Miały one być dla niej pewnego rodzaju kłopotliwym prezentem. Niestety w poprzednim, teraz zdewastowanym przez "ogrodników", lub macherów - bo tak również określiłem nowoczesną bezduszną awangardę polepszaczy serwisu, nie zdążyłem tam z tych fotografii sprawić Jej ten prezent. Prawdopodobnie tutaj nie trafi, bo po prostu nie wie, że tutaj na jej temat plotkuję.
Na czym miałby polegać ten kłopot napiszę później. Kolaż dwu fotografii z tym samym witrażem nie jest najlepszą fotką. Przeprowadziłem tak korektę zdjęcia by skupić się na samym witrażu. Fotografując ten owalny mały witraż popełniłem błąd polegający na nieprzeprogramowaniu opcji ustawień kamery.Sam witraż, mieści się w arkadach Opactwa Westminsterskiego, jest do przyjęcia jako nędzna fotka pamiątkowa. Przy następnej wizycie wrócę w to miejsce i wykonam prawidłowe zdjęcie.
.
.
Poniżej fotografia witryny Centrum Sony w Warszawie. Również nie najlepszej jakości.
Akurat nie jest to wpis propagujący idealne zdjęcia,ale przecież chodzi tutaj o zupełnie inną przygodę, mianowicie chodzi o to co łączy obie fotografie.Co maja wspólnego;witraż z Opactwa Westminsterskiego i zdjęcie witryny przy ulicy Elektoralnej w Wa-wie.
*
Wspominając Alicję z siódemką u boku , dołączę do tego wpisu zdjęcia. Miały one być dla niej pewnego rodzaju kłopotliwym prezentem. Niestety w poprzednim, teraz zdewastowanym przez "ogrodników", lub macherów - bo tak również określiłem nowoczesną bezduszną awangardę polepszaczy serwisu, nie zdążyłem tam z tych fotografii sprawić Jej ten prezent. Prawdopodobnie tutaj nie trafi, bo po prostu nie wie, że tutaj na jej temat plotkuję.
Na czym miałby polegać ten kłopot napiszę później. Kolaż dwu fotografii z tym samym witrażem nie jest najlepszą fotką. Przeprowadziłem tak korektę zdjęcia by skupić się na samym witrażu. Fotografując ten owalny mały witraż popełniłem błąd polegający na nieprzeprogramowaniu opcji ustawień kamery.Sam witraż, mieści się w arkadach Opactwa Westminsterskiego, jest do przyjęcia jako nędzna fotka pamiątkowa. Przy następnej wizycie wrócę w to miejsce i wykonam prawidłowe zdjęcie.
.
Poniżej fotografia witryny Centrum Sony w Warszawie. Również nie najlepszej jakości.
Akurat nie jest to wpis propagujący idealne zdjęcia,ale przecież chodzi tutaj o zupełnie inną przygodę, mianowicie chodzi o to co łączy obie fotografie.Co maja wspólnego;witraż z Opactwa Westminsterskiego i zdjęcie witryny przy ulicy Elektoralnej w Wa-wie.
*
Witaj
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, że plotkujesz na mój temat. Dam znaczek za tydzień. Pozdrawiam
Alicja 7
Już czuję Twoje rózgi na garbie
OdpowiedzUsuńWybacz mi moje ekscesy Pszczółko
Wybaczysz? będę mówił Ci skarbie!
Jak Ona tu trafiła w to kółko?
Będę się miał teraz z pyszna
Ale się cieszę, że przyszła.