Le quatro…
Ani się spostrzegłem
Życie stało się tycie
Nie liczyłem , nie notowałem
Uśmiechów o świcie
I tak wkroczyłem w jesień
Przez wszystkie kwartały życia
Wiosennych , letnich poza wrzesień
W pod wieczór jeszcze bycia
J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz