Strony

22 listopada, 2023

Czyżby… 2

 Zima


A nie mówiłem, nocą wróciła

Pod rękę z wiatrem biotop  okryła

Dziurawą szatą  z kępkami trawy

Zatem ratuję się kubkiem  kawy…

*

Wróciła, a owszem

Więc skromnie  ją pytam

Hej, czyś nie za wcześnie?

Burknęła , wstań  weź mnie

Calutką na biało

Odwagi , bierz śmiało…

 

Wprost i  oficjalnie?

Brzmi to niebanalnie

W białe konie sanną

Z  śnieżnobiałą panną

A co będzie potem

Za naszym powrotem?

 

Może czytający

Bardziej się znający

Miałby tu ochotę

Na zimną  kokotę

Hę?

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz