Życie
Już nigdy nie zaznam spokoju ?
Wyrwała się moja dusza,
zdawało się mi, za ostrokół pokoju,
spokojna od lat, w sennych kartuszach.
Nie poznawałem siebie, czyżbym mógł raz jeszcze -
wyznaczyć wspólną ścieżkę, obok kolczastego głogu…
Ten zawsze kojarzył mi się z koroną cierniową.
J,
‘’ Głóg
skojarzył mi się z wierszem.
Nie dowierzam swej pamięci (szepczę, żeby nie słyszała) musiałam poszukać.
Liść się odbił na fali
Tak, że właśnie — im bliżej, tym dalej…
Wzrok rozróżnić nie może
Bliskiej wody od dalekich snów…
W cieniu głogów i leszczyn
Chcę pomyśleć, czym słońca jest — bezczyn?
Świat się sprawdza w jeziorze… Nie ma świata! — Nie było! — Jest — znów! — „
** **
Rozważania
Cnotę traci się tylko raz, tak też jest w przypadku poniższych moich słów z użyciem sarkazmu w całym wersie. Cóż, nie jest mi żal tej cnoty, znam życie od każdej strony, często zapuszczałem się w antyk ,pławiąc się w tamtejszej filozofii, by używać głosu współczesnego kantyk, na czas współczesny ludzkiego losu. Nie wymuszam zrozumienia moich myśli i moich zasad mimo, że znam własne kontrowersje, które tworzę dla konfrontacji zachowując jedną zawsze tą samą twarz.
Utwór kończący wersy
Nie zawsze prawdą życia
Nie ja odkryłem pierwszy
Może mieć dwa oblicza...
J.
( Tu w niczym nie umniejszam - nieśmiałym - Leśmianowi )
*
Zupełnie rzecz ma się inaczej
Z gąszczem słów jak najprostszych znaczeń
Milczących ust a serca śpiewem
Przerwanej arii cudzym gniewem
Przepraszam
To moja wrażliwość na słowa, na zapach cudownej lawendy,
jak zawsze stała słów osnowa, i zapach którego nie wszędy...
J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz