Strony

25 września, 2022

Taka sobie kontemplacja w jesienny już niedziewiczy poranek

 Warto być uczciwym, oczywiście że warto, tyle tylko ze kiedy 

wypowiada takie zdanie osoba która poświadcza kłamstwa drugiej osoby uznając  je  jako autorytatywną  prawdę , zatem  trudno zająć  wobec niej inne  stanowisko niźli  zarzut o wysoce  nieuczciwej, pokrętnej, haniebnej postawie.

Nie jest moją rolą  przedstawiać fakty, od tego są prawdziwi historycy zajmujący się analizą dokumentów. Żyją jeszcze prawdziwi naoczni świadkowie, znający takich "uczciwych"  o twarzach Janusa, zmieniających ubarwienie 'kameleonistów', którzy u schyłku swego życia wybielali jego  brudne strony , a potomnym  umyślili sobie pozostawić wizerunek   nieskalanych i brzydzących się kłamstwem, innym zarzucając  własne zbydlęcenie.

Miałem  tu jeszcze napomknąć o kiedyś praktykowanym,  by żyć zgodnie z obyczajem społecznym savoir vivre, ale widzę że  dzisiejsi wprawdzie inteligentni, raczej hołdują   zwrotowi ' róbta co chceta'.

Pozdrawiam, nie ma we mnie nienawiści,  nauczyłem się pobłażać,  i ignorować  wszystko to co na pochwałę nie zasługuje.

A teraz zajmę się wytycznymi doboru zabezpieczeń przekaźnikowych w urządzeniach prądu zmiennego o napięciu wyższym niż 1kW , o których rutynowo zapomniał mój kolega Henryk, który zginął zapominając że przekroczenie  zabezpieczającej odległości od urządzeń z napięciem  kilkudziesięciu tysięcy wolt potrafi częściowo spalić człowieka.

Pozdrawiam wędkujących z użyciem wędek  wyjątkowo przewodzących napięcie. Pamiętajcie !  Taaaaka ryba może się nie sprawdzić.

Ten tekst jeszcze uzupełnię...

2022.10.03

 Nie ,nie uzupełnię, miałem tekst poszerzyć o fakty nieznane, już  nadałem mu formę mydlanej bańki, bo to miało być kolorowo, w ostatnim zdaniu  kończącym tekst\ natężenie jego przekroczyło granicę którą mi przekroczyć nie wypada. Bum !  bańka pękła, słychać było aż na Manhattanie, no może nieco bliżej.

Dopełnienie

*Ten wpis  (młodzieńcze) powstał  wyłącznie  z powodu hołubienia osobie na tamtej "Stronie" ,  którą  pewien kabotyn  uznał ją za skarb narodowy, a tak naprawdę  'skarb'  był nędznym kolaborantem, wszędzie  było go  pełno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz