Strony

03 września, 2022

Lepsze niźli te w popiele, a może w zimie sanną


 2006

Twoją gruszkę miły panie,
zjadłam smacznie na śniadanie.
Była miękka i soczysta...<mniam>
Jej smak nadal na mych ustach...
Czy to nie jest rozbestwianie
taka gruszka na śniadanie?
O tej porze...w czasie zimy,
chcesz by inni zazdrościli?
A gdy będę więcej chciała
takich gruszek na śniadanie,
to co wtedy miły panie?

(Niezwykła)

 

 

Mam ulęgałek korzec

Schowany w sianie

Służą mi jako wzorzec

Randki na gruszkobranie

 

Siano wprost z polskiej łąki

Wzorem polskiej sielanki

Świeżością polskiej mąki

Kusi jak jagodzianki

 

Co bardziej jest kuszące

Siano czy korzec gruszek

Czy na kwiecistej łące

Śniadanie pełne wzruszeń

 

Masz wybór miła Pani

Lubię drugie i pierwsze

Chyba że zimą  saniami

Sannę  i proste wiersze

 J.

***


Zagubiłam się w Tobie...
Mimo, iż drogę znałam...
Pogubiłam po drodze, myśli Twe... słowa moje...
One gdzieś tam zostały...
One gdzieś się ukryły...
Może tam, gdzie im dobrze?
Może tam, gdzie być chciały?
W ciepłym wietrze, szumie drzew, księżycowym pyle...
W tym, co niedopowiedziane...choć chciało być słyszane...
W spojrzeniu Twoim, mym...
Czy one nadal tam są?
Czy może zabrał je ktoś?
Ktoś, kto drogę tę znał...?
Ktoś, kto zrozumieć chciał?
Czy potrafisz je znaleźć?
Na nowo je odszukać?
Wtedy pójdę tą drogą...
By zrozumieć jej sens...

Teraz stoję tu...
Na drugim brzegu rzeki...
Podasz mi dłoń, bym mogła przejść?
Bym zrozumiała...

 (Niezwykła) 

*

Obudziłam się inna...
Bo inny jest już świat
Obudziłam się winna...
Czując w myślach Twój ślad
Dotykałeś mych myśli, marzeń mych dotykałeś...
Wiedziałam...
Dotykałeś mej duszy...
Niepewnie jej muskałeś...
Bo chciałeś...
Bym Twoją była...bym...
Nie bała się...i...
Po prostu...
Kochała Cię...

A ja...obudziłam się inna...

 Sen ?

Więc to był tylko sen
Po przebudzeniu umknął hen
Za listy miłosne
Zapowiadające wiosnę
Za gapiów spojrzenia
Za parkany
Łudziłem się, teraz wiem
Byłem wyśniony
Na jawie niechciany
Teraz
już wiem
wiem
wiem
J.

 

Nie w Tobie przyczyna ta...
A w myślach mych, rozterce, duszy dławieniu...
Wietrze, co mknie...w uniesieniu...
Niosąc wszystko...dobro i zło...
Niosąc wrażenia, odczucia....
Emocje niosąc...
Z każdą chwilą inne...
Chwiejne.. niestabilne...
Budząc się inna...
Czując wciąż Ciebie...
Obawy mam...
Czy chcę być taka, jak byłam...
Czy inna już być chcę?

 (niezwykła)

*Rozmawialiśmy wierszem, szybkim, zatem nie kłamanym , tak poznawaliśmy siebie

i charakterem  nieokiełznanym.

 Na Forach nasze ( szczególnie moje) wybryki

Chociaż były odskocznią, odreagowaniem

Chociaż (być może) zasłużenie, nie bały się  „wielkich” krytyki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz