Idę z ciepłym dniem obok
Skrajem
lasu idę drogą
rozbiegane podzielnością uwagi oczy i myśli moje -
czy dzisiejsi romantycy jeszcze wnieść coś mogą
w Epokę , która dziś cuchnie i kuleje.
Nie idę sam, idziemy we dwoje
Ja pilnie pod nogi patrząc
I ten drugi - rozważający,
o "Tratwie Meduzy" i głębi koloru, o światłocieniu,
o postulatach Rousseau i ich spełnieniu.
Czy prawdę o naturze człowieka znał Delacroix,
i jak się to do wielu i mojej wiedzy ma.
Czy prawdy Schopenhauera,
z których niektóre wybieram
jak się miały do rozwoju
egzystencjalizmu,
albo czy należy na co dzień wyzbyć się
profesjonalizmu .
i ko na moje w rozmyślaniu pytań odpowiedz da ?
Muszę to zrobić samemu, muszę to zrobić ja .
J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz