" Rozpłakałem " się z radości
łzą tak gęstą jak żywica
Z powodu mej uległości
Bo przyjaźnią się zachwycam
Pokazał się u mnie Skalpel, na wszelki wypadek ze swoim "Nabytkiem" - tutaj wyjaśnię że tuż za miedzą,tuż za granicą państwa nabytek u obcych w ich 'narzeczu' tej w pepitkę nacji oznacza mebel, szafę,wersalkę, lub bubel z Ikei- napisałem nabytek bo Skalpel swoją drugą 'połówkę' tak nazywa, ja natomiast kiedy patrzę na ten 'Nabytek widzę rozsądną, piękną jak zawsze kobietę, a ponieważ przyjechał by jemu zaprojektować schody to wziął ją ze sobą po to bym nie śmiał mu w jej towarzystwie odmówić.
I ty uważasz się za mojego przyjaciela !? Zawsze mnie wykorzystujesz, za żadną przysługę nie płacisz, jeszcze sięgasz do mojej lodówki ? Wyrzuciłem z sarkazmem te słowa.
Spokojnie, nie irytuj się, mam ze sobą 'dupeleczkę' czarnego Jasia, zrobimy sobie drinka i omówimy moją prośbę. Zrobisz odręczny rysunek, wyliczysz stal i inne parametry, chyba nie odmówisz mojemu Nabytkowi, bo to jej kaprys, zachciało się jej z wysokiego parteru zejście schodami wprost do ogrodu.
A niech cię piekło pochłonie ~!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz