Strony

08 października, 2021

Retrospektywnie Jak "Rosi" mnie zaintrygowała

 Modne ongiś Fora  można różnie oceniać, ocena zawsze będzie  subiektywna zwłaszcza że działy się tam  postowe burleski, dramaty, eseje, wojenki, utarczki, romanse, i takie tam różne  wywody od akademickich po "poważne wywody naukowe" pretendenta Miszny i Gemary  w czerwonym chałacie moskiewskiego prezentu.

Gliptoteka

Od słowa do słowa i Gliptoteka gotowa, czyli jak Rosi (Wenuska) 

przyczyniła się do pomysłu Gliptoteki.

 W tym wątku umieszczę kilka postów 'rozmowy ' pomiędzy mną a Rosi_ .

W czym rzec ?  -  ta rozmowa podsunęła mi pomysł utworzenia w "L, wątka pt Gliptoteka.
Tutaj właśnie będę sobie eksponował  drogocenne kamienie opisując je jubilersko-lirycznie.
To będzie wątek wyjątkowy ... , dlatego bym bardzo prosił od wstrzymania się z wpisem postów. Ale jeżeli ktoś z państwa uzna, że musi koniecznie bo go swędzi, lub mierzi albo uwiera  to przecież  nie powstrzymam takiego  napalonego ktosia. będzie to mógł bez obaw zrobić.
(Przeniesione wątki z forum CK ( Cichy Kącik). w którym bywam za pozwoleniem gospodarza Pana  Reterra będą wyjaśniały sam pomysł tego watką. )¹. W "L"  ( byłe Forum)  istnieje wątek KAMIENIE ale tamten dotyczy martwej materii, ten wątek  będzie poświęcony materii ożywionej.

 ¹ Tutaj opuszczone.

 Rozmowa z Rosi _

*
Ach ! Słodki bólu kolczasty w purpurę pomalowany,
z kropelkami rosy co świeżość nadają kwieciu.
Zapomniałaś o "L" zapomniałaś :(. No cóż , kobiety wyzwolone...., rozumiem tę nietrwałość. Ale mimo wszystko pozwól , w dłonie nasypię Ci żwiru .
J.

*
Lirycku, jakie cudne powitanie!:)))*Ależ pamiętam o "L", teraz będę częściej, to i tam zawitam, ale nie chciałabym z czymkolwiek. Wiosna nieśmiało budzi się do życia to i w kłujące kwiecie też. Jeszcze będziesz cierpiał słodkie i wonne męki, nie raz.;)))Buziaki kłująco-liryczne.:))))*
Rosi_

*
Takie cierpienie każdy chętnie by znosił. Miłe słowa
są na wagę brylantów tych najczystszej wody, bez inkluzji które błękitem włoskiego nieba zachwycają
najwybredniejszych koneserów i najbogatszych szejków.
Daj Panie by z serca Twego strumieniem wartkim czystej wody jak w tychże brylantach słowa  płynęły zawsze,
i żeby każdy był nimi obdarowany.:)
J.
*
W tym rzecz, Lirycku, nie każdy może być obdarowany.;)*
Rosi_
A Tobie szczęście sprzyja...;))) Ale wiadomo - jesteś wytrawnym kolekcjonerem najszlachetniejszych kamieni świata.;)))
Rosi_

*
Wybacz, zajęcia przyziemne zmusiły mnie do odejścia od klawiatury. Masz rację Rosi , kolekcjonuję najszlachetniejsze" kamienie" w których tkwi dusza człowieka. To prawda, że w necie jest wiele żwiru, ale prawdą jest również to , że ta "żwirownia "jest diamentonośna. Znalazłem wysokiej czystości 'kamienie'.
Wczoraj jeden wypadł mi ponownie w czeluść żwiru, boleję nad tym. Różnobarwne to kamienie, na dodatek można je ożywić.:))) Z jednym właśnie ożywionym teraz 'rozmawiam' :)
J.
*

Jakże miło czytać takie słowa, to tak jakbyś mnie obdarował najpiękniejszą kolią z brylantów, a przyznam się, że lubię też ponoć szczęście przynoszące szmaragdy.:)
Przyziemne zajęcie?;) Szukałeś? ;) Lirycku, nie martw się zagubionym kamieniem, znajdziesz, jeśli nie ten, to inny, cieszący Twoje zmysły.
Oszlifujesz go i będzie Cię tak kuł, jak tylko Tobie się spodoba.;)))*
Rosi_

*

Miło że mnie pocieszasz, Rosi nie ma dwóch identycznych kamieni. Mogą co najwyżej wagą się równać, mogą barwą się równać mogą dokładnością szlifu sie równać, ale wnętrzem nigdy. Mnie Król Gór wyposażył w zdolność postrzegania tego co we wnętrzu kamienia tkwi. Ten który mi wypadł z dłoni natura tak oszlifowała, że nic by tutaj najzdolniejszy szlifierz nie zdziałał. Przeto strata jest niepowetowana.
Wyła dusza moja i buntowała się. z powodu zagubienia diamentu, a właściwie naturą oszlifowanego już brylantu. Miałem zbyt roztrzęsione ręce trzymając w nich tak bezcenny klejnot.


Cóż, zawsze powtarzam żem niezguła , na dodatek jestem wyjątkowo nieokrzesanym człowiekiem.
Ale uczę się dobrych manier wraz z ....... :)*
Ty masz równie niespotykane duchowo  wnętrze. Tak sądzę.
J.
*

O to przykre.:(* Wiem, jest ten jeden jedyny kamień którego inny nie może zastąpić.
Choć mówią, że nie ma rzeczy niezastąpionych. Ale czy to prawda? :)
Dobre maniery i układne słówka to nie wszystko, Lirycku...tak mi się wydaje. Pewność Twojej ręki zawiodła, a może i za bardzo okazywana pasja kolekcjonerska?;) No cóż, czasem
ponosimy konsekwencję swojej pasji. A czasem trzeba z niej zrezygnować. Do Ciebie należy wybór.:)

To pocieszające, że jawię Ci się jako ten kamień z interesującym wnętrzem...no cóż, nie wszyscy mają takie przenikliwe oko.:)
Lirycku, teraz ja odchodzę od klawiatury, ale nie ma to nic wspólnego z poszukiwaniem kamieni. ;) Ten jeden jedyny ciągle jest obok mnie, i do tej pory jakoś nie chce się zgubić.;)))
Rosi_ 

WITRYNA

OPAL.

Pośród opali istnieje wiele ich odmian.

Jeżeli w stosunku do innych kamieni

możemy się wyrazić, ze są prawie identyczne

/takiej możliwości nie ma/ , to opale

różnią się pomiędzy sobą inkluzjami

tak bardzo, ze dwóch jednakowych

nawet Twardowski z pomocą swojego  „kolegi”

by nie wyczarował.

Opale to najbardziej różnorakie

forrny wzorów w nich zawartych.

Nie będę wymieniał nazw poszczególnych

opali ale tylko jedną tutaj przytoczę.

.

OPAL PIERZASTY 

.Jedyny, niepowtarzalny na wskroś

indywidualny w którym możemy

dopatrzeć się wszystkiego ze świata baśni.

To Pierzak vel Gajor  mój kolo forumowy herbu Gęsie Pióro.  Grzebiący w mrowisku, którego życiowe motto brzmi ; Skóra fura i komóra.;

O pal Cię licho , otworzyłem sobie kolo  tobą nowy wątek. 

*

DIAMENT

Najtwardszy z minerałów ze względu a najbardziej uporządkowaną wewnętrzną budowę atomów węgla.

Proszę jeszcze raz zwrócić uwagę na to stwierdzenie wewnętrznej budowy. To symetryczne rozmieszczenie atomów węgla  budujących minerał.

Po oszlifowaniu nazywamy go brylantem. Ukazuje wówczas swoje piękno.

Nie będę opisywał szczegółowo czym różni się typowy starszy  szlif od szlifu najnowszego. Powiem tylko tyle ze na najnowszym szlifie jest więcej oszlifowanych symetrycznie powierzchni niż na tzw. „starym szlifie”. Uzyskuje się wówczas większy ‘ogień’  czyli promień światła natrafia na  zwiększoną ilość  ścianek  od których się odbija.

Brylanty ze względu na ‘zabrudzenie  pierwiastkami’ wewnętrznej struktury przyjmują różną barwę.

Czy można w przenośni przyrównać je do ludzi, tak, ale umownie.

Do najczystszej wody / termin jubilerski/ należą najwartościowsze z nich.

Takim brylantem jest bez wątpienia Pani Busia.

Jest to nie tylko moja  subiektywna ocena, ale innych osób również.

Będę sobie tutaj gromadził nicki i imiona takich osób, które w necie / na forum/ zasługują na najwyższe uznanie.

W podsumowaniu , każdej z osób przypisze barwę brylantu.

 *

Pośród tych najtwardszych wspomnianych kamieni, są
i takie, które "Psocą" i sprawiają szlifierzowi pewną trudność. W niczym to nie ujmuje wartości oszlifowanego brylantu. Nawet doskonały szlifierz może zle odmierzyć cyrklem odległości w bryle i potem poprawia szlif. Urok tych kamieni jest swoisty, niepowtarzalny , to kamienie bardzo rzadkie.
Jeden 'Psotny" kamień poznałem.To Psotka.

 *

 Nawet najpiękniejsze / największe /  kamienie tracą na wartości jeżeli zawierają wewnątrz inkluzje . Im mniej jest obcych ciał wewnątrz tym „ szlachetność „ kamienia większą. Pominę  techniczne szczegóły  określania wrostków przy odpowiednim powiększeniu obrazu oglądanego przez lupkę lub mikroskop .

Ale zdarzają się nietypowe wrostki które ubogacając taki kamień, i pomimo tego podnoszą jego wartość.. Wrostki kształtem mogą przypominać  Np.  chrząszcze ,kwiaty lub mchy.

Ja pośród takich brylantów poznałem kamień z wrostkiem przypominającym czarno-białą myszkę.

 

 Dziesięciostopniową skalę twardości Mosha zamyka diament gdyż  nie ma już twardszego minerału. Poniżej diamentu plasuje się korund.

Szafir i rubin to odmiany korundu.  Czy zatem mają mniejszą wartość od diamentu ?

Jednoznacznej odpowiedzi nie ma. Rubiny w swej okazałości przy porównywalnej masie mogą uzyskać wyższą wartość  niż diament. To zależy również od czystości kamienia i jego barwy. Przy kaboszonowym szlifie rubinu zdarza się uzyskać zjawisko asteryzmu. / zjawisko promienistych rozgałęzień / nadające temu kamieniowi nieodparty urok. Birmańskie rubiny o  szlifie łzy są tak piękne jak róże ogrodowe. Rossi , to o Tobie.

 Brylanty jakuckie odznaczają się barwą żółtą z różnym jej natężeniem (najwyżej cenione).

Ale jedne z najpiękniejszych to takie które przypominają w barwie  cejlońską po zaparzeniu  herbatę. Brylanty takie wyglądają tak jak gdyby zabarwione były taniną. Przekręćmy na potrzeby postu nazwę taniny na Tainę. Podobno istnieje muszka Tainka galasówka,ale nie sprawdzałem tego.

 *

Jej zapach wieczorem koi każdego

Jedyny w swoim rodzaju -

Maciejka, więc zatem jest dlatego

Siana gęsto u bram raju.

 Bardzo rzadki kolor brylantu !

 ( W oryginalnym wpisie prezentowane były opisywane brylanty  w kolekcjach różnych właścicieli - przypis  2012))

A kolor, no właśnie wspaniały diament o płaskim szlifie ok. 57 karata pochodzący z Indii , a noszący nazwę „Javeri” podobny do brylantów noszonych przez  cesarzy z dynastii Mogołów , przy pewnym ustawieniu do światła wydaje się być koloru blogowej Maciejki.

 W „L” już wspominałem o Blue Empress i jego naturalnym kolorze,to piękny brylant  14 karatowy !! Kto był  w Natural History Museum w Londynie mógł podziwiać ten kamień. Jeżeli ktoś przypadkowo nie był w NHM może go w „L” spotkać.

Ten cenny kamień to Pani Pachnąca vel Maciejka.

 

Powrócę do brylantów z wrostkami. Gdyby zapytano znawców przedmiotu, czy widzieli brylant z żmijkowym wrostem, to sam Michael Dixon Dyrektor Natural History Museum by odparł, że takiego jeszcze nie widział.  Żeby go zobaczyć musiałby zaglądnąć do’ Gliptoteki ‘ w „L”

Jaki to brylant ? …. Odpowiadam:

Kolor „ gandziołkowy”

Inaczej , The Orange Flame

3,23 karata

South Africa

Kolekcja prywatna.

Brylant prezentowany był w  NHM.

To kamień o szlifie łezki a kolor tylko z grubsza można określić.

Trudno oderwać wzrok od takiego kamyczka..

*

Prezentowana masa kamieni nie ma najmniejszego znaczenia

w przypisywaniu ich nickom.

Masa podana jest jako ciekawostka.

A kamieniom często dodaje blasku ta druga połowa,czyli ona i brylant.

 

Ponad rok czasu przyglądał się człowiek mający pociąć słynny diament Cullinan na mniejsze.

Wybrać optymalny podział na mniejsze części jest kwestią zysków i strat.

Podzielony na dziewięć dużych kamieni i 96 mniejszych (znaczących był podziałem chyba optymalnym.

Ale mnie intryguje te dziewięć części. I chociaż znam wagę w karatach tych kamieni /po oszlifowaniu/, to dla mnie w „Gliptotece” nie ma to najmniejszego znaczenia.Ten jeden z nich   tutaj na mojej skromnej witrynie  przypisałem E. .niech ogniem swym przyozdabia „L”.

 Myślę, że tyle wystarczy prezentacji z pełniejszej witryny gliptoteki - 2021

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz