Strony

01 marca, 2021

Milknie śpiew - La Guacherna z pustą czarą wina znika w mroku kończącej się nocy ( Część 2 )


" Coś czego nie da się racjonalnie wytłumaczyć"

 

Coś  czego nie da się racjonalnie wytłumaczyć wcale nie oznacza, że nie da się tego opisać, zmierzyć, zważyć, policzyć lub pojąć.

"600 gram mojego życia" jest dobrym przykładem tego o czym napisałem w poprzednim zdaniu. Pozwoliłem sobie na wycieczkę pod wskazany adres i znalazłem się na zapiecku  ciepłej jak sadzę, miłej jak sądzę, ciekawej jak sadzę Osoby. Zdarzało mi się, że mój spontaniczny zachwyt  drania , z upływem czasu gasł, płowiał, szarzał, rdzewiał, kurczył się. Czy tak będzie tym razem ?

( 1 marzec 2021 – powyższe słowa dotyczą osoby Pszczółki  i jej Blogaska)

A teraz o tym jak…

Jak dopuściłem się szalbierstwa po trzykroć płacąc półfuntową monetą :.

Chodziło bowiem o detale..

***

Tuż, tuż, przed Covent Garden,

w uliczce,

stała w moim typie

w lekkim rozkroku

dla równowagi

Srebrna Pani.

Co robię ja ?

cóż ,okiem łypię,

bo wiem,

 zę taką postawę ,każdy to wie,

opanowała Elżbieta Quinn.

*

O ho. ho

postoję popatrzę

na piękną mim.

Może się coś zobaczy,

zatem fortel -

zaświtało mi we łbie,

jak zwykle dały mi znać moje w nim kiełbie.

*


 

*

Więc stoję i patrzę

patrzę i stoję

wzrok wściubiam

( a chciałbym nos )

za koronkę

bo.. taka okazja.

*

Coś mnie unosi

prosto w górę

ach wiem już co

to  uporczywa  fantazja.

Czasami się zdarza

że myślę sobie,

nie mając  nic do roboty -

taka okazja

szalbierstwo się zdarza

pełne koszem niecnoty!

Eh ! małmazja !

*

Więc ...

Stoję i patrzę

patrzę i stoję

aż wreszcie stawiam

w jej stronę krok.

Bliżej to lepiej

więcej zobaczę

bo przecież nie ten już wzrok.

Patrzę podziwiam

już widzę siebie takiego mima 

blisko przy niej o bok.

Czuję świtanie

we łbie pod szronem;

podejdź bliżej

bliżej dokładniej

bardziej intymniej

ponownie stawiam krok.

 

Gmeram w kieszeni

nerwowym ruchem

tu się coś zmieni

piękna sprawa

wzrok się poprawia

i jeszcze jeden

sunę ku niej krok.

 

Trzymam się planu

myśli się trzymam

jestem u celu

tu muszę stanąć

musi się udać

 w zamysł chcę wierzyć

upuszczam pół funta

prosto w talerzyk

BRZDĘK !

 

Bałuszę gały

taksuję wzrokiem

podnietą cały

cudnym urokiem

a

Dama w srebrze

składa mi ukłon,

ja w myślach żebrzę

byle głęboki !

Ha !

Cudowny widok

przepyszne grona

słodyczą jędrne

jak winogrona.

Nie ma tu krzyny

wyuzdania

piękno natury

chciałbym kochania

cóż..

Nie żal mi datku

rzucam monetę

i znów podziwiam

w srebrze kobietę

kształtne i piękne

i apetyczne

oglądam w ukłonie

piersi prześliczne

myślę że skromne

nieco w kolorze

bo warte złota

Boże mój Boże..

 

Jeszcze nie syty

pięknym widokiem

ponawiam próbę

i rzucam złotem.

Bywa detale

są warte złota

wszystkie w domyśle

i te dla oka.

 

*

Spróbuję się pochwalić

w   działaniu samo pchnięty

następną partią detali

bo to nie jestem święty

*

Pieter Paul Rubens (1577-1640) - The Rainbow Landscape.

*

*
 
 

Kolejna analiza obrazu:

"Nie dajcie się prosić miłe
Słońce zajdzie za chwilę

Pójdźmy na tańce i piwo!
Pójdźmy! Dalej, żywo!"
A

autor Alicja

*


Tu słowa są częścią detali

Wpisane w cały pejzaż chwili

Więc przytaknijcie słowom Ali

Obyście się dobrze bawili

*

Piwo i tańce po znojnym dniu

W świeżym po burzy powietrzu dnia

I odpoczynek na ściętym pniu

I dodatkowo w trzy kule gra

 

Niechaj zabawa trwa..

*

Relief z oparcia ławy sprowadzonej z Holandii 

.

 

Jeszcze słowo o detalach.

W Victoria and Albert Museum skupiałem się na detalach witraży. Kłopot z fotografowaniem poszczególnych fragmentów sprawiało padające na witraże światło z okien  mieszczących się dokładnie po przeciwnej ich stronie. Zachodziłem więc z różnych stron szukając takiego stanowiska żeby witraż był czysty, czyli bez widoku odbijających się w nim okien z naprzeciwka a jednocześnie jak najmniej zdeformowany perspektywą. Musiałem mieć dziwną minę niezadowolenia z powodu  tej niekorzystnej sytuacji, a jednocześnie okazywałem swoistą determinację uparcie szukając  miejsca do fotografowania ,bo ni stąd ni zowąd jak za machnięciem różdżki ,nagle diametralnie zmieniła się sytuacja na wyjątkowo korzystną ,za przyczyną ..

Otóż  tą przyczyną była osóbka dozorująca  tę cześć muzeum w której owe witraże były eksponowane. Pominę pochodzenie i opis tychże witraży, bo to każdy może osobiście zobaczyć i podziwiać. Moje zmagania ze światłem okien z naprzeciwka  obserwowała  prześliczna blondynka z pochodzenia Dunka. Nie wiem czym sobie zasłużyłem na względy tej pani, bo  za każdym razem kiedy  przechodziłem do następnego witraża owa  Zgrabność opuszczała do połowy rolety dwu okien , tych z naprzeciwka , po to właśnie  bym mógł uzyskać lepszy efekt zdjęć. Okazałem w swoisty sposób podziękowanie i zrobiłem to co tylko Polacy jeszcze potrafią zrobić. Otóż  po staroświecku i niemodnie złożyłem w ukłonie pocałunek na dłoni, za co dodatkowo  otrzymałem przepiękny uśmiech przepięknej kobiety z przepięknym zadbanym uzębieniem.


 



 

*

Czy warto zwracać uwagę na detale w sztuce? To zależy od  własnych możliwości postrzegania a czasem i rozumowania, również od zainteresowania , wreszcie od pewnego rodzaju wścibstwa.

Tych wymienionych jw.  "wynaturzeń" wyzbyci są ci  którym wszelaka historia dzieł sztuki  'wisi i powiewa'  -  jak mawiała pewna forumow-iczka).

Poniżej powtórzę temat wcześniej już pokazywany tutaj w Bloogu¹ Tym razem w związku  z poruszanym tematem czyli  detalem..

 ¹ - były Bloog WP

*

Victoria and Albert Museum  


 

Obserwowałem kilkakrotnie fotografujących tę rzeźbę podczas nie jednego pobytu w tym miejscu. Jakoś nie zauważyłem żadnego wścibskiego.

Pokazuję ten kolaż, ponieważ nie znalazłem w Internecie szczegółu który wpisuje się w całą zawartą  treść tekstu na bazie pod rzeźbą.

*

Po pięciu godzinach wróciłem pod rzeźbę  zainteresowany efektem światła  padającego przez okna z zewnątrz i cienia jaki tworzyło światło odbite od  ścian  oświetlonego wnętrza .

*

  • dodano: 20 listopada 2012 12:49

Mnichu, to ja przepraszam, że się wtryniłam w temat "tentego". Tak mnie coś pchnęło :))) Tak nie wypada

No wiesz... Malino
że tak nie wolno
buzię rozdziawiać
przykrość mi sprawiać.

Słuchajże babci
nie szeptów czarcich
co rozdziawione
bywa zgubione.

Babcia już zjadła
jak w porzekadłach
wszystkie swe ząbki
chrupiąc gołąbki

Siądzie ci taki
dla niepoznaki
na serca skraju
i baju baju.

Nim się spostrzeżesz
pewne że nie wiesz
i rozdziawione
na bank skradzione!

;o))

Myślę, że za mimowolny Twój wpis, który mi dał asumpt do żartu, okażesz pobłażliwość,bo czasem jedno słowo staje się tematem do rymowanki,choćby frywolnej..

autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
  • dodano: 26 listopada 2012 17:03

a ja tylko buzię rozdziawiam z zachwytu

autor: Malina M*wmalinach.bloog.pl
  • dodano: 25 listopada 2012 22:03

Mmma sssie to ga ga gad ane , mo mo moż e to dla dla tego tra tra fiam na wi wi tra aże p p piekne, i na na na na okk na.
;o))

autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
  • dodano: 25 listopada 2012 13:43

Liryczny,
Ty to masz szczęście (podejście) do piękności muzealnych. A to jedna pani wprowadza Cię do pokoju zamkowego z oknem sławnym a to inna reguluje dla Ciebie rolety :)))
A witraże... przecudnej urody!!! :)
A

autor: alicjaalicja7.bloog.pl
  • dodano: 23 listopada 2012 8:03

Określiłaś to Miodna z wielką precyzją.
Jak bardzo zawsze podobają mi się szatynki i brunetki - zwłaszcza te drugie - to długonoga była naturalną blondynką, bez tapety z najdelikatniejszym podkreśleniem urody prawie niedostrzegalnym makijażem.
Po prostu lawendowy miód prosto z ramki.
Wpis dokończę wieczorem.
;o) bzzzz z bzzz zzz

autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
  • dodano: 22 listopada 2012 22:59

Za przyczyną długonogiej niewiasty?
:))
A

autor: alicjaalicja7.bloog.pl
  • dodano: 20 listopada 2012 21:53

Co widzą moje oczy???
Rymy się przydały. Miło słyszeć Twe pochwały :)

autor: alicjaalicja7.bloog.pl
  • dodano: 20 listopada 2012 17:16

;o)
Nie masz powodu żeby przepraszać, chyba że to kokieteria,a tę przyjmuję.Popchnięci, a wiem to po sobie tak już mają, wtrynianie mają wpisane w rodowód bo ich praprzodkowie wywodzą się być może z Trynidadu.
A tam jak wiadomo "tentego' to sztuka wysublimowana.
Tutaj nigdzie do kąta się nie usuniesz,to owalny gabinet, gdziekolwiek usiądziesz jesteś zawsze na piedestale.
;o)

autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl

To ja się usuwam do kąta (a sio, a sio!) a Ty czyń kontynuację :)
A

autor: alicjaalicja7.bloog.pl
  • dodano: 20 listopada 2012 12:28

No to mnie Miodna załatwiłaś z kretesem,
odebrałaś mi słowa komentarza.Tak, albo bardzo podobnie chciałem napisać.
Bardzo trafnie napisałaś krótką analizę
tego co się samo ciśnie na usta a co tyczy postaci.
Kończę kawę i wracam do zajęć w moim gospodarstwie,miotła do zamiatania bruku,szufla, stożek do dziabania ziemi i sadzenia cebulek kwiatowych.
Wrócę do Ciebie i dla Ciebie wieczorkiem kiedy słoneczko zajdzie, słoneczko, pamiętaj słoneczko, nie przekręć ,bo inne przypadki też dotyczą zajścia ,tłumaczę się monotematycznie bo nie mam szerokiej wizji życia i postrzegania innych spraw doczesnych prócz tematów 'tentego'

;o))
ostatnia w tym roku z oranżerii.

autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
  • dodano: 20 listopada 2012 11:00

Kolejna analiza obrazu:

Nie dajcie się prosić miłe
Słońce zajdzie za chwilę

Pójdźmy na tańce i piwo!
Pójdźmy! Dalej, żywo!
:))
A

autor: alicjaalicja7.bloog.pl
  • dodano: 19 listopada 2012 15:20

Cha! Cha! jesteś nadobna
Bzyczko królewska miodna
Gdy wyłazi z chłopa zwierz
To takiego jeno bierz

autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
  • dodano: 19 listopada 2012 13:56

Mężczyzna jeż
to prawie zwierz

oj biedna
Ty Srebrna
:)))

autor: alicjaalicja7Bloog.pl
  • dodano: 19 listopada 2012 8:37

Eh Królowo fruwająca
Polskie żarcie jest tu wszędzie
Od bigosu do makowca
Nic Polakom nie ubędzie

Tę srebrna damę pilnował jeż mężczyzna.. ;o((

autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
  • dodano: 18 listopada 2012 23:24

z podziemi :)
A

autor: alicjaalicja7.bloog.pl
  • dodano: 18 listopada 2012 22:40

Ciężka jest dola srebrnej pani
bo na cokole stoi dniami

Tak to dorabia nieruchoma
i stoi z gracją, posrebrzona

Miły przechodniu, porwij tę damę
do kawiarenki na czarną kawę

A może także na rurkę z kremem
albo na ruskie pierogi z serem

Takie szaleństwo jej się marzy
Ona wciąż wierzy, więc może się zdarzy...
:)
(W Londynie pewnie trudno o ruskie pierogi ale dla Srebrnej... z pod ziemi :))))
A

autor: alicjaalicja7.bloog.pl
  • dodano: 18 listopada 2012 20:13

Nie mogłem użyć słowa choćby komplementującego..
Gdyby znała mowę pszczół to bym jej powiedział ; zzzbz bbbzz bzzbzzbzz zzz.

Ale w innym przypadku i w innym miejscu też srebrna cudowność objęła mnie za szyję a mój syn ciachnął mi fotkę.
;o)

autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
  • dodano: 18 listopada 2012 20:01

I cóż dalej?
Czy oczarowałeś srebrną panią komplementem wyszukanem?

Tylko nie mów, że straciłeś głowę, czyli odjęło Ci mowę :))
A

autor: alicjaalicja7.bloog.pl
  • dodano: 17 listopada 2012 14:48

Jak dopuściłem się szalbierstwa po trzykroć płacąc półfuntową monetą :o((


Żadna popchnąć nie chce
Mnie do bezeceństwa
A mnie chętka łechce
Brykać i przekleństwa

Nie to nie sam się pchnę
Nabrałem odwagi
O szczegółach tu chcę
Przeto staję nagi

Czyli bez pruderii
Powiem o wyczynie
I bez kokieterii:
Wściubiałem dziewczynie..

WZROK ,CORAZ BLIŻEJ ROBIĄC KROK !

Gotów jestem wlepić fotkę.
;o))

autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz