Rozmowy przy kapliczce
03. 11.2008
Posamotnieć w potrzebie rozmowy z sobą
by nie koślawić się w gniewie,
po drodze w mój modrzewiowy
zaszyłem się kościółek co stoi na jednej nodze.
Przyszedłem z gościńcem Panie
z oddartych słów bez-rymem,
z ogniem miłości,
i prośbą wybaczenia grzechu
byś puścił go z dymem.
komentarze (9) dodaj komentarz
• dodano: 02 maja 2010 7:55
Wyraźnie napisałem, żeby moje grzechy Pan puścił z dymem, żeby zapomniał o nich...Tak to należy interpretować ;o)
autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
• dodano: 01 maja 2010 22:50
Mam nadzieję ,że to grzech ma zostać puszczony z dymem a nie kościółek na jednej nodze:)
Kapliczki przydrożne , leśne, przyłąkowe....mam do nich słabość :)
autor: hurghada35hurghada35.bloog.pl
• dodano: 05 listopada 2008 15:59
Gdybym był Stwórcą:
Nie o mnie słowa ,że mediewistą
ani też o mnie powiedzieć że purystą
Choćby Ci nawet i wielu wspomniało
że grzeszysz
W swoim zachwycie nad kobiecością
jaką tu kreślisz , mnie cieszysz .
Bo nie dorówna przenigdy modlitwa,
bogobojna trwoga
Zachwytowi mistyka ,jak Ty
nad doskonałością dzieła Boga.
autor: nomenaegroti.
• dodano: 05 listopada 2008 8:50
Czy jest taka wiatru siła
która by mi wybaczyła ?...
Szafarzu z dobrego serca
łask pełen co Twoją naturą,
nie umiem się temu oprzeć
co nad słabością mą górą...
To zbiór kobiety korzennej
świtaniem by po rosie kochanej
trój dziesiątkiem lat dojrzałej
w ekstazie ducha spożywanej...
Kropelka po kropli bezcennej
łaknieniem sączona jak z Grala
dla uczuć i smaku stworzonej
cząstki co żyć nam pozwala...
Czy to jest grzech wielki Szafarzu ?
autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
• dodano: 05 listopada 2008 0:40
Gdybym był Stwórcą :
Zanim w ramach pokuty
znowu nosa ci natrę
by móc puścić grzech z dymem
najpierw puszczę go z wiatrem
Grzechy ciężkie wraz z halnym
lekkie z lżejszym podmuchem
aż zapomnisz coś spsocił
i znów czart ci za uchem
z swą robotą przycupnie.
Tu się bratku rozstrzygnie
czy nagroda czy łupnie.
Tak skieruję twe losy
Tak twe żale polubię
Jak wspomnieniem przewinień
zechcesz sprostać tej próbie.
autor: nomenaegroti.
• dodano: 04 listopada 2008 15:42
*
💓
autor: pola.ziebismena.bloog.pl
• dodano: 04 listopada 2008 13:24
*
...zupełnie narwana
marzę już o lecie
kiedy do kapliczki
może całkiem podobnej
ścieżynkami wonnymi
zajdę
zebrane kwiaty
położę u stóp
Panienki Prześlicznej
i rzeknę:
Dziękuję żeś Nam Matką
mimo że My tacy
nieokrzesani
włócząc się przez łany ;)
"Nikt dziś nie ma czasu,każdy goni szczęście
na później zostawia to,co najważniejsze."
autor: violakwiatkowska zadumaaaaaaa.bloog.pl
• dodano: 04 listopada 2008 7:54
*
Bo widzisz Aju Miła,
ludzka, a zwłaszcza moja
dusza niezwykle zawiła.
Pan , dla mnie ,
jest jak zielone
milowe kamienie przydrożne,
i kiedy pobłądzę klątewny,
wracam
na Trakt , zadumy, modlitewny,
który zwykłą mi potrzebą
kiedy się słabością zatracam
autor: liry_ck1liryckjeer.bloog.pl
• dodano: 04 listopada 2008 0:36
*
Pięknie spacer po duszy i dla duszy.
Listopadowa introspekcja.
Takie sakralne, modrzewiowe katharsis - mimo,że siedlisko emocji...daje ukojenie,uspokojenie, wyciszenie.
Każdego pozytywnie wibrującego "-enia" życzę!
- pozdrawiam dobranocnie listopadowo.
autor: a65zapisajki.bloog.pl
*
Za moment minie dwanaście lat od powyższego wpisu ,w Blogu na Portalu którego nie warto wspominać z powodu zasadniczego.
Cóż to mogłoby oznaczać - z powodu zasadniczego - otóż powód ten nie zmienił się do chwili obecnej, blogowicze tamtego portalu w ich przeważającej części wiedzą czym pachniał i czym nadal pachnie.
Ponieważ uruchomiłem odliczanie do zakończenia zabawy w blogowanie, pokuszę się o krótkie wspomnienie przemiłych osób komentujących rozmowę ' przy kapliczce'.
Bratnia towarzyszyła mi wiernie przez ponad dwanaście lat blogowania użyczając mi część swojego serca, ja nie zawsze odpłacałem Jej tym samym sztucznie pozornie przyjmując postać krnąbrnego bywalca portowych tawern gdzie rumem "Jamaica" myłem zęby stosując prostą płukankę gęby. Bratnia mieszka w mym sercu do końca świata.
* Ani mediewista ani purysta władający terminem 'nomen aegroti' na krótko pojawił się w moim Blogu, jeśli prawidłowo odgaduję Jego inicjały - MP, okazał się zdolnym "stolarzem i gorzelnikiem", który nie wyzbyty humoru jawił się przyjacielem bezinteresownym a taką postawę(na szczęście) tylko około 25% populacji nie potrafi przybrać - o czym świadczą znane wyniki.
List-opadły czas
szeleszczących dywanów
i zmartwychwstania
J.
*
Pola, niezle władając piórem i po rym nie musiała za róg biegać po wsparcie gdzie Mensa miewa stragan nie tylko z rymami ale i wiedzą
Viola, miła Viola, uduchowiona, czarująca, sypiąca jak z rękawa przenośniami, rozgrzewała mnie mężczyznę do temperatury wrzenia krwi.Całe szczęście że mieszkam nad rzeką z zimnym podgórskim nurtem do którego dla ochłody często wskakiwałem by nie spłonąć.
*
Ajka, 'kolorowo uciaprana', Zwykłe szkło zamieniająca w żywe kwiaty Czarnobrewa ,kusząca własnym zmysłem patrzenia na świat, Nigdy jej tego nie powiedziałem, jej filozofia postrzegania stawia Ją na najwyższej gałęzi synogarlic władających pisanym słowem.
pustka bez celu
OdpowiedzUsuńpozagalaktycznym dnem
jak bezsens bytu
S.
Pozornie dziwnie brzmi, ale takie ma właśnie być haiku.
OdpowiedzUsuńDla mnie zrozumiałe, może dlatego że we śnie w czwartym wymiarze poruszam się krawędzią grawitacji zaglądając w równoległość odwróconą.
Pzdr.