Strony

19 sierpnia, 2020

Wspomnień ( niekoniecznie ) czar - ( 19 )

 Przed kilkoma laty gościłem pod moim dachem bliskiego znajomego z Londynu. Frank odszedł w zeszłym roku, wspominając go , zawsze ciepło, mimo że był nieprzejednanym marksistą, był człowiekiem o gołębim sercu. Bezinteresowny, zawsze gotów nieść pomoc bliźniemu, niekonfliktowy, częsty bywalec Polskiego Klubu - Hamilton House - Polish White Eagle Club , zawsze obecny tam  prawie w każdą niedzielę  gdzie Polacy spotykali się po nabożeństwie, zwyczajowo na kawie z ciastem i pogawędkach.Razem z  jeszcze jednym wspólnym znajomym Majkelem, obaj łudząco przypominali znaną parę komików i zasłyneli na wspólnym portrecie wyróżnieniem,  portret ten długo zdobił jedną ze ścian  wewnątrz  Polish White Eagle Club (Obu prezentowałem kiedyś w Bloogu WP).

F & F 

W Londynie  odwiedzałem z moimi najbliższymi wraz z Frankiem i Majkelem  puby smakując różne rodzaje piwa począwszy od pospolitego angielskiego sikacza po drogie i mocne piwa importowane z Belgii. W Każdy piątek  wspólnie i obowiązkowo  'napychaliśmy się'  rybą z frytkami . Można by powiedzieć o nas tak; stare konie pełnej krwi na furażu  własnych oszczędności życia.Moje obecności znaczyłem wielokrotnie śladami najczęściej wiodącymi do londyńskich największych zbiorów muzealnych  spędzając w tych miejscach  wielu dni długie godziny.

    

31-08-2020

Pamięci Franka

History of the socialist, temat ten przesiąknięty propagandą  był wiodącym comiesięcznym tematem  każdego spotkania członków klubu zrzeszającego marksistów. Byłem  gościem w klubie na zaproszenie Franka i Majkela raczej grzecznościowo, ale też z ciekawości skąd i za jaką przyczyną obaj i reszta członków   klubu czerpią wiedzę by potem opowiadać innym marksistowskie dyrdymały.  Kiedy chciałem  przekierować rozmowę na inny temat nawiązując do  np. Utopiam socjalism, albo Scientyfic  socjalism , byli mniej skłonni do rozważania tematu, być może dlatego że po czwartym kuflu piwa  mądrość i wiedza wycieka z  moczem nabrzmiałego pęcherza. Nie byłbym sobą gdybym nie zarzucił im braku wiedzy  opartej na  „Dziełach”  Lenina i zbrodniach sowietów , germanów w roli głównej II WŚ. "Kapitał" Marksa znali z przekazu według widzimisię prelegenta.

Byłem również w miejscach związanych z Marksem ale też  w miejscu jego pochówku – Highgate cemetery – East.  Jednak głównym powodem pobytu na tej nekropoli była chęć  odwiedzenia Wzgórza Orła Białego,  polskiej części pochówków bohaterów o których na przykład wyborcy zwani tuskoidami  nie mają najmniejszego pojęcia.

Powinienem  więcej napisać o moich refleksjach  związanych z pobytu  w klubie  socjalistów , ale przez szacunek do moich przyjaciół  moje przemyślenia zostawiam  sobie rozcieńczone między londyńskie dni i bezmiar uciech jak na bywalca miejsc wszetecznych przystało.

Będzie cd w późniejszym terminie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz