Słuchałem rozgłośni RWE na temat ówczesnych misji Apollo. Od dziecka interesowałem się astronomią zatem i astronautyką. Niebywałe osiągnięcia misji Apollo budziły podziw świata nauki ale również zwykłch ludzi. Rozgłośnia RWE podała informację, że konsulat USA w Poznaniu na osobistą prośbę wysyła pocztówki upamiętniające wyprawę z misji Apollo . Napisałem poprosiłem o pocztówkę i po miesiącu z okładem jeszcze kilku dni ucieszyłem się jej otrzymaniem nieświadomy konsekw....
*
- Siemano ! O czym piszesz ?
- Znów cię przygnało polecenie generała, widzę, że bawi cię wtrącanie siędo osobistych moich spraw i stosunku....
- Piszesz o stosunku ?
- Nie o takim o jakim myślisz Mefistofelesie.
chodzi mi o ustosunkowanie się do jakiejś sprawy, do jakiegoś tematu, do jakiegoś wydarzenia, przygody, do jakiejś uciechy lub zdarzenia niezbyt przyjemnego, do jakiejś konsekwencji - by zakończyć przerwane zdanie spowodowanie twoją bezczelną wizytą podczas gdy jestem zajęty pisaniem.
- No to nawijaj, stukaj w klawiaturę, ja tymczasem się napiję ....
- Poczęstuj się, poczęstuj, w karafce jest wywar z cykuty.
*
Dokończę, nieświadomy konsekwencji mojej prośby
cieszyłem się z otrzymanej pocztówki.
( Jakość pocztówki nienajlepsza mimo że jako zakładka tyle lat umieszona jest w encyklopedii lotnictwa)
Był to czas otumaniający Polaków propagandą sukcesu, a jednoczesne inwigilacji poszczególnych osób. Okres płodzenia przyszłych politycznych bękartów z syndromem Bierut - Dajut i abarotna. Dajut - Bierut. dzisiaj ta populacja oceniana jest z grubsza na 20 % posowieckiej rasputinady.
Wysyłając prośbę do Konsulatu USA w Poznaniu podałem mój adres, tym samym znalazłem się na liście zainteresowania ubecji, miałem nawet własną teczkę w miejscowym komisariacie MO o której poinformował mnie współpracujący Staś 'gumowe ucho' , za którą to informację zapłaciłem butelką wina marki 'patykiem pisane'.
Pominę opis o poważniejszych konsekwencjach i o utracie z dnia na dzień pracy. O żonie Stasia przewodniczącej społecznego kolegium, gorliwej partyjnej wykonawczyni miesięcznych kolegialnych norm karnych i sposobie lokowana absztyfikantów w zakładach zamkniętych z klawiszami najpodlejszej maści i sortu posłańców idei chorych socjalistycznych pomysłów.
*-Hej ! Czarcie ! Hej obudź się !
- Czemu wrzeszczysz mecenasie, dobrodzieju mój.
- Chciałeś wiedzieć dlaczego wymykałem się nocą do stodoły.
- Tak chciałem, chcę, mam pragnienie tej wiedzy, liczę też na adres.
- Chyba się nie rozumiemy, ostatnio skutkiem nieporozumienia, czyli brakującej wiedzy, skasowałem czyjś komentarz, być może niepotrzebnie, ale że nie jestem skory do wyjaśnień czegoś czego wyjaśnić się nie da z przyczyn niezależnych ode mnie ,dlatego nie będę ci Mefisiu czynił jasności we łbie.
- Nic z tego nie rozumiem łaskawco. Powiedz mi tylko o stodole, i jaka ona była ?
- Powiem jak zganisz kogo rozpoznajesz na powyższej pocztówce, jak się nazywał bolid na którym siedzą astronauci. Jak się nazywała ówczesna misja lądowania na srebrnej kulce.
- A mógłbyś jakąś pikantniejszą zagadkę dać mi do rozwiązania?
-Mógłbym ale móc nie zawsze musi oznaczać chcieć, mój 'cieniu'...
-Aaaaa...
- Żadne aaa bee cee, zgaduj, rusz turbanem,wysil się sługusie Belzebuba !
- No toooo beeeędzie tak, bolid to quad atv varia 10 KXD formułki pierwszej, kierowcy to Koper, Majcher i Belzebub a misja, misja, misjaaa? - nie wiem.
- Coś ci się pomieszało we łbie, chyba twoja wiedza oparta jest na szmatławcu i dekalogu fiftaka.
- A kto to fiftak ?
-Taki pół na pół.
- Czyli nie zgadłem?
- I tu masz rację.
- Huraaaa ! pierwszy raz przyznajesz mi rację.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz