Dla Ciebie - O TOBIE...
I o kilkorgu innych, życzliwych mi, przyjaznych Ludziach z Wiedźminowa i Azylu...(Wiadomo o kim...)
Powróży Ci z fusów bezzębna Cyganka
i zajrzy Ci w oczy, przeniknie głęboko...
Sprawdziwszy, co kryje na dnie filiżanka,
opowie Ci bajkę, bo ostre ma oko.
Opowieść Cyganki jest życia odbiciem,
choć pomiędzy bajki niektórzy ją włożą:
o Ludziach opowie, którzy pod ukryciem
w netowej przestrzeni piękne Fora tworzą.
Błądzące ogniki te miejsca znajdują
i w blasku ich Ognia swoje serca grzeją...
I mimo, że błądzą i wciąż poszukują,
ta chwila ich dusze napełnia nadzieją.
Ognikiem błądzącym po nieba błękicie,
maleńkim i skromnym jestem wobec świata.
Ogrzewam się w Żarze, który daje życie
i w przestrzeń, jak iskra po chwili ulatam.
Szukając wciąż bajek i ludzi wrażliwych,
znajduję ich w necie..Są tu, z krwi i kości..
Znalazłam w Kosmosie poetów prawdziwych:
to Ludzie przyjaźni i pełni radości.
Być może podchodzę do życia naiwnie...
Być może ponownie się gorzko zawiodę...
Lecz wiem, że Tu mogę zachować się dziwnie...
Byt cybernetyczny zapewnia swobodę...
To koniec bajeczki i wróżb z filiżanki.
A ile w tym prawdy, podpowie sumienie...
Jeżeli uwierzysz w opowieść Cyganki -
ognika błędnego to będzie spełnienie...
Bezzębna, bez jadu, bez granic wdzięczna
Ssycząca...
*
Nie znam tej przyczyny
Stanu, który wraca.
Nie znałem dziewczyny
Chociaż do Niej wracam
Jakiś żal w mym srcu
Z imienia Tęsknota
W grudniu maju czerwcu
I zawsze i, co tam...
Wiem, nie napiszesz
My zubożyliśmy
Szanuję tę ciszę
Ciebie straciliśmy.
22 sierpnia 2011
J
Po dzeń dzisiejszy łzy leję.
S.T.T.L.
***
Jesień i groby
30. 10.2010
***
Kontredans
szeleszczących trenów z liści
w ramionach krzyży wiatrem świszczy.
Zaczepia o złamane drzewa
bo przedwcześnie odeszli,
podobnie jak ta za innym murem kobieta -
Zgaszona Menora
Już nie wiem,
czy to święto kwiatów
czy bardziej tych których tutaj nie ma.
Moi ukochani i bliscy,
wasza nieobecność
niczego w mym sercu
po tej stronie nie zmienia...
Patrzę za tamten mur,
tam ci z pokolenia Jakuba,
pierwszej dwunastki wielokroć,
kapłani i lewici,
drudzy.
Nieodwiedzany , jesienny Dom Grobów
pozostawiony opiece bożej.
Hen...
W innym miejscu między pola
które żyzną krew piły ,
wyrasta dziki niewielki krzew tyci -
ślad zapomnienia.
Dla tych , żadne rączki
pośmiertnych wianków nie wiły.
Pogrzebani wspólnie
za dar życia
złożony na tarczach
Ojczyznom .
Chcą do Wieloimiennego,
wcześniej z własnej woli,
inni z poręczenia i próśb bliźnich -
przecież Boga Wspólnego.
Święta nieszanowana ziemia,
milczy jak oni.
Żyją tylko we wspomnieniach
i tego nie wolno mi trwonić.
J.
*
Smutno szemrzą liście na cmentarnej alei,
chrzczone deszczem krzyże - ramiona drewniane,
łzy spływając na groby dają odkupienie,
światło znicza rozprasza śmierci ciemność wieczną .
- Popatrz- mówi matka do syna małego - tu leży Twój ojciec, co zmarł tego lata. Dobry to był człowiek i kochał nas szczerze, więc za jego duszę odmówmy pacierze.
Dzień za dniem mija, noc drugą goni,
mijają lata i wieki , epoki
a świat wciąż tak samo w żałobie skąpany ,
po tych , których tak mocno i ciągle kochamy.
autor: hurghada35
***
...a pośród żalu i smutku zważ na obraz ten,
co w domu się maluje, nie odchodzi hen..
jak śmierć ostrzy swe pazury,
jak na niebie cumują groźne chmury..
masz odwagę spojrzeć jej w twarz?
wiedząc, że z okrutnym losem grasz?
nie tylko przy grobie płacze rodzina..
robią to nad łóżkiem, krzycząc"jaka to wina?"
znajdź w tym wszystkim sens swój
czując na plecach śmierci rój ..
autor (Login WP): ansja-czar
30. 10.2010
***
Kontredans
szeleszczących trenów z liści
w ramionach krzyży wiatrem świszczy.
Zaczepia o złamane drzewa
bo przedwcześnie odeszli,
podobnie jak ta za innym murem kobieta -
Zgaszona Menora
Już nie wiem,
czy to święto kwiatów
czy bardziej tych których tutaj nie ma.
Moi ukochani i bliscy,
wasza nieobecność
niczego w mym sercu
po tej stronie nie zmienia...
Patrzę za tamten mur,
tam ci z pokolenia Jakuba,
pierwszej dwunastki wielokroć,
kapłani i lewici,
drudzy.
Nieodwiedzany , jesienny Dom Grobów
pozostawiony opiece bożej.
Hen...
W innym miejscu między pola
które żyzną krew piły ,
wyrasta dziki niewielki krzew tyci -
ślad zapomnienia.
Dla tych , żadne rączki
pośmiertnych wianków nie wiły.
Pogrzebani wspólnie
za dar życia
złożony na tarczach
Ojczyznom .
Chcą do Wieloimiennego,
wcześniej z własnej woli,
inni z poręczenia i próśb bliźnich -
przecież Boga Wspólnego.
Święta nieszanowana ziemia,
milczy jak oni.
Żyją tylko we wspomnieniach
i tego nie wolno mi trwonić.
J.
*
Smutno szemrzą liście na cmentarnej alei,
chrzczone deszczem krzyże - ramiona drewniane,
łzy spływając na groby dają odkupienie,
światło znicza rozprasza śmierci ciemność wieczną .
- Popatrz- mówi matka do syna małego - tu leży Twój ojciec, co zmarł tego lata. Dobry to był człowiek i kochał nas szczerze, więc za jego duszę odmówmy pacierze.
Dzień za dniem mija, noc drugą goni,
mijają lata i wieki , epoki
a świat wciąż tak samo w żałobie skąpany ,
po tych , których tak mocno i ciągle kochamy.
autor: hurghada35
***
...a pośród żalu i smutku zważ na obraz ten,
co w domu się maluje, nie odchodzi hen..
jak śmierć ostrzy swe pazury,
jak na niebie cumują groźne chmury..
masz odwagę spojrzeć jej w twarz?
wiedząc, że z okrutnym losem grasz?
nie tylko przy grobie płacze rodzina..
robią to nad łóżkiem, krzycząc"jaka to wina?"
znajdź w tym wszystkim sens swój
czując na plecach śmierci rój ..
autor (Login WP): ansja-czar
Wracam wspomnieniami do czasu kiedy Blogi bywały wspólnym POKOJEM ludzi o pięknym dusz usposobieniu, dlaczego wracam? - znam odpowiedź; Internet nie zawsze jest uczciwym miejscem bywania razem.Przykre,
szkoda... pisaliśmy odpowiadając wierszem za wiersz dosiadając źrebię uskrzydlonej klaczy , zabawnie, mniej poprawnie, często zgrabnie, poprawiając zwroty, chichoty, smutki, by w ten sposób umilać sobie - niestety - żywot krótki.
Na temat tęsknoty
OdpowiedzUsuńNieporadnych słów parę
Lecz otwierasz mą duszę
Nie wstydzę się wcale...
Uciekam w bajki
W nierealne światy
Szukam odpowiedzi
A znajduję kwiaty
Wróżę z gwiazd
Z kart
Z płatków zwiędłej róży
Coraz trudniej wracam
Z tych marzeń podróży
Pytam gwiazd
Karty
Płatki zwiędłej róży
Wciąż brak odpowiedzi
O celu podróży
Gdzie są ONI
Czy siedzą wśród maków
Na jednej łące
Czy jak kiedyś
Prowadzą dyskusje gorące?
I rośnie pretensja
Smutkiem zakrapiana
Bolesna tęsknota
Wciąż uświadamiana
Uciekam więc w bajki
Tworzę swoje światy
Szukam odpowiedzi
A buduję kraty...
Na chandrę i smutek
OdpowiedzUsuńżartem się leczyłem
taki tego skutek
że to nim walczyłem
wzorem don Kichota
dosiadałem szkapę
trafiła się cnota
'zaraz ją ucapię'
używając kminy
ze slangu Gajora
a chętne dziewczyny
chowałem do wora.
:o)
To były fajne czasy żartu i zabawy, dopóki pewne stronnictwo Fryca zatraciło zdrowy rozsadek.