O! Jak miło. Witajcie Podfruwajki, a najcenniejsze jest to,że w pełni opierzone, pewnie też pięknie i zalotnie potraficie kuperkami umilić życie rozkładając wachlarz piórek. Ja potrafię gulgotać jak indor przechylając w dziób co nieco z lodem,tonikiem i dodatkiem szkockiego destylatu w umiarkowanej ilości, tak by się nie zachłysnąć i w miejscu gdzie indor ma korale poczerwienieć - z tą różnicą, że zamiast pięknych korali jak u indora,ja mam obwisły pomarszczony podbródek. Temat piskląt nieco rozwinę innym komentarzem. :o))
No piękne! Te z piórkami oczywiście.
OdpowiedzUsuńTe różowe też fajne były, .... no dobra... śmieszne... łyse w niebieskich "brylach"... ;-)
OdpowiedzUsuńO! Jak miło.
OdpowiedzUsuńWitajcie Podfruwajki, a najcenniejsze jest to,że w pełni opierzone, pewnie też pięknie i zalotnie potraficie kuperkami umilić życie rozkładając wachlarz piórek. Ja potrafię gulgotać jak indor przechylając w dziób co nieco z lodem,tonikiem i dodatkiem szkockiego destylatu w umiarkowanej ilości, tak by się nie zachłysnąć i w miejscu gdzie indor ma korale poczerwienieć - z tą różnicą, że zamiast pięknych korali jak u indora,ja mam obwisły pomarszczony podbródek.
Temat piskląt nieco rozwinę innym komentarzem.
:o))