Strony

28 października, 2017

Z piosenką na ustach, wspomnienie

Było morze, a w tym morzu wbity kołek itd.
Albo
Morze nasze morze, 'będziem' ciebie wiernie strzec itd.
Na nadmorskim obozie harcerskim , mój kolega Kaziu L.  chcąc zwrócić na siebie uwagę
paradował z szyszką w majtkach, kawalarz z niego był lepszy ode mnie, nad czym serdecznie ubolewałem. Druhna zareagowała  fantastyczne jednym słowem  , jak na mój gust, "liliput".
Zawsze był niskiego wzrostu, do dzisiaj nie urósł, ale za to  już w podstawówce imponował rozwiązywaniem równań algebraicznych.
Wołaliśmy na niego  Mały, z humorem odpowiadał, że prawdopodobnie taki się urodził.


.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz