Strony

09 stycznia, 2016

Żyjemy chwilami

Żyjemy chwilami, pośród smutnych zdarzają się niezrozumiałe, jest w nich miejsce na cierpienie, jest też miejsce na miłość...
*
Namiętność..
Niewiele potrzeba by stos zapłonął, rzekła do niego podczas gdy ten rozmarzeniem wdrapać się chciał na Ajudahu skałę.

Słyszysz?- ledwo szepnęła.

Nie wiem, czy to głos wyroczni, czy to echo grało, zadrżały mu struny, może tylko tak mi się zdawało, pomyślał...

Każda fala łechtała Wzgórze Niedźwiedzia, czyniąc z piany poetycki afrodyzjak.
Przybrał pozycję jakby chciał wskoczyć w falujące przed nim niebo z gwiazdami  pod skałą, okryte zenitem obejmującym cały Krym .

Na brzegu przylądka w małej zatoczce ktoś ślad zostawił.
Nie znam nic więcej bardziej wzniosłego prócz miłości i poezji, tylko dlaczego życie tak krótko trwa, zostawił wyznanie na piasku. Próżno szukać odpowiedzi. Może któraś z bardziej energicznych fal przekornie zmyła
słowa, może nie było tam odpowiedzi, może odpowiedzi nie znała ...


*
Zachód słońca..
 Zostawiali na brzegu krętej bezludnej plaży ślady stóp, widoczne między jednym a drugim przypływem małej fali uparcie liżącej brzeg, jakby chciała zatrzeć ślady spaceru obojga podążających brzegiem . Akurat słońce w tym momencie dotykało linii horyzontu.
Długie cienie obojga stanowiły przedłużenie świetlnej złotoczerwonej promenady jaką uścieliło na powierzchni oceanu. Zatrzymali się na chwilę by podziwiać ten widok. Objął ją tkliwie i przytulił do siebie tak delikatnie jak tylko potrafił.

Chcesz, zaniosę cię tam, w sam środek gwiazdy. Wyszeptał drgającym z miłości głosem.
A jak wrócimy kiedy zapadnie noc? - zapytała zalotnie tym cudownym głosem jakim ją Architekt obdarzył.
Wrócimy podobnym szlakiem jaki wytoczy nam Księżyc...
To może lepiej tutaj? - jak sądzisz? Zachęcająco obdarzyła go uśmiechem


Smutek.. 
Czy warto  żyć przeszłością, jak długo,  zadawał sobie pytanie.
Jak dojść do końca własnej drogi, zastanawiał się, szukał sposobów.
 Z pośród wielu wyborów  z założenia wybrał żart, łatwiej mu było żyć...
 Nieprawda, nie ma łatwego życia, pamięć jest nie do wymazania, tym bardziej im mozolniej chce się  ją wymazać...

Wiosna
Budzi się życie, trudno nie ulec jej czarowi, coraz wyżej świeci słońce.
Para bernikli  wraca do miejsca lęgu. Kolejny cieli się lodowiec.
Czas  powtórki z miłości jemiołuszek.

Magdzie HM 

 *

4 komentarze:

  1. Nie wiem co powiedzieć w tej chwili...
    Na chwile obecna tylko podziękuję serdecznie za dedykację (o ile się nie mylę, że to o mnie chodzi). Muszę sobie jutro przeczytać jeszcze raz, bez tych wszystkich negatywnych emocji w tle po ostatnich przeżyciach i bez tego zmęczenia....
    Milutkiego dnia Ci życzę mimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skąd ta niepewność co do dedykacji adresata ?
    Nie włóczę się po złudnej krainie Internetu, może natrafiłbym na podobne imię z takimi inicjałami, ale - mimo że nie potrafię wyzbyć się spontaniczności, to wprzódy zawsze bywam u źródła.
    Nie zawrócisz kijaszkiem biegu rzeki mimo że emocje dają mocno znać o sobie.Mnie wielokroć pięść się zaciska kiedy widzę jak zmieniają się Wartości na wartości.
    Mam taką nadzieję, że ostatni Polscy Mohikanie, ci którzy wiedzą i znają znaczenie pracy organicznej u podstaw zdążą rozprowadzić 'szczepionkę' przeciwko tadlowaniu,owsiakowaniu, przeciwko szczujniofagom,i wieloodmianowej czerwonce żakowypróżnień - by tylko na tej niewielkiej liczbie odmian chorób atakujących korę mózgową poprzestać.
    Wycisz się Madziu, spokojem więcej da się dokonać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowicie sugestywne są słowa, którymi się po mistrzowsku posługujesz.
    Wszystko co tu piszesz nosi znamiona sielanki. Czasami potrzeba oderwać się od rzeczywistości i dać ponieść fantazji, ale tylko czasami.... bo fantazja rzeczywistości nie zmieni, przynajmniej nie w sposób radykalny.
    Można się przenieść na chwilę pod niebo i w sam środek gwiazdy....
    Tylko świadomość...
    świadomość, że tam zostali Ci, których nikt nie zabrał...
    Ona nie pozwala na dłuższy pobyt w raju, na wieczną wiosnę, na radość ponad cierpieniem, ale warto choć na chwilę tam zajrzeć by złapać oddech przed kolejnym wyzwaniem :)
    To nie przeszłość stoi na przeszkodzie, a teraźniejszość...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ab ovo ad mala


    Słowem można zabić,
    słowem można zranić.
    Słowem można leczyć,
    można mieć go za nic.

    Słowem kochać da się,
    jeśli duszę ma się.
    Można użyć słowo
    w kontekście ab ovo.

    Jeśli jest się bliżej
    myślą niżej wyżej
    ab ovo ad mala
    na wiele pozwala.

    Od ust do jabłuszek
    nawet tam gdzie brzuszek,
    można wlepić słowo
    dla tego ab ovo.

    Wytrzepałem z rękawa szybko i na wprędce,
    żeś tu zawitała...dla Ciebie w podzięce!
    ;o)




    OdpowiedzUsuń