Gadżety (dokładnie) są jak kobiety, albo poprzez pamięć nosi się je w sercu, albo one mają krótką pamięć, podczas gdy sam gadżet niezmiennie poprzez sentyment towarzyszy nam na dobre i na złe.
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
Syfon z prawej strony to już półwieczna historia.
Wlewałem do niego schłodzone wino marki "patykiem pisane"
zasilałem " bombką CO ² " stawiałem na biurku i w ten sposób
poprawiałem sobie humor nie budząc żadnych podejrzeń.Wiąże się z nim wiele zabawnych sytuacji
z Jolką , która kokietowała nas kreśląc projekty na 'kulmanie' w mini spódniczce.
Stawiała pierwsze kroki w zawodzie, na szczęście trafiła na mnie i kolegę, dwóch bez umiaru kawalarzy.
Staszek przekonywał ją, żeby kreśliła na najmocniej pochylonym stole tablicy kreślarskiej, tłumacząc i skutecznie przekonywując, że wówczas nie będzie miała kłopotu z wyciekającym tuszem z redisówki.
Myśmy już posługiwali się ówczesnym hitem., ja miałem ( jw) amerykański "Koh-I-Noor",
Staszek swoje tusche zeichnung ciągnął enerdowskim kompletem.
Jolka za to miała zawsze piękne kolorowe majteczki z falbanką.u nogawek.
Od czasu do czasu (za całusa) pozwalaliśmy jej potrzymać nasze.. hity..
Ach! cóż to był za czas
Zwłaszcza pełnią lata.
Nas dwóch i każdy z nas
Za Jolunią latał..
:o)
To tylko kilka z wielu moich gadżetów.
-000-
*
*
*
*
*
*
*
*
*
Syfon z prawej strony to już półwieczna historia.
Wlewałem do niego schłodzone wino marki "patykiem pisane"
zasilałem " bombką CO ² " stawiałem na biurku i w ten sposób
poprawiałem sobie humor nie budząc żadnych podejrzeń.Wiąże się z nim wiele zabawnych sytuacji
z Jolką , która kokietowała nas kreśląc projekty na 'kulmanie' w mini spódniczce.
Stawiała pierwsze kroki w zawodzie, na szczęście trafiła na mnie i kolegę, dwóch bez umiaru kawalarzy.
Staszek przekonywał ją, żeby kreśliła na najmocniej pochylonym stole tablicy kreślarskiej, tłumacząc i skutecznie przekonywując, że wówczas nie będzie miała kłopotu z wyciekającym tuszem z redisówki.
Myśmy już posługiwali się ówczesnym hitem., ja miałem ( jw) amerykański "Koh-I-Noor",
Staszek swoje tusche zeichnung ciągnął enerdowskim kompletem.
Jolka za to miała zawsze piękne kolorowe majteczki z falbanką.u nogawek.
Od czasu do czasu (za całusa) pozwalaliśmy jej potrzymać nasze.. hity..
Ach! cóż to był za czas
Zwłaszcza pełnią lata.
Nas dwóch i każdy z nas
Za Jolunią latał..
:o)
To tylko kilka z wielu moich gadżetów.
-000-
Taki to suwaczek,
OdpowiedzUsuńu pań nie zobaczę.
Będzie słonoooo !
OdpowiedzUsuńOne mają wsuwkę,
którą zdobią główkę.
Oryginał jest nieco inny niż ten który przytoczyłem.
Mój znajomy z Danii powiedział mi kiedyś coś takiego o kobietach,
"po to są pęknięte by nie były święte"
Kobiety ( jak wszyscy wiemy) są idealne a co za tym idzie nie mogą mieć krótkiej pamięci bo jak już wspomniałam wcześniej są idealne;)
OdpowiedzUsuńNie potwierdzam,nie zaprzeczę
OdpowiedzUsuńFilozofią nieodrzeczeń..
Moje skromne spostrzeżenie
"Nie żyjemy gdzieś w Edenie"
;o)
I całe szczęście bo głupio by było tak z listkiem figowym tylko śmigać po okolicy,nieprawdaż ? :)
UsuńListek figowy (współczesne stringi) jest wrzynający się.
OdpowiedzUsuńNatomiast teraz nastała moda na liść akantu, zasłania więcej ,co zmusza do lepszej/szerszej wyobraźni ,tak bardzo potrzebnej Lemingowi, bo lada moment nawet trawa będzie własnością naszych sąsiadów.
Ja się nie martwię, dinozaury przeżyją mimo chęci wyniszczenia ich propagandą której nawet doktor Goebbels mógłby Bractwu Przyjaciół Sów pozazdrościć.
;o))
Ale jesteś ślicznie opalona, cała?
;o))
Cieżko jest sie ślicznie odpalić całej,będąc od stop ac po czubek głowy szczelnie zakryta przed wścibskich okiem :)
UsuńPrzede mną możesz się odkryć,noszę czarną opaskę zasłaniającą oczy. To takie samemu sobie ślubowanie nie ulec już nigdy czarowi pięknej kobiety.
OdpowiedzUsuńMam solarium.
;o))
Kiedy sie ,,wstydam,, :):):)
UsuńNie wiem kiedy się ' wstydasz'
OdpowiedzUsuńale
jeśli taki Cię dręczy
to
Powiem jeśli tak bywa
że
Zdobi jak sto naręczy:
Dziewiczej tuberozy
Magnolii w dwóch kolorach
Barwnych fiołków dwa akry
Kwietnej łąki w kolorach.
Rośnie u mnie łopian , liście ma większe od akantu..
;o))
A jednak wciąż mam wrażenie , ze Ty mi Bratni tym łopianem oczy mydlisz:):):)
UsuńW ciąży ma się różne wrażenia..
OdpowiedzUsuńCo ma wspólnego mydlenie oczu z zakrywaniem wstydu liściem łopianu ( chociaż to nie wstyd tylko cacko).
Ale można i bez liścia się opalać, ja i tak przez tę opaską nic nie widzę. Co najwyżej to słyszę ale cacko przecież nie śpiewa - jak twierdzi mój kolega - a on dobrze się zna na wokalu.
Nie mydlę, skądże znowu, ja wszystko bez mydła, albo ja to Zagłoba? - czy inne ladaco ?
;o))
No i co Ty Bratula na to,kto jest lepszy w przekomarzaniu się, ę?
OdpowiedzUsuńSkrewiłaś tu, zabrakło humorku? ciuś ciuś.
;o))
Ja jestem ,,najlepsiejsza" !......Tylko ostatnio coś myśli zebrać nie mogę :)
OdpowiedzUsuńAle jak dojdę do formy to ....biada Ci, oj biada:)
Uraziłaś moją dumę !
OdpowiedzUsuńAle rację przyznajęTobie.Mam życiowe doświadczenie i posiadłem tę mądrość,że kobiecie, zwłaszcza takiej z 'jajcem' należy zawsze przyznać rację.
Kto działa przeciwnie ,nie przyznając racji kobiecie jest małpiszonom bawiącym się brzytwą, albo żołdakiem bez jaj bawiącym się granatem odłamkowym.
A propos żołdaka, kiedyś pewne zaborcze i zbrodnicze państwo reklamowało granaty F1 zakupione w Polsce .Uzasadniając reklamację tym,że poprzez złą instrukcję użycia granatu żołnierze tracą jądra.
Przyczyna leżała w tym, że po zerwaniu zawleczki należało odliczyć czas do ośmiu i rzucić granatem przed siebie jak najdalej w stronę' enpla'.
Szczegółowo wyglądało to tak, "Wziąć granat w lewą rękę,zerwać zawleczkę i na palcach prawej ręki odliczyć do ośmiu".
Kiedy sołdat odliczył do pięciu zabrakło mu trzech palców, wówczas wkładał granat pomiędzy uda i lewą ręką doliczał palcami do ośmiu.
Bratula , jesteś okazem zdrowia podobnie jak owoc granatu, dlatego zawsze będę przyznawał Ci rację, inaczej byłbym niekompletnym jajcarzem,a to by mnie zabiło.
;o))