Pominę podobieństwo do szarańczy Dzikich Pól , która ostatnio przywędrowała nad Morze Czarne z Imperium Zła cara Władymira - oby go w opiece miało piekło i oby go miłość jego poddanych wyniosła na pal wcześniej koronując go wiechciem słomy - nie pominę zaś ciepłej wiosennej aury, która zmusiła mnie do wytężonego wysiłku w moim królestwie,a dokładniej w enklawie, do której dostępu bronię jakimkolwiek najeźdźcom, ciekawskim i nie szanującym życia, które w tysiącach istnień jest obecne tuż obok nas na które mało kto zwraca osobistą uwagę. Świat owadów o którym tutaj nie wprost wspominam, jego obserwacja i czas temu poświęcony, to wyjątkowa terapia pozwalająca zachować spokój ducha i równowagę pomiędzy jego trwaniem, kolorystyką, tajemniczością i zwyczajnym pięknem, a brudną 'prową' propagandą serwowaną nam przez resortowe kanalie, czyste i niezbrukane uczciwą pracą za nieuczciwie bo kłamstwem zarobione pieniądze.
Był taki polakożerca, dziennikarz francuski René Martel, który - wiele na to wskazuje - opłacany przez Niemców ,w ten podły sposób zarabiał na podłe życie, on to powinien zostać patronem podobnych jemu dziennikarzy, a to dlatego ponieważ w modzie jest być obecnie patronem spadkobierców, chociażby takich władyków jak ten wspomniany na wstępie car.Wybór patrona jest dowolny, Piłat, Judasz, jest w czym wybierać.
Będzie fotka tej enklawy..
*
*
*
Z dnia na dzień Słońce tu mi zagląda,
Korzysta ze swojej palety barw.
Już dzisiaj inaczej wygląda,
Ten mały spłachetek ten mały świat.
.
*
Z dnia na dzień Słońce tu mi zagląda,
Korzysta ze swojej palety barw.
Już dzisiaj inaczej wygląda,
Ten mały spłachetek ten mały świat.
.
*
A co z... komarami?
OdpowiedzUsuńNie mam z nimi problemu,może to sprawka witamin z grupy B, które spożywam wraz z napojem energetyzującym w rozsądnej dawce przy wzmożonym wysiłku. Jakoś omijają mnie z daleka,a sąsiad zaś twierdzi ,że to sprawka mojej zatrutej krwi z powodu niewiary w prawdy objawione przez uczonych z mainstreamu.Ja natomiast mam zupełnie inne zdanie na ten temat,ale żeby nie zanudzać,lub żeby nie straszyć Bratnią zostawiam to zdanie w moim szkaplerzu..
OdpowiedzUsuńCzujesz wreszcie wiosnę ? Bo mnie rozpiera od wewnątrz jak korzeń w skalnej szczelinie wskutek czego ta mu ustępuje rozchyleniem :o)