Słuchałem koncertu
w gąszczu nadziei zielonej
jednostajnie brzmiącym
bez karnetu
bez widowni policzonej
pośród miliona serc listków wiszących
pod niebem w błękicie czystym.
Lipo słodka
jak żeś polska
rozłożysta
historyczna
herbaciana
tak przez Jana
i przez wielu ukochana.
*
c.d.n.
c.d.n.
Powiedziałeś Poeto,
że być musi tak
by forma z formą mijać się zechciała,
a wynik ujęty słowem
zamknięty w przestrzeni Twojej, naszej myśli
choćby szpary miał w sobie,
będzie liryką doskonalszą.
Wielki tułaczu,
to Twój najdoskonalszy znak
z prochu i ciała,
w części po połowie
dla jej korzyści
toruje trwania szlak , drogę
uporczywie trwalszą.
Pobudzasz zmysłowo
zapachem doskonalej kobiety
wywołując aromatazę, ledwo
co muskając nozdrza
powiewem lekkim , jak woal z mgły
kąpiącej się u zródła.
Zmysłowość twoim przesłaniem
docierającym do dwóch koncepcji ciała,
różnicujących człowieka.
Jakże lżej w nurt filozofii niezaprzestanie
zanurzyć się ,bez mała
nie dociekać
duszy i cielesności.
*
Jakże przepiękne słowa o lipie.Ja właśnie od chwili jej kwitnięcia czuję ten błogi zapach ,ile razy przechadzam się obok niej...Do tego jaśmin pachnący...fantazja zapachu ...Uwielbiam ....Pozdrawiam po raz pierwszy na tej stronie -danka
OdpowiedzUsuńTo miła wizyta pani Danusiu,dziękuję.
OdpowiedzUsuńPostaram się również odwiedzić w momencie najmniej oczekiwanym.Zrobię to tak, jak onegdaj pani to zrobiła ( jeżeli nie mylę osoby), kiedy spodobał się pani wiersz o Gdańskim Żurawiu i sterówce gołębia która leżała na chodniku.;o)
Dużo słońca życzę,a to jest życzenie bardzo prawdopodobne według prognoz.
Zdjęcia latem pachną:)
OdpowiedzUsuń