( dwa wieczory )
Pod wieczór wnosisz
By o jesieni…
Cóż, skoro prosisz
Czy to coś zmieni ?
Z nią się pogodzić
Przecież należy
Nie da się odmłodzić
Nie da się zmierzyć
Ile przepadło
Dużo czy mało
Do lata jesienią
Dni nic już nie zmienią
Jeśli masz problem z interpretacją zapoznaj się z definicją czasu.
Snucie domysłów
Z porannym świtaniem
Jak również pod wieczór
Jak z rozdrapywaniem
Zabliźnień po mieczu
Stąd najlepszy pomysł
Odpór szlagiem w domysł
J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz