Warszawską słotą
„Z Byczą Krwią” w saku
Idąc piechotą
Ulicą Próżną
Bez życia znaku
Bo już odeszli
Jakże dziś różną
Dobrnąć mi tylko
Urządzę wieczór
Z tobą chwilko
Cynamonowy
Z warszawską Mżanną
W szkle kryształowym
Zza okna panną
J.
( Pamięcią o Wieśku)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz