Żart dobry na jesienny wieczór
Daga na wrotkach
Surf po Liryce
Łapie wiatr w żagiel
Czy ją uchwycę ?
Trudno by tetryk
Błysnął zwinnością
Dodatkiem kiedy
W jej dziobku ością
*
Kapok na sobie
Paralizator
Po cóż to tobie
Czyś konkwistador ?
Tu mieszka słowo
Niezatapialne
Nie zaporowo
Choćby trywialne
Nikt tu nikogo
Za burt nie zrzuca
Złóż broń Niebogo
Złość życie skróca
*
Oby na żart ten nie natrafiła
W swej porywczości użyje kija
Albo zachlapie mi twarz akrylem
I w konsekwencji uzyskam tyle
J.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz