Wkrótce "Wilkokłaki"
2009.03.06 14:14:25 | ukryty | liry_ck1 | wszystkie | komentarze: 24
Wilkokłaki
W zakręconym świecie promień ugina się łatwo bez niezbędnego oddziaływania grawitacyjnego. Tu skorzystam z fotonów tego zjawiska by przybliżyć nieco kwantową migrację światła , również by przybliżyć prostaczkom orientacje w czym rzecz, bez konieczności studiowania czym jest czarna materia i ugięta wiązka fotonów za przyczyną czarnej masy którą obejmuje kasta nadzwyczajnej gęstości zawartej, opisanej i wyjaśnionej w „dziełach” Marksa,Engelsa, Lenina i sowieckiego demiurga Stalina, jako płód materii ich umysłowych wytrysków inteligencji, w siedlisko tłumu ludzkiej masy .
„Zakręconej" ( byłej formowacze) składam podziękowanie - Ja Hopkirk ( spin) z własnym momentem pędu,bo to za Jej przyczyną zdobyłem się na przybliżenie ludkom; oczywistej oczywistości lekko powożąc słowem w zaprzęgu kwadrygi z workiem kosmofizyki.
Przechodniu, gdyby się zdarzyło, że widzisz siebie w tej „burlesce” to będzie to twój subiektywny udział w tej historii i nic do tego komuś obcemu.
Lato roku 2006. (Tak się rozpoczął proces słowami woźnego przed wejściem do sali rozpraw , woźny zajmuje etat od wielu lat, legitymuje się książeczką członka PZPR).
*
Dociec prawdy, skazać i umyć ręce, odezwała się pobrzękując łańcuchem niezawisłości z zawieszonym nań orłem, któremu w ramach odzyskanej wolności po upadku komunizmu dolutowano koronę wcześniej sprzedaną właścicielowi największego gułagu, który nie podobał się ongiś Sołżenicynowi – jeszcze raz powtórzyła, dociec, ustalić prawdę , rzekła stanowczo do obywatela Ławrtka, była towarzysz,a obecnie bywalczyni rautów u nowobogackich, sędzina obywatelka-koleżanka Toga- chluba poprzedniego ustrojstwa a obecnie demokrytycznego sprawstwa Stanowczość i przestroga sędziny również zobowiązująco dotyczyła dyrektora z Ojcowa Nadwiślańskiego, który na boku ławrując w składzie sędziowskim dorabiał uczynnie w sądzie miasta wykorzystując swoją zewsząd wiedzą życiową podpierając niezawisłość na wylot uczciwie. upasająć się łakomie na niejednej tajemniczej polanie życia, a to okręgowej, a to wojewódzkiej a nawet powiatowej niwie.
Sędzina wraz z z trzodą sobie przy-ławnych wpatrujących się w jej czarne oczy. które w zakamarkach podmiotowości własnych wrażeń, powodowały ekshibicjonistyczną chłonkę wzrokiem i umysłem jej nagą prawdę obeznaną w paragrafach prawa, lewa i na wprost zawiłości kodeksów i precedensów prawnych, kojarzyła się jako Temida w prześwitującej rzymskiej albie. Słowem bóstwo z wagą.
Zatem już wiemy, dyrektor z Ojcowa Nadwiślańskiego zna życie, poznał jego miłe zapachy w nieskorumpowanym towarzystwie, co było widać jak na dłoni -,smakoszem wykwintnej mądrości wypływającej z teczki w której go przywieziono czarną Wołgą z barkiem dla vipów. Zaletą dyrektora jest jego postawa społeczna za którą w sądzie nie pobiera honorarium. Nie plami ustroju społecznego, a honorarium dyrektora jest uwzględnione w miejscu jego stałej pracy jako premia za pracę społeczną. zatem jest idealnym ławrykiem bez obciążeń na honorze .
Dodać tu trzeba, że stopień ławryka, dyrektora, profesora nauk politycznych zdobył ongiś na kursie kadr państwowych działaczy w Moskwie,obecnie przydatnym w naszej młodej rozwijającej się demokracji.
Cdn..
Na zdecydowane słowa Togi, skinął w milczeniu łbem tym samym przyznając podległość instytucji wyższej, swoje wypielęgnowane ręce zawiesił na kałdunie obleczonym w żółty sweter upleciony dziergam raz w lewo raz w prawo i zajął się kręceniem młynka co miało świadczyć że w pełni akceptuję każde zdanie Togi. Tak więc dłonie sprawiedliwości dziejowej miękko spoczęły na swetrze , ten na kałdunie zaś kałdun wraz z przydatkami jak ; nogi, ręce i głowa z resztą od pasa w dół usadowiły się wspólnie na krześle w Sali No 9 w której jak wynikało z wokandy ma się odbyć proces w Sądzie Okręgowym na Osiedlu Psie Sioło.Po odczytaniu specjalnej formuły o obowiązku mówienia prawdy i o konsekwencjach za kłamliwe zeznania Sędzia wyjaśniła że każdy mówiący nieprawdę może zostać pociągnięty (?)… Zapadła cisza dająca czas do namysłu jak zeznawać, czy oczywiście zgodnie z prawdą i w której kolejności znanych prawd.
Tymczasem Toga zwróciła się prawie szeptem do ławryka, Kaziu nie zasypiaj, Sądzimy.... A a a a tak tak , ja sądzę tak samo jak ty, pełna zgoda.
Nie Kaziu , to ja sadzę a ty masz swoją obecnością pokrywać mnie w całości postępowania. To się wie Togo, to się wie.
A kogo to dzisiaj sądzimy i za jakie przestępstwo? - zapytał ławryk.
Musimy przypisać ojcostwo panu Gąsiorowi , który wtykał co rusz, co rusz i co rusz.
Komu zapytał ławryk.
Pani Zofii Krasnalicy.
Są świadkowie? - dowody ?- szepnął pytająco ławryk nachylony ku główce kształtnej z
uchem wystającym w połowie zza fryzury sędziny. Taak , tak ,tutaj wszystko będzie jasne.
Jestem przekonana że otwartość sytuacji wywodów, dowodów i powodów nie będzie się wzajemnie wykluczała.
A a a a już wiem, już wiem. Zatem Wysoki Sądzie sprawiedliwości nigdy za dość, jedziemy z koksem. Teraz Toga skinęła co dopiero umytą główką z rudymi jak ogień włosami w kierunku woźnego co oznaczało wezwanie świadków I kauzyperdę pana mecenasa Wasyla Wasylowicza Stolzmana oraz kilku dziennikarzy lokalnej „Gazety” , między innymi znaną działaczkę wabiącą swym głosem knury a mającą znaczną wiedzę i zainteresowanie w kierunku wtykania.
Tak wiejąc woźny zaprosił czekających na zewnątrz Sali No9 i czekających zebranych w sprawie urzędowym stanowczo władczym głosem;
Otwarte już, wchódźta cicho do środka.
cdn.
dzisiaj 24 maj 2022
Powyższy tekst powstał przypomnę w 2009 roku, utaj obejmuje mały obszar opisu początku tamtej sytuacji w polskim obszarze ,który w dalszej treści nazywałem 'stanem lepry w Pałacu Sprawiedliwości'. Ponieważ jest to tekst którego całość znali nieliczni forumowicze postanowiłem tylko nadmienić fakt że po wielu latach nic się nie zmieniło prócz tego, że dzisiaj ' lepra w pałacu sprawiedliwości' po części pospolicie jest znana pod nazwą 'nadzwyczajnej kasty (nad)ludzi' tak nazwanej ustami fizycznej osoby będącej członkinią tejże kasty. Z czternastu komentarzy pod tamtym zupełnym tekstem tylko jeden komentarz był przychylny, reszta spowodowała oburzenie tych z którymi wymieniałem komentarze, jak się okazało inteligentnymi do tego stopnia że prześcigali się w chwaleniu tych którzy obłowili się po okrągłym blacie...
Nie jestem zdziwiony że wówczas już nie nawiązywali ze mną "rozmowy" na prywatnym forum, Dzisiaj zapewne wpisują się w tą część która wiedzę zdobywała i nadal zdobywa z "Gazety".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz