Strony

03 marca, 2022

Dziadek mogę ?


Możesz, nawet częściej  możesz, zwłaszcza kiedy zaglądam w miejsca gdzie czuję się wygodnie i  komfortowo.                                                

- Wygodnie jak w fotelu ?

- Tak, jak w fotelu, i tu od razu protestuję, nie pytaj w którym, dlaczego akurat w tym i co znaczy inaczej komfortowo.

- Dobrze, a co inaczej znaczy komfortowo ?

- O ! Masz babo placek, zaczyna się.posłuchaj Bąbelku, na dolnej półce w bibliotece znajdziesz słownik  z wyrazami bliskoznacznymi, tam znajdziesz wyjaśnienie do  znaczenia wyrazu komfort,bo ten wyraz można zastąpić innym a będzie znaczył to samo. Ty będziesz miała zajęcie, ja będę miał święty spokój i spełni się nam  powiedzenie o sytym wilku i owcy nie zjedzonej.

Niewiele wytchnienia było mi dane, Bąbel n1  z pomocą Bąbla nr 2 szybko  wydłubali :  słownik,odszukali wyraz i wyrażenia bliskoznaczne, po drodze kilka innych jeszcze wyrazów  spotkało się z zainteresowaniem i ponownie  jeden "potwór" ulokował się za moimi plecami zaś drugi wylądowywał na moim udzie , Razem   z zainteresowaniem  oglądaliśmy prezentację grafik państwa Bocianowskich.

Wyjaśniłem że właśnie w takich miejscach czuję się komfortowo,  bo zachwycam się tego typu grafiką, wyjaśniłem  zainteresowanym  serduszkom skąd wzięło się moje przypadkowe spotkanie z twórczością państwa Bocianowskich, opowiedziałem że córka tych państwa Paulina przed wielu laty była uprzejma  zajrzeć do "Blooga WP" z podziękowaniem, a miało to miejsce kiedy  opisując moją  przygodę   porównałem własne wspomnienie do zimowej grudy  w pejzażu zupełnie podobnym do grafiki pani Elżbiety.   Do dzisiaj   pomiędzy grafikami  tych państwa  chadzam jak po  mojej okolicy  a okolica ta jest dość rozległa chociaż mieści się tuż za mostkiem pod którym jeszcze  pulsuje moje serce.

- Dziadek ty to masz fajnie, też byśmy  chciały taką okolicę i mostek  i pod mostkiem.

- No to wspólnie  zbudujemy wasz "mostek w waszej okolicy. " Pomożecie mi   w skojarzeniu kilku grafik z moim oglądem świata, zgoda ?

- Taaak , zgodaaaa , ale fajnieeeee !

cdn.

  Urodzone  jako poddane Królowej Elżbiety II  moje wnuczki Natalia i Łucja  miały to szczęście ,od kiedy tylko  rozróżniały kolory i potrafiły odróżnić od siebie tatę od  mamy,  odwiedzały londyńskie muzea z racji zainteresowania rodziców, zatem jak z trgo wynika miały  wczesny kontakt ze sztuką z dużej litery "S". Zauważyliśmy, że oglądały sztukę z zainteresowaniem w wielu muzeach najczęściej podczas okresowych wystaw.  Osobiście jestem przekonany, że "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym  itd." Obie siostry to dwa różne charaktery, w ogóle o podobnych zainteresowaniach, ale  ściślej ujmując są to dwie drogi  które  w widoczny sposób się rozchodzą. mimo tego.  Jak dotąd  obie drogi  w swoich zainteresowaniach - na szczęście łączy ciekawość świata jako wspólny wektor-  tyle tylko ze w dwu kierunkach nieco się rozbiegających.

Wróciły obie na stałe do właściwej ojczyzny z czego należy się cieszyć, czego nie ukrywam chociażby  dlatego że  są tematem moich blogowych  wpisów .

Wracając do " mostku w okolicy Bąbli pod którym bije polskie serduszko",  oba Bąble wybierały grafiki również królowej Elżbiety ale i księcia u boku pani Elżbiety z krainy twórczej, w której Bąble  chętnie hasają... " Bocianowscy - Grafiki. "

*

*

- Ja wybieram stokrotki, są małe, ładne i pełno ich na łące. (Łucja).   - Twój wybór, masz rację, są wdzięczne i niewdzięczne również.       - Dlaczego niewdzięczne, dziadeeeek! 

 - Bo przy nadmiarze wypierają trawę z trawnika ~!  ;o)  

 - Dziadku, teraz  wlep kolaż ten który mi się podoba ( Natalia) 

*

 *

Tutaj się zatrzymamy, warto kilka słów na temat tej grafiki napisać a wam opowiedzieć...

Bąble z zaciekawieniem chłoną moje tetryczenie, łapię się na tym że często w dobrej wierze zbyt rozwijam temat zbaczając z głównego bo wiem  też to ,  że  nie jest to najlepszy pomysł. Na rozciągłość  , czyli moje gadulstwo  Bąble reagują  w szelmowski sposób pytając czy mogą mi zrobić kawę, na co ja wyrażam zgodę, w ten sposób  następuje przerwa, po której znika w filiżance kawa i zaczynam słowami: na czym to ja skończyłem opowiadać ?   Odpowiedź jest zawsze jedna, że miałem (jak w tym wypadku) opowiedzieć o tych grafikach. Ach , no tak, no tak,  wreszcie skupiłem się na obu grafikach podziwiając Normana Rockwella  za jego słodkie ilustracje, a państwa Bocianowskich za pomysł (y).

*

*

Przyroda jest tematem nieskończonym tak jako temat wszelakiej sztuki jak również obserwacji z jej niepowtarzalnym teatrem zmieniającej się w czasie scenerii flory i fabuły.  Ponieważ mieszkamy prawie pośród niej zatem  dysponujemy  stałym karnetem pierwszego rzędu umożliwiającym jej obserwację  z bliska poprzez wszystkie pory roku nawet przy muzyce począwszy od 'Le quattro  stagioni' albo ze słowami ' latawce, dmuchawce, wiatr, kończąc  chociażby na  zimowej sannie z  pobrzękującymi dzwonkami u końskiej uprzęży. 

*

       *                                          
*
 Trzy razy Ziemia dokonała obrotu wokół własnej osi  i tyle tylko miałem wytchnienia  na nicnierobienie,tą błogą próżność 'brutalnie' zburzyły Bąble. Dziadek, dziadek, dziadku  zróbmy jeszcze  takie skojarzenia bo chcemy jeszcze jak ty kojarzyć!                                   Wezmę pod uwagę wasz zapał do kojarzenia, ale wprzódy  każda z was poćwiczy przez trzy kwadranse  grę na instrumentach , miałem nadzieję że po ćwiczeniu gry  zmienią  chęć kojarzenia  Bacha z Adele  na  huśtawkę  lub ćwiczenia ósemek jazdy na rowerkach.  Tak też się stało, była huśtawka, były ósemki i ja miałem powód do ględzenia na temat wahadła  ale też nieskończoności poziomego znaku  cdn...
Wszystko należy czynić z umiarem,ale systematycznie, w szkole mają wspaniałych (moja opinia) nauczycieli, uczą w/g mnie  bardzo dobrze, "dom" zaś wychowuje tak by wszystko to co zaskarbią w dziecięcym wieku procentowało kiedy wejdą w wiek dojrzały.  

Musiałem dokładnie wytłumaczyć się  z wielu moich polubień, wybrzydzeń, akceptacji, negacji, racji, przeżyć, upadków i  i błędów które  były moim udziałem, ale też wzniesień. Nie wiem jak to bywa w innych rodzinach, w mojej odpowiednio do wieku Bąbli  nie ma 
tematów  tabu, tyle tylko ze odpowiednio  przemyślanych i tak przekazywanych.
Bąble również  zainteresowały się twórczością państwa Bocianowskich,  kiedy zapytałem czy ta twórczość im się podoba padła odpowiedz dokładnie taka jaką  bym osobiście udzielił.
Dziadku to jest taka ESTETYCZNA  sztuka...   
Racja, przejrzysta, cierpliwa, trafiająca  w  serce dopowiedziałem.     
*

*
Uzgodniliśmy takie skojarzenie obrazów, Bąblom powierzyłem zadanie odnaleźć autora  obrazu z łowiącymi ryby...Chcą mieć ' w okolicy pod mostkiem  to coś' to niech skorzystają z albumów, przy okazji zobaczą więcej. Kiedy  porównaliśmy ważkę  pani Bocianowskiej ze zdjęciem dziwnego ogrodu Mehoffera interpretację głównie skupiłem na symbolice  ważki 
i przemijaniu.
*
    Zadanie okazało się łatwe, oryginał  łowiących ryby oglądały w  Warszawskim Muzeum Narodowym. Brzeg stawu  uznały jako pracę pani Elżbiety.
*
*
 - Dziadku, ważka pani Bocianowskiej jest ładniejsza  niż na obrazie.
 - Jeśli tak uważasz to i ja się przychylę do twojej opinii.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz