Możesz, nawet częściej możesz, zwłaszcza kiedy zaglądam w miejsca gdzie czuję się wygodnie i komfortowo.
- Wygodnie jak w fotelu ?
- Tak, jak w fotelu, i tu od razu protestuję, nie pytaj w którym, dlaczego akurat w tym i co znaczy inaczej komfortowo.
- Dobrze, a co inaczej znaczy komfortowo ?
- O ! Masz babo placek, zaczyna się.posłuchaj Bąbelku, na dolnej półce w bibliotece znajdziesz słownik z wyrazami bliskoznacznymi, tam znajdziesz wyjaśnienie do znaczenia wyrazu komfort,bo ten wyraz można zastąpić innym a będzie znaczył to samo. Ty będziesz miała zajęcie, ja będę miał święty spokój i spełni się nam powiedzenie o sytym wilku i owcy nie zjedzonej.
Niewiele wytchnienia było mi dane, Bąbel n1 z pomocą Bąbla nr 2 szybko wydłubali : słownik,odszukali wyraz i wyrażenia bliskoznaczne, po drodze kilka innych jeszcze wyrazów spotkało się z zainteresowaniem i ponownie jeden "potwór" ulokował się za moimi plecami zaś drugi wylądowywał na moim udzie , Razem z zainteresowaniem oglądaliśmy prezentację grafik państwa Bocianowskich.
Wyjaśniłem że właśnie w takich miejscach czuję się komfortowo, bo zachwycam się tego typu grafiką, wyjaśniłem zainteresowanym serduszkom skąd wzięło się moje przypadkowe spotkanie z twórczością państwa Bocianowskich, opowiedziałem że córka tych państwa Paulina przed wielu laty była uprzejma zajrzeć do "Blooga WP" z podziękowaniem, a miało to miejsce kiedy opisując moją przygodę porównałem własne wspomnienie do zimowej grudy w pejzażu zupełnie podobnym do grafiki pani Elżbiety. Do dzisiaj pomiędzy grafikami tych państwa chadzam jak po mojej okolicy a okolica ta jest dość rozległa chociaż mieści się tuż za mostkiem pod którym jeszcze pulsuje moje serce.
- Dziadek ty to masz fajnie, też byśmy chciały taką okolicę i mostek i pod mostkiem.
- No to wspólnie zbudujemy wasz "mostek w waszej okolicy. " Pomożecie mi w skojarzeniu kilku grafik z moim oglądem świata, zgoda ?
- Taaak , zgodaaaa , ale fajnieeeee !
cdn.
Urodzone jako poddane Królowej Elżbiety II moje wnuczki Natalia i Łucja miały to szczęście ,od kiedy tylko rozróżniały kolory i potrafiły odróżnić od siebie tatę od mamy, odwiedzały londyńskie muzea z racji zainteresowania rodziców, zatem jak z trgo wynika miały wczesny kontakt ze sztuką z dużej litery "S". Zauważyliśmy, że oglądały sztukę z zainteresowaniem w wielu muzeach najczęściej podczas okresowych wystaw. Osobiście jestem przekonany, że "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym itd." Obie siostry to dwa różne charaktery, w ogóle o podobnych zainteresowaniach, ale ściślej ujmując są to dwie drogi które w widoczny sposób się rozchodzą. mimo tego. Jak dotąd obie drogi w swoich zainteresowaniach - na szczęście łączy ciekawość świata jako wspólny wektor- tyle tylko ze w dwu kierunkach nieco się rozbiegających.
Wróciły obie na stałe do właściwej ojczyzny z czego należy się cieszyć, czego nie ukrywam chociażby dlatego że są tematem moich blogowych wpisów .
Wracając do " mostku w okolicy Bąbli pod którym bije polskie serduszko", oba Bąble wybierały grafiki również królowej Elżbiety ale i księcia u boku pani Elżbiety z krainy twórczej, w której Bąble chętnie hasają... " Bocianowscy - Grafiki. "
*
*
- Ja wybieram stokrotki, są małe, ładne i pełno ich na łące. (Łucja). - Twój wybór, masz rację, są wdzięczne i niewdzięczne również. - Dlaczego niewdzięczne, dziadeeeek!
- Bo przy nadmiarze wypierają trawę z trawnika ~! ;o)
- Dziadku, teraz wlep kolaż ten który mi się podoba ( Natalia)
*
*
Tutaj się zatrzymamy, warto kilka słów na temat tej grafiki napisać a wam opowiedzieć...
Bąble z zaciekawieniem chłoną moje tetryczenie, łapię się na tym że często w dobrej wierze zbyt rozwijam temat zbaczając z głównego bo wiem też to , że nie jest to najlepszy pomysł. Na rozciągłość , czyli moje gadulstwo Bąble reagują w szelmowski sposób pytając czy mogą mi zrobić kawę, na co ja wyrażam zgodę, w ten sposób następuje przerwa, po której znika w filiżance kawa i zaczynam słowami: na czym to ja skończyłem opowiadać ? Odpowiedź jest zawsze jedna, że miałem (jak w tym wypadku) opowiedzieć o tych grafikach. Ach , no tak, no tak, wreszcie skupiłem się na obu grafikach podziwiając Normana Rockwella za jego słodkie ilustracje, a państwa Bocianowskich za pomysł (y).
*
*
Przyroda jest tematem nieskończonym tak jako temat wszelakiej sztuki jak również obserwacji z jej niepowtarzalnym teatrem zmieniającej się w czasie scenerii flory i fabuły. Ponieważ mieszkamy prawie pośród niej zatem dysponujemy stałym karnetem pierwszego rzędu umożliwiającym jej obserwację z bliska poprzez wszystkie pory roku nawet przy muzyce począwszy od 'Le quattro stagioni' albo ze słowami ' latawce, dmuchawce, wiatr, kończąc chociażby na zimowej sannie z pobrzękującymi dzwonkami u końskiej uprzęży.
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz