Bąble tak się zapaliły do skojarzeń, że na tę chwilę nic je nie ujarzmi by odwieść je od tego postanowienia , poluzowały wodze fantazji podobnie jak i mnie się to zdarza. Nie sposób oderwać je od tego zamiaru, więc z udawanym oporem ciągnięcia kolasy wypełnionej skojarzeniami poddałem się tym torturom w zamian za zrobienie mi kawy i pewnych zobowiązań z ich strony. Mają dostęp do wszystkich plików, w całej różnorodności folderów. I nie ma w tym nic nadzwyczajnego. bo dziesięciu lub ośmioletniemu dziecku buszowanie w moim 'pececie' nie sprawia żadnej trudności.
Zanim przejdę do meritum zapytałem Łucję jak się dogaduje z Iwanem który wraz z mamą uciekł przed zbrodnią ludobójstwa . rosyjskiej swołoczy żołdactwa niczym historycznie i mentalnie nie różniącym się od krasnej hucpy sowieckiego swazu . Po angielsku , dziadku on mówi też po angielsku, odparła , no tak, normalka.
Dziadek, a co to jest swazu-\zapytała Łucja, no i się zaczęło.Sakra ! Do stu tysięcy sowieckich siepaczy na usłudze zbrodniarza, że też mnie skusiło użyć takiego wyrażenia . Pewnie pamięć moja wywołała świadomie bądz podświadomie zapamiętane setne hasła jakie w Czechosłowacji można było ongiś na własne oczy zobaczyć na każdym ryneczku miast i miasteczek, wywieszone na billboardach z białym tłem i czerwoną czcionką w dość pokaźnym rozmiarze.W Trutnovie wisiał billboard mniej więcej o treści informującej że miasteczko zostało wyzwolone przez sowiecką 'armadę' za co Trutnov 'po wsze czasy będzie wielbił 'swaz'.. Nie wiem czy niemieckie 'Trutnovianki' w tamtym czasie wyzwolenia też były szczęśliwe, pewnie tak bo niemieccy naziści wcześniej uciekli przed 'armadą' i nastąpiła posucha w sielance igraszek.
Ale dorzeczy..
*
*
Posłuchajcie aniołki, w tym londyńskim domu mieszkał przez pewien czas Mozart z rodzicami, akurat był w waszym teraz wieku. Już wówczas ćwiczył grę na skrzypcach, stawiał pierwsze z powodzeniem kroki w opanowaniu instrumentu ,akurat właśnie ćwiczycie aktualnie ten utwór... Tu uprzedziła mnie Natalia ; Eine Kleine Nachtmusik, no właśnie , moje skojarzenia sięgają szerzej lokując się między inne dzieła Mozarta, a ceglany mur budynku kojarzył mi się z innym utworem- muru który legł w gruzach. Natka zwróć uwagę na łączenie wyrazów występujące w języku niemieckim.
- Wybrałyście foty do następnych skojarzeń ?
- Taaak, wybrałyśmy gołębie, te w locie podczas zachodu słońca,te które mama ciachnęła i te z folderu, twoje, i te od Pana - no wiesz, te drzewa którymi się zachwycałeś.
*
*
Zjawisko zachodzącego Księżyca i wschodzącego Słońca stało się tematem szerszego wyjaśnienia w sposób najprostszy. Otóż miało ono miejsce właśnie w odpowiedniej porze roku, miesiąca i dnia, tak zauważone z miejsca fotografowania, najprościej można to było wytłumaczyć Bąblom uciekającym Księżycem na Zachód a Słońcem go goniącym ze Wschodu.
Ale tajnie, skomentowały dziewczynki, już miałem dodać że jeszcze nie było ich na świecie w tym czasie ale szybko się zorientowałem, że mógłbym się zaplątać w termacie na który dotąd wystarczy że wiedzą iż wyrosły pod sercem mamy i mama by pozbyć się balastu musiała je urodzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz