Kocha swoją pracę, uwielbia świat, bloguje, zachwyca pod każdym względem. Gdybym znalazł się z nią w biotopie wysokich traw jakie mnie intrygują a które zapadły mi głęboko w serce, takich traw i okolicy tak świetnie oddanych pędzlem Marii Mamczur , pewnie wówczas straciłbym jak to czasem bywa nie tylko głowę, może nawet wychynąłby ze mnie potwór żywiący się skrytym pożądaniem serc niewieścich wcześniej wyprowadzając ją gdzieś na manowce innego piękniejszego świata, hen za horyzont gdzie nie dochodzi zgiełk niszczonego permanentnie świata błękitnej planety.
Musiałbym zastosować metodę zaszczepienia ciekawości
bo ciekawość jest nieodzowną cechą każdej kobiety.
Może zainteresowałbym ją osobą Vermera i jego żony przemycając temat okien, które z racji tego że z każdej strony można przez nie patrzeć, a folgując duszy nakreślać oba światy postrzegania, doznań i tym podobnych estetycznych przeżyć. A może zaimponowałbym jej wycieczką w głąb wszechświata wirtualną kolejką po krawędzi grawitacji ?
Cóż... Udało się ! Szkoda ze nie dowie się jak mnie uwiodła...
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz