Strony

12 maja, 2020

Afektywny romans mój

Anne

   Kocha swoją pracę, uwielbia świat, bloguje, zachwyca pod   każdym względem. Gdybym znalazł się z nią w biotopie wysokich traw  jakie mnie intrygują a które  zapadły mi głęboko w serce, takich traw i okolicy tak świetnie oddanych pędzlem Marii Mamczur , pewnie wówczas straciłbym  jak to czasem bywa nie tylko głowę, może nawet wychynąłby ze mnie potwór żywiący się  skrytym pożądaniem serc niewieścich wcześniej wyprowadzając ją gdzieś na manowce innego piękniejszego świata, hen za horyzont gdzie nie dochodzi zgiełk  niszczonego permanentnie świata błękitnej planety.


       Czy zaakceptowałaby takiego jak ja portowego hulakę, piwosza skoligaconego z Dionizosem, kiepskiego ucznia Kartezjusza, lub podglądającego Batszebę w kąpieli ? Wątpię.
Musiałbym zastosować metodę zaszczepienia ciekawości
bo ciekawość jest nieodzowną cechą każdej kobiety.
Może zainteresowałbym ją osobą Vermera i jego żony  przemycając temat okien, które  z racji tego że z każdej strony można przez nie patrzeć, a folgując duszy  nakreślać oba światy postrzegania, doznań i tym podobnych estetycznych   przeżyć. A może  zaimponowałbym jej wycieczką w głąb wszechświata  wirtualną kolejką po krawędzi grawitacji ?

Cóż... Udało się ! Szkoda ze nie dowie się jak mnie uwiodła...
***





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz