Strony

19 grudnia, 2014

Z między - wspomnień w długie wieczory (3) Zauroczenie

*
 -

*
Pośród tysiąca zauroczeń zbiorami jakie można tam podziwiać, londyńskie  Muzeum Wiktorii i Alberta
nieustannie gości młodych artystów, chociażby jak Emmę Cowlam. Ta piękna młoda artystka ujęła mnie swoimi pracami, posługując się się białym kartonem, nicią i igłą. Ujęła mnie kreską pełną niuansów kobiecej urody.
Obok symbol tego piękna, Eve .

*
                    Żona Lota                                                                                         Eve
*

2 komentarze:

  1. No faktycznie, jest na co popatrzeć;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdybym był królem Cypru, gdyby Afrodyta ( Emma) ożywiła posąg Evy w mityczną Galateę pewnie bym się w niej zadurzył. Po czasie, kiedy nabrałbym pewnego dystansu, sącząc z amfory cypryjskie wino, pośród wielobarwnych kwiatów wyspy, pokusiłbym się o pięcioaktowy romans pisany greką.
    Celowo nie wymieniam czyje dłuto wyłoniło tak cudowne kształtem dzieło z alabastru. Robię to z zazdrości,ponieważ autor dzieła pierwszy sycił się pięknością postaci.
    Kto jednak chciałby poznać kim był rzeźbiarz, niech skorzysta z wizyty w Muzeum Wiktorii i Alberta. Albo niech czerpie i popisuje się wiedzą z ulotki bądź folderu jak to czynią różni "specjaliści" ( zwłaszcza ci z blogosfery).

    OdpowiedzUsuń