Strony

16 września, 2014

Czy róże o zmierzchu... ? (2)

Gdyby  szerzej rozważyć temat; czy kobiety - a może róże o zmierzchu są piękniejsze - osobiście opowiadam się za kobietą.
*

- Dlaczego Satyrze opowiadasz się za kobietą o zmierzchu?  Hę ?
- Bo zmierzch to najcudowniejsza pora.
*

*

*
- Aa róże ?
- Róże? - zapamiętaj ciołku to, że róże są symbolem ich piękna bez którego żyć prawie się nie da.
- Dlaczego prawie ?
- Bo kłują.
- Wszystkie kłują ? - powiedz, powiedz..
- Nie, nie wszystkie.

c.d.n.

- To powiedz, które z róż nie kłują.
- Nie kłują te róże,w których gości gołębie serce.Na stałe, niezależnie od warunków w których przyszło im cieszyć oko ogrodnika.


20 komentarzy:

  1. Zupełnie nie rozumiem czemu akurat róże . A czego na ten przykład frezjom brakuje ? Ładne są i pachną fajniusio ale nieeeee na róże sie wzięli i uparli choć kolce maja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Frezje? - a owszem,często porównują się do frezji pewnego rodzaju, przecież pożyteczne, panienki.
    Róża jako symbol Kobiety jest najwłaściwsza, mimo że ma kolce.Musi mieć czym się bronić, zwykle mężczyźni je krzywdzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedne frezje.Bo się im za niewinność dostało.Kwiatom a nie panienkom do nich porównywanym .

      Usuń
  3. Nie mam nic przeciw frezjom, Bóg mnie stworzył mężczyzną! Aa te nieco winne.. cóż, pewnie też przyozdabiają ziemski raj.
    ;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak......współczuje ale cóż, nie każda dusza moze być przecież kobieta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciesz się, ze i Ty jesteś różą. Uważaj tylko na jakiegoś menela Miczurina żeby Cię nie skrzyżował z dziewięćsiłem na jesiennej tatrzańskiej hali.
    :o))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Ty ,Bratni! Mnie sie wszystkie samce boją !

      Usuń
    2. No jasne, któż by odważył się zerwać kwitnącą różę, chronioną przez ogrodnika z 'giwerą' gotową do odpalenia.
      Widziałaś żeby Rumcajsowi ktoś Haneczkę bałamucił zapraszając ją na stok gdzie rosną cyklameny? - na pewno nie widziałaś.
      ;o))

      Usuń
    3. Eeeeee tam , na mnie ani stok ,ani cyklameny nie działają :)

      Usuń
    4. Podobno są róże które są odporne na suszę i wiatr, opierają się również mrozom do -20 st poniżej zera.
      Właśnie Miczurin wyhodował taką krzyżówkę sopla na pędzie dzikiej róży.

      Na mnie zaś cyklameny działają, zwłaszcza te rosnące niejako dziko na stokach Lasu Wiedeńskiego.Kiedy na nie się patrzy to wariatowi takiemu jak ja zdaje się , ze lekki, z lekką wibracją poszum wiatru jest tam dziełem Straussów. Noo, ale nie każdy jest wariatem.
      :o)

      Usuń
    5. No tyż prawda :)

      Trochę mi jednak głupio , gdyż po przemyśleniu sprawy dochodzę do wniosku, że może jednak nie do końca byłam szczera. Nie wiem bowiem, że Pamukkale można podciągnąć pod stok jakiś czy nie można?
      Bo jeśli nie można , to jak dotąd bezpieczna się czuję a jeśli można to .....biada mi , oj biada , bo przykładowo jakiś podróżnik mógłby mnie i zbałamucić ,korzystając z chwilowego rozczulenia :)
      Ale pewnie nie można;)

      Usuń
    6. Powiem szczerze, ( jak mówił mgr Goleń ) dolina to nie stok, ale z drugiej strony, patrząc do góry, żeby wydostać się z doliny trzeba po stoku wrócić na miejsce.Tyle tylko, żeby było atrakcyjnie, przodem z grzeczności powinna wspinać się turystka w mini spódniczce.
      Bałamucić z rozczulenia i to bez znieczulenia, to też gratka , jak mówią znawcy tej dyscypliny.
      :o)

      Usuń
    7. Hmmm...No to dalej w niepewności żyć mi przyjdzie . Co mnie nie zabije to mnie wzmocni.Chyba;)

      Usuń
  6. "Chyba" to się lemur zawieszony ogonem na gałęzi tej wyspy, która jednak nie przypadła Polsce pamiętnego czasu..
    Już sam nie wiem, czy jesteś Joanną d'Arc, czy może niezdecydowaną panienką przed własnym ślubem.
    :o))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, Joanną raczej nie ,bo marnie skończyła.
      Przed ślubem też zdecydowana byłam .....
      Teraz za to rozerwana wewnętrznie jestem pomiędzy rodziną a tęsknotą za czymś dalekim , nieznanym.
      Ot, ironia:)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  7. Tęsknota to piękne uczucie. Jeśli za czymś dalekim, nieznanym, byleby tylko było określone, to jest ono twórczo pozytywne.
    Z tęsknoty bierze się piękna liryka, wyższe uczucie piękna, lepsze pióro, bardziej wyrazista forma za każdym uderzeniem pobijaka w dłuto zalegające w dłoni.
    Jesteś na dobrej ścieżce do sławy, czego Ci życzę bez zazdrości i tym razem nie żartując.
    :o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i piękne ale umęczyć potrafi tak, że już ledwo zipię czasem :)

      Usuń
    2. Wczoraj 28 października odwiedził mnie mój kumpel który mnie wspiera w opróżnianiu półlitrowej dupeleczki, najczęściej w takim czasie kiedy moja wesołość traci na sile. Podjąłem temat zipania.
      To może być bardzo ciężki przypadek, zaznaczył kumpel podczas rozmowy ze mną na ten temat.Podawał nawet bardzo ciężkie przypadki nie leczonego zipania. Rokowanie może być marne,w przypadki kiedy się nie podejmie odpowiedniej terapii.
      Nie będę cię Bratnia zanudzał medycznymi wywodami, bo to w zasadzie jest niezrozumiałe i pełno w nich łacińskich nazw i terminów, podobnych do tych w załączanych ulotkach leków - chociażby takich jak w pierwszej z brzegu ulotce stosowania końskiej maści na bolące miejsca.
      Z tej ulotki można by tylko wziąć pod uwagę sposób stosowania tego medykamentu, czyli wcieranie,lub konkretniej- pocieranie miejsca.
      Właśnie to pocieranie zalecał mój kumpel .jako najlepsza terapia na niesforną,uporczywą,często zaognioną , niedającą się inaczej ugasić męcząca zipę.
      ;o)

      Usuń
  8. Zapytam mojego kumpla od medykamentów co by polecił na męczące czasem zipanie. Ja bym polecił fińską łaźnię i wiecheć łóz brzozowych jako dodatek rekonwalescencyjny będący pośrednio wspomagającym czynnikiem przeciągającego się w czasie działania farmakologicznego, bo to przecież łatwiej i szybciej chemia przenika wówczas tkankę i trafia w zipe...
    Ja stosuję taki wiecheć kiedy mnie ogarnia opętanie i nocą pożeram z dodatkiem kilku kropel cytryny zabłąkane duszyczki,ale przy tym nie zipię.
    :o)

    OdpowiedzUsuń