Strony

18 sierpnia, 2013

Trzecia dekada..

Lada dzień i sierpień w trzeciej dekadzie dni wypełni po brzeg kosz Cerery. Obfitość  kosza na różne sposoby będzie świętowana. Wprawdzie  cerialia w starożytnym Rzymie przypadały na drugą dekadę kwietnia, ale jak to u Rzymian, im zawsze było spieszno do wszystkiego, tak do miłostek, intryg , jak również do Igrzysk.
Nasze polskie 'igrzyska' mogą się źle kojarzyć za sprawą świętowania dożynek, czyli symbolicznego niesienia plonów przed "oblicze" tych, którzy zacierali ręce na hasło dorżnięcia watahy wilków. Z watahą sprawa dorżnięcia nie jest taka prosta, polski wilk jest nie mniej przebiegły od innych wilków europejskich. Potrafi sobie radzić z kmiotkiem straszącym Watahę. Kto dobrze się wsłucha w zew wilka, kto rozumie  wilków mowę, temu nie trudno przełożyć zew na nasz potoczny język ,czyli wilki głoszą wyciem to, że ten się śmieje, kto się śmieje ostatni,  co w mowie wilków może również oznaczać rozwłóczenie podłych wnętrzności kmiotka po zżętych łanach polskiej pszenicy.
Osobiście  zżęte łany polskiej pszenicy, w mojej wyobraźni, ale też z potrzeby patrzenia na piękno, to przyjemnie kuszące ( może też być 'zżęte' ) łono Cerery wypoczywającej obok pełnego kosza  zbiorów sierpnia.

Ale,ale, ma być kilka słów o sierpniu i jeszcze krótkie wspomnienie Cerery..

Popełniłem onegdaj zbrodnię zabawy, nie zważając na poprawność języka z dzisiejszego punktu nań patrzenia. Bawiłem się w skrybę na własnej wyimaginowanej włości ,dla żartu, dla innej niż mdława codzienność utraty czasu, wreszcie dla próby wywołania cudzego uśmiechu.
Chyba uwierzę w rację wspomnianego poprzednio inżyniera, który twierdził, że ludzie dopuszczają się, najdelikatniej mówiąc, różnych głupstw. Zwłaszcza od dawna znane czarne charaktery, które od czasu kiedy bawiłem się we własne Forum, ciągną się jak cmentarne hieny szukające żeru, za wieloma uczestnikami tamtych lat i tamtych internautów.

A oto moja zbrodnia tamtej zabawy ( maleńki fragment, tak mały jak ziarnko piasku na rewalskiej plaży).



DRZEWIEJ III
Jakoż za dni nie za wiele, ćwierci z całego ubędzie roku.
Tedy i ja bendem musieł do Cerery siem aplikować.
Tako za gęśkę , pergaminus i inkaust siem chwycić muszem wartko.
Znalazłem ja sposób na to, że Paniey moja ,spokojniejsza jezd
tedy, kiedy co ciału siem Jajimości należy ja wydzierże.
Toć przed każdem skrybaniem innom gęśke i inen kałamarz bendzie nas delektował.
Wiadomoć to, że spokojny człowiek jezd naonczas kiedy nic to nie zalega w koniecznościech.
Nawet doślim do takiego ci konsensa, że będąc w gniewie górą, to dołem siem kłócić nie bedziem.
Toć na tom wiadomość mój ci deboszant w pludrach aże mało nie parsknął jak deresz u Jankiela.
*
 ..do Cerery siem aplikowac' wziąć się za uprawę roli
deboszant - hulaka 

Hmm,  cóż.. ludzie różne popełniają zbrodnie.




2 komentarze:

  1. Jesteś na Blogspocie,
    no to po... kłopocie.
    LW

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasu tylko mam mało
    Cokolwiek ma to znaczyć

    I żeby tak nie chciało
    Ze mną się życie droczyć


    OdpowiedzUsuń