Strony

08 kwietnia, 2019

Oczy masz takie ziel...

Wiosennie na zielono

"Masz takie oczy zielone
Zielone jak letni wiatr
Zaczarowanych lasów
I zaczarowanych malw"

(tekst- Julian Kacper, Henryk Rostworowski)

           Ślepak pospolity (Chrysops caecutiens)                                              
                                                             .
.
 :o)- Protaetia cuprea


Kto by pomyślał że chciało mi się  kilka lat temu z Holandii  zlecić przywóz  kilku sztuk mebli z litego drewna po to żeby bez odkształceń przenosiły zawartość... Ciekawostką jest ich osiemnastowieczny wzór.







17 komentarzy:

  1. Prześliczne te zielonookie!
    I jak nie lubię raczej robactwa oraz innych insektów, (poza pewnym sortem wyrośniętych żuczków -gnojników), to te są piękne kolorystycznie. No i rewelacyjne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. I bardzo ładny trawniczek...

    OdpowiedzUsuń
  3. Specjalnie dla Ciebie zielony żuczek..

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak jak w miarę jedzenie rośnie apetyt ( co zupełnie jest sprzeczne z pewnym francuskim porzekadłem), tak z każdym rokiem staję się bardziej wygodny ( czyt. leniwy), mam zatem wypracowane sposoby by żywy makro świat zjawiał się u mnie oszczędzając mi zbyt długie wyprawy. Ta błonkówka zielonooka została prze zemnie zwabiona świeżą krwią !!!
    Tu na zdjęciu jest już 'po obiedzie' a w trakcie toalety.

    Teraz już wiesz do czego jestem zdolny ! :o)

    OdpowiedzUsuń
  5. A więc tniesz się do krwi, by zwabić do siebie podfruwajkę, o zielonych, wybałuszonych oczach?!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na podfruwajki,by je zwabić do siebie jest wiele sposobów.
      Akurat w tym przypadku, tej zielonookiej, wykorzystałem jej natręctwo. Odbyło się to bez zacinania się,lub ukłucia.Przeszkadzała mi w moim zajęciu się nagraniem krótkiego filmu w którym jego bohater - niczym opozycyjny polityk w Polsce - domagał się 'koryta 'z kawałkiem świeżej wątroby drobiowej.Akurat palce mojej lewej ręki nosiły ślady rozmazanej wątroby. Początkowo odganiałem podfruwajkę, ale że była natrętna pozwoliłem jej usiąść na ręce.To wszystko, cała tajemnica !
      Wykorzystałem sytuację spokojnie się zachowując. Nie miałabyś żadnej wątpliwości gdybym pokazał miejsce na ganku z wydzielonym 'atelier' w którym fotografuję, preparuję ale tez karmię moich aktorów.
      Nie opisuję moich sposobów,Tobie p raz pierwszy to zrobiłem.
      Czy chciałabyś tego 'polityka' tutaj też zobaczyć ?

      Usuń
    2. Oczywiście, że chcę!
      Chciałabym też zobaczyć Twoje "atelier"... (tu puszczam kokieteryjnie oko) ;-)... Mogę Ci pokazać w zamian swoje ;-)

      Usuń
  6. Myślę, że zbyt dużo "zachciałam".... lub zbyt spontanicznie... Sorki.
    Ale za to zainspirowałeś mnie do nowego wpisu :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miej żadnych skrupółow pytając mnie o cokolwiek. Nie ma w tym nic, czego bym sobie nie życzył.
    Tak się złożyło, ze brakuje mi czasu nawet na odpoczynek.Akurat jestem w środku tsunami spraw które nie mogą czekać.
    ;o)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę więc sukcesów w zapasach z wichurami. Ja dziś mam pauzę ale jutro też czeka mnie niezła burza.
      :-)

      Usuń
  8. Jeszcze trochę mnie nie będzie...Zawalony jestem pracą której nie da się odłożyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem mistrzynią czekania ;-)

      Usuń
    2. Wreszcie Bedę miał trochę wolnego czasu, ostatnią rajzę wykonałem do Amsterdam Shiphol
      i po jednodniowym pobycie wróciłem do mojego buszu ukrytego w zapadlinie którą nazywam Majdoliną. :o)

      Usuń
    3. Byłeś więc "o rzut beretem" ode mnie ... Ale najważniejsze, że już w Mandolinie :-)

      Usuń
  9. Tak przypuszczałem że jesteś niedaleko. Nie miałem beretu, żałuję.
    Teraz wezmę się dopełnić temat ... zielone' i co nieco pokazać,ale będzie to minimum ze względów oczywistych.Uwielbiam zieleń w szmaragdzie lub, ( można i tak) zieleń w korundzie.Każdy( nawet taki nicpoń jak ja)ma ulubiony kolor, ulubione drzewo, ulubiony kwiat, instrument muzyczny i inne jeszcze ulubienia jak na przykład czary mary hokus pokus -z naciskiem na, pokus.
    "Czary mary" będzie następnym tematem, w moim zwichrowanym stylu.
    :o)



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doczekać się nie mogę nowych ulubieńców Twoich.
      Ja, choć bez obowiązków i zajęć poważnych, miałam ekscytujący czas z sikoreczkami. Zostałam babcią pięciu pierzastych. I cisza nastała na moich dachowych włościach. I nic nie wrzeszczy, nie ćwierka, nie woła... Odlecieli chłopcy do pobliskich ogrodów... :-(

      Usuń